piątek, 28 października 2011

Moje własne demoty:D

Prawie 365 dni w roku ruszam się z aparatem w plecaku czy torbie i właśnie ostatnio udało mi się sfotografować pewne okoliczne ciekawostki:P Zaczynam się poważnie zastanawiać czy nie wysłać kilku z nich na demotywatory. Problem w tym, że nie wiem jak to się robi:(


A wszystko zaczęło się od biura Sekretarza Stanu. Jak widać w Hameryce SOS to nie zawsze wołanie o pomoc:P


Clipboard02


W jednym ze sklepów spożywczych można zobaczyć to! Widać nie tylko w ciepłych krajach są takie restrykcyjne wymagania co do strojów:P Choć wczoraj wieczorem widziałam chłopaka co przechodził na skrzyżowaniu na bosaka, a było jakies 7 st. C.


DSC08727


W sklepie obok znalazłam taki typowo amerykański syrop do kawy:P Mniam! Idealny na śniadanie w McDonaldzie:P


DSC08979


Natomiast w meijerze na dziale cukierniczym znalazłam marzenie każdej dziewczynki! Tort z Barbie:P


DSC08968


 


Już od dawna śmieję się, że tutejsze samochody reperuje się np. taśmą klejącą:P I taki właśnie „okaz” widziałam pewnego dnia pod sklepem:P


DSC08736


A taką bryką z bagażnikiem zamykanym na gumę swego czasu jeździła moja znajoma:P I nie, ona go nie rozwaliła osobiście, ale kupiła w takim stanie!!!!!!!!


DSC00621


Na moim wydziale, chyba rok temu ktoś dla żartu postawił taki “myśleniowy tron”:P A na nim takie napisy: na niebiesko Dr ...... Thinking Throne (Tron do myślenia Dr. ......), na zielono Dear Group! Deposit all research ideas here! (Droga grupo! Zostawiajcie tutaj wszystkie pomysły nt badań!) :D Nazwisko doktora musiałam zamazać. Ale kibelek dość długo stał na korytarzu:D


DSC00955


Poniższe zdjęcia już mniej szokujące, ale jako ciekawostki pokażę. Ktoś się mnie kiedyś pytał o barwniki do lukru. Jest ich tu trochę, ale ostatnio i ja się zdziwiłam i postanowiłam, że kupię mamie na prezent:) Kolorki neonowe!


DSC09003


I jeszcze odnośnie fascynacji szufladami zecerskimi Izy (chica111). U mnie w Michaelsie takie oto szuflady znalazłam:)


DSC08999


I nawet uchwyty mają fajowe:)


DSC09000


W Polsce znowu długi weekend, aż się cieszę, że mnie nie ma w kraju:P Ten cały cyrk mnie przeraża. Mam mi dziś mówiła o akcji znicz. Zawsze myślałyśmy, ze to akcja harcerzy, ale w tym roku to nazwa pożyczek:( Nie rozumiem po co???? Choć najbardziej mi brakuje naszych wieczornych spacerów po naszym okolicznym cmentarzu i widoku na niego z okna kuchennego:) W Ameryce natomiast zaczyna się weekend halloweenowy! Zapisałam się ostatnio do organizacji doktorantów i magistrantów na moim wydziale i jurto po południu mamy wycieczkę na pole kukurydzy tzw. Corn Maze (kto nie wie, o co chodzi odsyłam do wikipedii) a później odwiedzimy browary michigańskie:) Już się nie mogę doczekać!


 


Cieszę się, że kotek się spodobał, ale nie podzielę się nim:P U mnie w weekendy zawsze jest co sprzątać:D


 


xgalaktyka – Koty haftuję miesiącami. Jak zaczynałam je, jakieś 2,5 roku temu, to był lipiec, więc tego kota wybrałam jako pierwszego. Niestety po wyhaftowaniu 1/3 obrazka porzuciłam całość. Do kotów wróciłam rok później, w czerwcu, więc zabrałam się za wykańczanie kota lipcowego, a później machnęłam jeszcze czerwcowego i zaczęłam sierpniowego. W tym roku wróciłam do nich we wrześniu i zaczęłam od dokończenia kota sierpniowego, a póżniej machnęłam wrześniowego i teraz październikowego. Jak już tak dobrze mi ostatnio idzie, to stwierdziłam, że co miesiąc będę machać kolejnego, to w maju skończę:) No może w czerwcu jak doliczę napis. Chyba logiczna kolejność, nie?:P


Haneczka – Ty mi się nie musisz tłumaczyć:) Już Ci pisałam na blogu! Ja jak wracam do domu to mam ciszę i spokój, bo takie uroki mieszkania w pojedynkę:)


Labores – Masz rację! OPR mi się należało:P Twój pomocnik jednak lepszy:) Ja moich koteczków nie zaniedbuję, ale haftuję ich tempem. Niestety mam już nauczkę, że nie mogę do nich podchodzić jak do wszystkich innych haftów, bo znowu je porzucę na nie wiadomo jak długo:(


pagatek – Biorę z Ciebie przykład i takie efekty:D


Ewa – Pewnie, że wracam do domu po obronie:) Tylko ta myśl nie daje mi zwariować i daje kopa do dalszej ciężkiej pracy. A Ty chcesz tu zostać?


damar5 – Ty się nie podmilaj:P Ostatnio się naraziłaś:P

1 komentarz:

  1. chica111
    2011/10/28 08:08:35
    Dzięki że o mnie pamiętasz. Zauważyłam , że rzadko szuflady o regularnych przegródkach używają hafciarki. To szuflady raczej dla dla scraperek ale jak ktoś nie znalazłby innej szuflady i z taka może zrobić świetne rzeczy. Super relacje foto zrobiłaś. Jestem ciekawa z czego obcokrajowcy śmieją się w Polsce i z Polaków.


    damar5
    2011/10/28 14:03:30
    Tutaj coraz wiecej ludzi chodzi bez butow,syn sasiadki juz od 10 lat przez caly rok ,nie wiem jak on te zimowe temp. strawia.
    Nie przymilam sie tylko stwierdzam co widze :P
    Poz.Dana


    Gość: kasiaparkview, *.play-internet.pl
    2011/10/28 17:48:03
    Ciekawe rzeczy fotografujesz. Metodę naprawy samochodu "na taśmę" widziałam już nieraz w Irlandii. Browary michigańskie sama chętnie bym zwiedziła. Bardzo lubię zwiedzać wytwórnie wszelkich alkoholów.
    Dziękuję za maila, sprawiłaś mi wielką radość.


    Gość: Labores, *.jmdi.pl
    2011/10/28 18:06:02
    łał, Barbie jest rozkoszna! :)))
    co do neonowych barwników, to właśnie przed chwilą oglądałam na tvn style o tym, jak można pozyskać kolory, np. z węgla, podgrzewając go i potem coś destylując (nie wiem, czy to destylowano, nie chcę uprawiać herezji, ale coś tak z osadzonej na probówce cieczy ekstraktowano :D) i powiem że całkiem to było interesujące! wy też u siebie na wydziale robicie takie fajne czary-mary? :)))


    mamuska73
    2011/10/28 20:50:21
    ja nie na temat
    potrzebuje na e-mailik adresik twojej mamuski kochanej,bo musze jej cos wyslac;
    bylam dzis na zakupach i zobaczylam cos czemu sie oprzec nie moglam i od razu pomyslalam o kolekcji twojej mamy


    Gość: , *.anonymouse.org
    2011/10/28 21:25:58
    Te samochody to toalna porazka, niestety tutaj to jest czesty widok na ulicy :). Posmialam sie troche, dzieki za niezla dawke humoru :). Musze chyba wziasc przyklad z Ciebie i zawsze miec aparat przy sobie :)
    A czy zauwazylas ze tutaj z tymi tablicami informacyjnymii torche przesadzaja. Znaki drogowe opisywane sa jak dla jakis glupoli :). Z roku na rok widze przy drogach cos nowego z takim dlugim opisem ze czasami czlowiek nie zdazy wszystkiego przeczytac podczas jazdy :P

    Pozdrawiam
    Pagatek


    Gość: Ewa, *.lightspeed.sbndin.sbcglobal.net
    2011/10/29 03:26:09
    Raczej chciałaby tu zostać, ale czy mi się uda to się okaże. Kiedy Ty znajdujesz czas na haftowanie? :) Ja na jedzenie nawet nie mam czasu ostatnio :P


    xgalaktyka
    2011/10/29 11:04:23
    Ania..tak zamotałaś ,że już nic nie wiem...jak to z tą kocią kolejnością:P
    Fakt ,faktem...koci kalendarz zapowiada się rewelacyjnie ,więc pozostaje mi życzyć Ci duuużo cierpliwości ,żeby go wykończyć ;)
    Uściski:)
    k.

    OdpowiedzUsuń