czwartek, 18 marca 2010

Na szczęście

Co znajdujemy na szczęście? Czterolistną koniczynkę:) A że dziś mamy dzień Świętego Patryka, którego symbolem jest koniczynka, więc postanowiłam pokazać pracę z motywem koniczynek:) Wspominałam już jakiś czas temu, że zrobiłam więcej niż jedną zakładkę, którą pokazywałam tu. Moje pierwsze zakładki wyhaftowałam latem 2008 roku, w czasie pobytu w Grecji. Każda zajęła mi około dwóch dni, bo haftowałam dwustronnie, też po raz pierwszy:) Wszystkie zakladki należą do moich kochanych rodzicków! Ale zacznę od początku. W czasie wakacji śpimy w naszej przyczepie kempingowej , nie mamy telewizora, tylko greckie radio gra cały czas, tudzież polskie przed pójściem spać. A co robimy dla relaksu? Pochłaniamy książki! Co roku przed wyjazdem zaliczałam ze trzy biblioteki i wypożyczałam książki dla całej rodzinki. Dla siebie kupowałam w antykwariatach różne pozycje przez cały rok. Bo książki lubię czytać w jeden sposób – od deski do deski bez przerw, no może tylko na sen:) A jedynie w wakacje mogę sobie na to pozwolić:( W tej sytuacji zakładki to bardzo potrzebna rzecz. Zwłaszcza, że rodzice zawsze używali czegokolwiek, choć najczęściej paragonów ze sklepu:P Do Grecji pojechałam przygotowana. Kupiłam po pół metra ze wszystkich taśm na jakie się natknęłam w katowickich pasmanteriach i sklepach z tkaninami. Znalazłam odpowiednie wzory i zapakowałam cały zbiór muliny jaką wtedy miałam. Reszta należała do rodziców. Każde z nich wybrało taśmę, wzór oraz muliny. A ja tylko wykonałam hafty.


Na pierwszym zdjęciu zakładki taty. Obowiązkowa z greckim wzorem oraz właśnie koniczynkowa:) Obie haftowane Ariadną.


DSC00394


Na drugim zdjęciu zakładki mamy. Tu również wybór padł na grecki wzór (wykonany Ariadną) oraz coś co nazywam azteckim wzorem (wykonany mulinami dołączonymi do włoskiej gazetki Profilo).


DSC00393


Wszystkie miło się haftowało, ale największą przyjemność miałam przy azteckiej, która zresztą najbardziej mi się podoba! Mama tak dobrze dobrała kolory mulin do czerwonej taśmy:) Zresztą zawsze jak nie umiem się na coś zdecydować w moich xxx pracach (kolor muliny, wstążkę, etc) pytam się mojego doradcy czyli mamy. I zwykle stosuję się do rady:)


 


Na koniec chciałam wyjaśnić pewną sprawę, która nie myślałam, że tak się przykro skończy. Pewnie czytałyście moją odpowiedź na komentarz damar5 nt mojego biscornu z zajączkami. Myśłałam, że użyłam odpowiedniej ilości buziek i Dana zrozumie, że żartowałam. Tak się nie stało, ale już sobie całą sprawę wyjaśniłyśmy. Winny tego wszystkiego jest mój tata, bo to po nim odziedziczyłam pewną skłonność:P Otóż jak jestem bardzo zmęczona to mam trochę podwyższony poziom poczucia humoru:D Na żywo lepiej to wychodzi, bo zawsze mam na twarzy banana. Na blogu muszę używać buziek i jak widać nie zawsze w odpowiedniej ilości:( Wszystkie notki na blogu zamieszczam pod koniec dnia czyli właśnie jak jestem już zmęczona, czasem bardzo. Blog traktuję jako odskocznię od wszystkich stresów i dlatego czasem trochę mnie ponosi. Dlatego proszę, bierzcie zawsze na mnie poprawkę. Ja nie staram się obrażać moich czytelników, po prostu zapisuję to, co normalnie bym powiedziała.  Moja grupa też się musiała przyzwyczaić do mojego poczucia humoru, ale teraz już nic ich nie razi, zwłaszcza jak wracam z labu, po kilku godzinach spędzonych ze studentami. Przez najbliższe kilka tygodni mój „dobry humor” może mnie rozpierać, bo jak wiecie przygotowuję się do bardzo ważnego egzaminu. Dlatego od razu ostrzegam, czytacie mój blog na własną odpowiedzialność!!!!!!!


 


Ostatnio dostałam wiele prośb odnośnie schematu do Spring biscornu a także innych schematów Barbary Any. Wszystkie spełniłam, ale niestety nie dostałam żadnego potwierdzenia:( Więc nie wiem czy dostałyście wzory czy nie? A może już niemodne jest dziękowanie za wzory?:P A ja to przegapiłam i zachowuję się jak stara babcia?:) Jeśli ktoś nie dostał ode mnie maila, to dajcie znać, wyślę jeszcze raz.


 


pagatek, damar5, anetakam0 – No i teraz widać kto najbardziej lubi do mnie zaglądać! Dziękuję za miłe komentarze nt moich skromnych bransoletek:) Nie liczyłam na żadne komentarze, a tu taka niespodzianka. Z robieniem biżuterii dopiero zaczynam, więc nie jest to nic bardzo skomplikowanego, ale zawsze mam satysfakcję, że sama coś stworzyłam:) I tak jak już pisałam, najbardziej mi się podobają proste rzeczy. Czasem z upiększaniem można przesadzić (jak ja w przypadku jednej pracy xxx, z której do dziś się z mamą śmiejemy), więc zawsze zanim coś „upiększę” zastanawiam się nad najprostszym rozwiązaniem.

1 komentarz:

  1. damar5
    2010/03/18 09:25:42
    A ja nie mam ani jednej zakladki :( Trzeba sobie cos wyhafcic.Ja tez lubie czytac ksiazki od deski do deski ale jak ja mam to zrobic??? Nawet w wakacje sie nie da bo przy dziecku(niby juz nie male ale jednak ) poprostu jest to niemozliwe.Wpadlam jednak ostatnio na pewien pomysl ,jak czytalam Illuminati udawalam ,ze mnie glowa boli lezalam i pochlanialam ksiazke a Pan M. sie dzieckiem i mna zajal hehehe ....
    Twoje zakladki swietne ,nie mam takich tasm ale moze zszyje jak biscornu i tez bedzie fajnie?
    Pokaz jeszcze co swiecacego wyprodukowalas :) To Ci sie na to swieto Twoje nowe kolczyki przydaly te sliczne koniczynki :)
    Wiosne mam, humor lepszy ,jade do Polski wprawdzie nie bedzie to wizyta dluga i za bardzo wesola ale zawsze cos,szkoda ,ze po pasmanteriach nie zdaze pobuszowac .
    Poz.Dana
    P.S. Teraz to Ty sie za bardzo przejelas ;-)


    vilemoo2005
    2010/03/18 10:05:30
    Śliczne zakładeczki!bardzo mi się podobają przez to,że są takie kolorowe i rzucają się w oczy!Wysłałam maila:)


    ann_margaret
    2010/03/18 11:13:54
    Witam!

    aż sprawdziłam na poczcie mojej: podziękowanie wysłałam od razu, jak otrzymałam od Ciebie wzorek. Ale dziękuję jeszcze raz:) bardzo mi się podoba zajączkowe biscornu:)

    Zakładki śliczne, a szczególnie podoba mi się to trzecie (biało-niebieskie), takie delikatne:)


    edyta350
    2010/03/18 14:36:19
    Zakładki wyglądają fantastycznie. Skądś znam to zaznaczanie czym popadnie. Paragony faktycznie bardzo się wtedy przydają.
    No i jeśli można to ja też poproszę ten zajączkowy wzór. Oglądałam, podziwiałam i doszłam do wniosku, że też chcę. Co prawda przed tymi świętami to małe szanse ale chcę!!! Więc bardzo poproszę: edytaziecina@poczta.fm


    mamidana
    2010/03/18 17:19:38
    Bardzo ładne zakładki, no ja takich nie umiem chyba zrobić :) I to wiosenne biscornu, mniam :) Też mam na nie chęć, po tym jak zobaczyłam je u ciebie :) Super wyszło :D


    aeljot
    2010/03/18 19:55:18
    Śliczne zakładki. Mama ma dobre oko do dobierania kolorów :)


    paga-tek
    2010/03/20 20:57:07
    Sliczne zakladki. Ja rowniez uzywam czego popadnie jako zakladki. Wlasnie sie przymierzam do wyhaftowania jednej, ale wciaz nie wiem jak sie haftuje dwustronnie :)

    OdpowiedzUsuń