piątek, 31 października 2025

Domek czarownicy !

 

Na ten zestaw długo patrzyłam, znalazłam go na ukraińskiej stronie i chyba po roku kupiłam. Przyszedł pocztą ponad rok temu z drugim fajnym zestawem, którego jeszcze nie zaczęłam :) Był 25 września 2024.


W środku wszystko ładnie zapakowane.

 
A zestaw bardzo kompletny - z dwoma guziczkami, koralikami i kółeczkiem do klamki.


Haftować zaczęłam już w 9 października 2024.


I coś mi nie szło. Zwykle tak mam, że jak się na jakiś zestaw mocno napalę to coś mi nie idzie w trakcie xxx. Albo dużo się mylę, albo coś innego. Tu chyba kolory mi falowały przed oczami :P
Wróciłam do niego dopiero 2 lutego.


Była niedziela, a jak spędziłam nad nim cały wieczór. Zdjęcie powyżej z godziny 14, a to poniżej nieco przed północą. Uparłam się, że go skończę!


Dopiero 23 lutego wzięłam się za wykańczanie.


Najpierw poszły koraliki.


Później kreski.


Na koniec guziki, kółko i guzełki na muchomorku.



Filc na tył i podstawka!


Gotowe! Tylko 4 miesiące zajęło mi skończenie dziada! 
10,5cm wysokości, 8cm szerokości.


Od dawna stoi niedaleko telewizora i cieszy moje oczy :) Nie wiem czy są jeszcze inne domki z tej serii, ale jakby co to chętnie bym je wyxxx.


W okienku kotek, nad kociołkiem bąble z koralików i właśnie kółeczko za klamkę. Drzwi miały mieć ramę z koralików, ale nie podobało mi się i zrobiłam grubsze backstitche.


Cudny jest ten pajączek na podstawce!


Nietoperek na kapeluszu.


I eliksir na trawniku :P


Z tyłu filc z zestawu, fajnie, że czekoladowy a nie biały.


Ogólnie poza kolorem eliksiru wszystko się zgadza. Na zdjęciu zestawu wygląda na fioletowy, a mój jest niestety różowy.


Ale i tak jestem zachwycona całością i mam już mieszkańców domku! To tegoroczne figurki z Lego, które kupiłam 2 tygodnie temu w sklepie Lego w Utrechcie. Mała Heksa, Biała Dama i oczywiście czarny kot!


Obie figurki mają dwie twarze, więc jak Duszek się pojawił to trochę się Biała Dama przeraziła :D


Jak Wam mija Halloween? Właśnie wróciłam z Utrechtu. Co roku jest darmowy tour po centrum, pod tytułem Czarna strona Utrechtu. Chyba z 6 lat temu byłam na poprzednim i dziś zrobiłam powtórkę z rozrywki. Grupa była spora, bo 45 osób i jeden przewodnik. Super sprawa. 2h i same ciekawe historie w tematyce halloween - duchy, UFO, morderstwa, wilkołaki, czarownice, bazyliszek i tutejsza historia Romeo i Julli czyli Jana i Mary z wieżą De Dom w tle! Super sprawa :) Co tydzień o 12:00 też są "zwykłe" wycieczki po Utrechcie, więc wypadałoby po ponad 7 latach w NL wybrać się choć raz:P


Utrecht Free Tours, jakby ktoś był w okolicy :)


De Dom wreszcie po remoncie i można oglądać w pełnej okazałości czyli bez rusztowań. Chyba 6 lat trwał remont, więc jeszcze pamietałam, że kiedyś nie było rusztowań :P


Ozdoby świąteczne już w większości holenderkich miast wiszą i święcą się wieczorem. 




Wreszcie też się dowiedziałam skąd się wzięło UFO w Utrechcie. Bo nie tylko Katowice mają swój Spodek :)


Wypad do większego miasta to i zakupy!
W tigerze pojawił się zestaw do xxx z drewnian ramką w kształcie domku. Tylko 6 euro a wygląda jak zestawy z RicoDesign. Sprawdziłam, w piposie były po 19,99euro. W PL zwykle ta sama oferta w tigerze ;)


Kolczyki halloweenowe w Hemie były już na przecenie, więc skusiłam się na te co już w normalnej cenie wpadły mi w oko :) Bo kolczyków halloweenowych nigdy za dużo!




Happy Halloween! 

I udanego weekendu, w NL będzie deszczowo, ale to na pewno nie powód, żeby siedzieć w domu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz