piątek, 28 lutego 2014

Kuleczka :)

Nie mylic z Szarikiem:P Moja kuleczka jest inna, bardziej rozspiewana.


W tym zestawie zakochalam sie jak tylko go zobaczylam dolaczonego do Cross Stitchera nr 258. Kupic go nie kupilam, ale wzorek mialam i czekal od pazdziernika 2012 roku:P Caly czas myslalam jak go idealnie skopiowac, bo co zaproponowali w CS bardzo mi sie podobalo.


Clipboard01


Oj, sporo mam takich haftow nad ktorymi od lat mysle jak je idealnie wyhaftowac i wykonczyc. Zwykle co jakis czas przegladam teczki z wydrukowanymi wzorami i jak mi jakis dobry pomysl wpadnie do glowy to biore sie za haftowanie. Jak nie, to przekladam w teczce i odkladam na pozniej. NIe lubie na szybko i bez pomyslu na wykonczenie haftowac. Tez tak macie? W tym roku jakos juz kilka z takich starych haftow "sie" realizuje :) A wakacje coraz blizej, wiec czas przyspieszyc tempo!


NIedawno przypomnialam sobie o tym robinku przy okazji odwiedzin blogu Na facjatce. I tym razem zaczelam sie zastanawiac czy ja rzeczywiscie potrzebuje ten filcowy kwiatek dookola ptaszka? Nie. Tym razem juz mi jakos nie pasowal. Najpierw myslalam, zeby go oprawic jak ornamenty swiateczne, w plastikowa okragla ramke. I tak wyjelam szpetny zestaw z arka Noego z kartonu, dobralam mulinki DMC i wyhaftowalam robinka. Robinek jest slodki, taka wlasnie kuleczka wesola. Ale ramka juz mi do niego nie pasowala:( Jednak w czasie szukania arki w pudle, znalazlam inny zestaw z CS, ktory kupilam na aukcji wraz z innymi zestawami z CS, ale bez gazetek i to bylo to! Pomyslalam, ze czas wyprobowac wykanczanie ala filcowe bombki, ktore kilka lat temu byly tak popularne na blogach, a ja nie moglam nigdy znalezc odpowiedniego wzoru, zeby go tak wykonczyc. (Oj, te moje namietne myslenie:P)


DSC04566


Wzory wyhaftowane na zestawie koszmarne, ale samo zdjecie bardzo przydatne, bo podejrzalam jak wykonczyc mojego ptaszka. Niby taka prosta rzecz - filc, sznurek i haft, a nameczylam sie strasznie i do teraz mi sie nie podoba co wyszlo:( Nie mam tu cyrkla, wiec odrysowalam sobie na filcu filizanke i kubek. Ale najgorsze bylo przyszywanie do haftu:( Drugie podejscie wyszlo lepiej, ale i tak nie jestem zadowolona. Na trzecie juz nie mialam sily i tak zostanie. Pomysl z parcianym sznurkiem byl wynikiem mojej slepoty. Na zdjeciu zestawu z trzema haftami wydawalo mi sie, ze widze taki sznurek, choc w rzeczywistosci jest to grosgain ribbon (wg CS), lub po prostu baker's twine. Jak juz wszystko bylo gotowe, spojrzalam na tego nieszczesnego skubanca i jakis taki smutny byl, wiec przyszylam mu serduszko:) Troche juz za pozno na to bylo, bo wszystko bylo zszyte, ale od czego sa haczykowate igly? :P


Dobra, kto przeczytal zasluzyl na zdjecia:) A kto nie, tez moze poogladac:P


DSC04546


Troche go wypchalam moja zdychajaca poduszka (ta co ja od 5 lat przemycam do Polski w wypchanych haftach:P).


DSC04550


Nikt nigdy nie pokazuje tylu, wiec ja pokaze wszystkim zainteresowanym tym sposobem oprawy haftow.


DSC04551


DSC04557


DSC04561


To dlaczego mi sie nie podoba moj robinek? Po pierwsze kola z filcu wyszly krzywe, a po drugie zszywanie wyglada brzydko jak sie na nie patrzy z boku. Sorry za bajzel na zdjeciu, ale dopiero przypadkowo zauwazylam, ze w tym momecie widac dokladnie wszelkie niedoskonalosci, a nie w czasie specjalnej sesji zdjeciowej:P


DSC04570


No i najwazniejsze! On jest za duzy! Haftowalam go jak w instrukcji, na kanwie 14ct (bialej) i zaluje, ze nie wybralam drobniejszej:( Cala filcowa bombka ma srednice prawie 10,5 cm! Za duza jest:( Jesli jeszcze kiedys zdecyduje sie na takie wykonczenie to na pewno bedzie przynajmniej o polowe mniejsze. Moze teraz zrozumiecie moja milosc do malenstw:P Chyba tylko dla mnie 10,5 cm to juz "kolos" nie do zniesienia:P


Katarzyna G podrzucila mi swietny pomysl z zapalka, wiec prosze:) Kaska, dzieki! Z moneta nie robilam, bo mam tylko amerykanskie centy, a rozmiary tychze bylyby zagadka dla wielu z Was.


DSC04567


Prawda, ze skubaniec za duzy? :(


To jeszcze i poprzednie prace z zapalka, dla niedowiarkow:P


DSC04545


DSC04541


To tyle jesli chodzi o hafty. Kolejne szalone pomysly w trakcie realizacji:D


 


A teraz z innej beczki:P Nie na temat, wiec nie wszystkich zainteresuje. Ale moze bedzie to ciekawostka dla tych co ich interesuje zycie doktoranta w Stanach. Wrocilam dzis z banku zywnosci. Ogolnie chodze do dwoch, studenckiego na kampusie, co dwa tygodnie, a takze do innego, w kosciele luteranskim, ktory ma dystrybucje raz na miesiac. Zwykle z takimi siatami nie wracam, ale dzis mieli takie przysmaki, ze wzielam wszystko co mi proponowali:) Tym razem dla porownania Czerwonka, zapalka moglaby zniknac:P


DSC04538


Sniegu na dworze pelno, dzis zimno znowu (-24C), a ja to wszystko przytargalam w lapkach, bo w takich warunkach nie ryzykuje polamiania kosci na rowerez. Kawalek podjechalam busem, ale reszte drogi pokonywalam na dwa razy, dwie tasie do przodu i powrot po kolejne trzy. Ale jak daja za darmo, to biore! A co w tasiach to Wam nie powiem, bo slinianki by Wam padly:P Powiem tylko, ze rozpakowywanie i upychanie w lodowce, zamrazarce i po szafkach zajelo mi pol godziny:P


Tak sie teraz zastanawiam, jak reagujecie na ludzi drzemiacych w miejscach publicznych? Siedzac w banku, tzn piwnicy kosciola, kimnelam sobie na pol godziny i kichalo mnie czy inni sie na mnie dziwnie patrza czy nie, ale teraz ... No nic, najwazniejsze ze krotka drzemka i odzylam. Chrapac nie chrapalam, bo zwykle sie budze na ten dzwiek:P


To jeszcze nic. Kolejne zdjecie, z specjalna dedykacja dla Rodzickow i "dla potomnych":P Bo choc wiedzieli, Rodzicki, co przywiozlam do domu to chyba sobie nie zdawali sprawy ile tego. Otoz na moim wydziale w grudniu testowali 0.5L butelki z woda mineralna. Sporo ich zostalo, bo producent nie wszystkie chcial z powrotem, wiec troche ich "przygarnelam". Po 16 zgrzewkach (po 32 butelki kazda), juz przestalam liczyc, wiec dokladnie nie wiem ile tego jest:P Wszystko przez 2 tygodnie codziennie wozilam do domu, busem, a do busa i z busa dreptalam na piechote, plecak pelny butelek, dwie siaty w lapy i fru do domu:P Oto i moj stol kuchenny:D


DSC04575  


No, szalona jestem, ale "do czegos dojde" cytujac moja babcie Krysie:D Bo i kase z drogi zbieram:P Oto i co uzbieralam w ciagu ostatnich miesiecy, a jeszcze cos tam mam w kieszeni kurtki z dzisiaj:) Dla porownania jedna z setek butelek spod stolu:P I nie mowcie, ze nie warto sie schylic jak sie widzi nawet 1 centa:D


DSC04573


"Do czego doszlam" to wie tylko rodzinka plus kilka osob wtajemniczonych, ale jestem z siebie dumna. Bo choc wiele osob mi powtarzalo, zanim tu jeszcze przyjechalam, ze w Stanach nie da sie zyc bez samochodu, to jednak udowodnilam, ze sie da :) A ze ostatnio 7 dni w tygodniu, od rana do wieczora na wydziale to i mniej wydaje na bzdury i na nowy aparat fotograficzny tez juz uzbieralam:) Teraz czekam az Sony wypusci nowy model:)


Cholibka, ale sie rozpisalam:P Nawet tego nie planowalam, ale wena mnie poniosla:)


To zapraszam jeszcze na wspolna kawe, oczywiscie w wersji oszczednosciowej:P Uwielbiam Mokate i w zeszle wakacje nakupilam ich sporo:) Za tyle moge sie rozpieszczac:) A kawa o wiele lepsza niz ta ze Starbucksa:P Moja ulubiona - latte waniliowe:) A Wy, ktora lubicie najbardziej?


Clipboard02


To mykam lyknac mleka:) A Wam zycze udanego weekendu! Moj bedzie odswietny, bo w niedziele OSKARY! :)


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze:)


 


myszkowato - :)


eliszka8 - O fuj! Zadna truskawka:( Niecierpie tych owocow:(


 

3 komentarze:

  1. lawendowakrainarobotek
    2014/02/28 06:59:38
    fajny ptasiorek :)


    arabeska291
    2014/02/28 08:23:30
    wyrobiłaś pewnie biceps od tego dźwigania :) kuleczka fajna i nie jest jakoś tak tragicznie zszyta,mi się podoba i guzikowe serducho super


    aeljot
    2014/02/28 08:25:58
    Rzeczywiście wyszedł kolos więc nie dziwię się Twojemu niezadowoleniu. Ale tylko co do rozmiaru bo reszta wg mnie jest ok - całość wygląda bardzo ładnie.
    Zapasy spore i dużo się namęczyłaś ale warto, warto tak samo jak zbierać nawet te pojedyncze centy :)


    damar5
    2014/02/28 08:58:37
    Ojeeee ale gigant :D
    Hafcik super ,ptaszek jest uroczy :) Zszywanie musialo byc koszmarne ja nie lubie sie tak meczyc :D ,jest troche krzywe ale to przeciez praca reczna ,wiec nie ma co narzekac :) Ladny jest :)

    Uuuu tasiow przytachalas ogrom tez bym brala jak dawaja :D
    Ta zima u Ciebie jest przerazajaca ,u mnie dla odmiany zas leje :/
    Poz.Dana


    Gość: Nimidaris, *.play-internet.pl
    2014/02/28 09:20:35
    A jak poducha wygląda? ;)
    Masz tam w ogóle na czym spać, czy już do płaskiego się przyzwyczaiłaś? ;)

    Pozdrawiam i gratulacje przesyłam
    Dla zaradności :)


    OdpowiedzUsuń
  2. ella1101
    2014/02/28 11:19:55
    Ptaszyna sliczna i ogromna jak na Ciebie. Tez kiedys oprawilam cos w taki sposob i tez nie bylam zadowolona ale potem sprobowalam opszyc drobniejszym sciegiem i wyszlo lepiej. Jedzenia natargalas troche ale jak daja to trzeba brac, wode tez - pamietasz ile u mnie stoi. W kanadzie taka sama teoria jak w stanach bez samochodu ani rusz a my jakos dajemy rade, przeciesz sa autobusy i tranwaje i metro i niezastapione nogi, ludzie sa za wygodni. A co do kawki to tez lubie waniliowa. pozdrawiam z mroznego Toronto, u mnie dzisiaj -35 z wiatrem.


    Gość: myszkowato, *.dynamic.chello.pl
    2014/02/28 13:14:51
    Dobrze, że się rozpisałaś!!!! Też tak mam, że jak mnie wena poniesie...to łooooo...
    Hafcik jak na pozostałe to mu się "urosło"...
    Kuleczka- pierwsze moje skojarzenie to dosłownie, z jakąś drewniana koralikowa kuleczka... teraz już wiem...
    Przeczytałam wszystko z wielką radością! Wody masz caaaaaaały podstół hi hi hi
    A z tymi siatami to musiało dopiero wyglądać!
    Dużo ciepełka przesyłamy- w południe u nas 12stopni oczywiście na plus!
    Pozdrowionka!!!!


    Gość: Matkas, *.internetia.net.pl
    2014/02/28 13:30:27
    Anku , jesteś gigant i dojdziesz daleko...do celu...A kuleczka jest fajna, bo to kuleczka i już...Trzymaj się tam zdrowo - mama


    Gość: anna-kalinska, *.dynamic.chello.pl
    2014/02/28 14:53:20
    Kuleczka baaaardzo mi się podoba!!! Ta ptaszyna to w ogóle kojarzy mi się z Tobą :)))
    Na pewno zajdziesz daleko, już zaszłaś! Widać, że jesteś zahartowana w "bojach".
    Pozdrawiam cieplutko!


    Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2014/02/28 16:17:45
    Ania nie marudź, chociaż już dawno zdążyłam zauważyć, że lubisz hafcikowe maleństwa, to ten ptaszek jest naprawdę cudowny :)
    Co do pieniążków, ja również mam osobny woreczek na znalezione pieniążki, podrzuciła mi ten pomysł ciocia, a, że mi się spodobał to wykorzystałam go :)
    Co do latte machiatto.. uwielbiam, codziennie zrywam się z pracy, żeby kupić sobie caffe cappucino delikatną i mleczną :) lubię też wcinać na sucho tą piankę :) u mnie to już norma, zanim zaparzę 2, 3 łyżki muszę zjeść :)
    Pozdrawiam, dziewczyna z bloga modawedlugkasi.blogspot.com
    ps. wybacz ten adres, absolutnie nie robię sobie kryptoreklamy, tylko chcę żebyś wiedziała kto do Ciebie piszę :)
    Kasia


    Gość: kasiaparkview, *.play-internet.pl
    2014/02/28 18:44:36
    Robinek śliczny, a oprawa jako bombka całkiem udana, nie rozumiem dlaczego nie jesteś zadowolona. Tylko to serduszko jakoś mi do Ciebie nie pasuje ;)
    Z tą wodą to na upały już jesteś przygotowana, a tymczasem mróz...


    Gość: Uchomisia, *.icpnet.pl
    2014/02/28 23:07:52
    O jak miło stać się inspiracją :) Już zauważyłam, że nasze gusta hafciarskie niekiedy się mijają, ale miłość do rudzików na pewno łączy ;) Szybkiej wiosny życzę :)


    Gość: edytag74, 83.238.78.*
    2014/03/01 11:31:43
    Robinek śliczny, choć kolos! Ja kiedyś zrobiłam taką jedną zawieszkę tylko z reniferkiem. Na prezent dla siostrzeńca. Była o połowę mniejsza. Co roku obiecuję sobie, że zrobię ich więcej, dla siebie, ale zawsze jakoś czasu nie starcza:) Bardzo mi się podobają, właśnie takie okrągłe jak Twoja.
    Zapasy wody masz imponujące! Zresztą jedzeniowe też nie małe:)
    Trzymaj się ciepło! U nas już wiosna!!!


    OdpowiedzUsuń
  3. cornelka2
    2014/03/01 15:06:48
    Kuleczka urocza mimo wielkości a ptaszek cudnisty mnie się podoba , a zapasy fajne pozdrawiam!!!


    Gość: Malinowa, *.jutra.pl
    2014/03/03 19:00:14
    Ptak jest super! Mam słabość to takich ;) Masz wzór w wersji jpg ?
    W odniesieniu do zapałki i na tle tych twoich mikrodzieł to kolos. Ja bym go wyhaftowała na lnie i to 1 nitką co 1 osnowy wtedy by był malutki :) Ostatnio szukam takiego wzoru na wisior.
    Mnie życie w Ameryce jak i na innych kontynentach ogromnie interesuje :) Ale intryguje mnie ten bank żywności ? Co to jest i dla kogo ? Jest jakiś odpowiednik w Polsce ? Bo widzisz moja kochana młodsza siostra z tytułem dr pracuje na 3 etatach ( 2 na Uniwerku w Stolicy) aby rodzinę wykarmić, może powinna poszukać takiego banku ? ;)


    Gość: fejferek, 193.59.173.*
    2014/03/04 15:12:30
    Ha! szkoda, że nie pisałaś wczesniej o tym zestawiku- leży u mnie i się wala po kątach! oddałabym z przyjemnością ;) a filc z kwiatka łatwo za pomocą nożyczek do kółka by wyrtównać :P więc jak coś to maila mojego masz i możesz się śmiało po zestawik zgłaszać :P
    a siaty to dla mnie nie nowość- ja tak z zakupów potrafię wracać codziennie ;) moje ulubione działy ostatnio to przeceny, czyli żywność z bliskim terminem - jak rzucą dobre jedzonko to potrafię tyle nakupić, że tylko pieczywo do końca tygodnia świeże kupujemy :P matka polka oszczędna ;)
    woda przypomniała mi widok łóżeczka młodej jak pieluchy miałam na zaś nakupowane- nie przepłacałam i tylko na prezecenach "nieszczelne" opakowania kupowałam poniżej 50% pierwotnej ceny :P

    no, wracam do cichego podglądania ;)
    do usłyszenia :)


    Gość: Katarzyna G, 78.18.207.*
    2014/03/12 09:47:21
    Ja jak zwykle opóźniona ;P ale lepiej późno niź wcale :)
    Cieszę się że zapałka Ci się przydała. Zszywania nie będę komentować bo ja to noga z tym jestem i mogłabym się od Ciebie uczyć :)
    Ale zazdroszczę Ci tych zapasów... Ja jestem "królową promocji" i bardzo żałuję że nie ma tutaj takich banków. Jedzenie w Irlandii jest drogie a jest to jedyna rzecz na której za dużo nie przyoszczędzisz :/

    OdpowiedzUsuń