Dziś Pieguchowo obchodzi 11 urodzinki! Statystyki wraz ze zmianą z bloxa na blogera nieco się zgubiły, ale wpisów przez te wszystkie lata stworzyłam aż (czy tylko ???) 1154. Komentarzy od Was też jest tysiące a odwiedzin jeszcze więcej. Dziękuje za wszystkie lata razem! Mama mi właśnie przypomniała, ile ten blog mi pomógł. Jak zaczynałam, to po prawie 1,5 roku w US miałam problemy z pisaniem po polsku, a założyłam go w drugie BN na skypie. Później jeszcze 5 razy jedliśmy kolację wigilijną ze mną na ekranie. Teraz wiele osób tak samo będzie spędzało święta... Wiem, że jest to trudne, ale kiedyś nawet tego nie było, więc nie jest tak źle?! Dla nas to będą jednak rodzinne święta. Tata narzeka, że smutne, bo nie ma jarmarków świątecznych, a miasta mniej ozdobione niż w poprzednich latach, ale mówię mu, że chrzani, bo najważniejsze, że jesteśmy razem!
Święta w tym roku w Nl są ciepłe i ździebko deszczowe. Śniegu ani widu ani słychu, ale mnie tutejszy klimat bardzo odpowiada :) Po 7 latach w Michigan, gdzie w czasie zimy okno w sypialni na stałe mi zamarzało i miałam lód w środku, nie tęsknię za białym badziewiem :P
Także śnieg tylko na filmach lub w haftach! Dziś słońce pięknie świeci i nawet nie pada :P
Kilka dni temu oprawiłam dwa Dimki :) Już pokazywałam je kilka razy, ale nigdy w ramkach. Pokazywałam Wam też osobno ramki, we wpisie z wieloma przyszłymi planami - W tym szleństwie jest metoda (część 1).
A z prezentów niegwiazdkowych to pochwalę się, że "odziedziczyłam" po tacie jego sprzęt fotograficzny. Tata w czasie studiów pracował jako fotograf, w gazetach były jego zdjęcia np. z koncertów Maanam i innych artystów. I długo robił nam też super zdjęcia. A teraz czas na mnie :) Oczywiście będę musiała wszystko powoli rozgryźć, ale już się cieszę :) Torbę z zawartością już dawno przywiozłam do Nl, a teraz tata mi dowiózł statyw. W tym wpisie już kilka zdjęć z lustrzanki, mam nadzieję, że szybko zaprzyjaźnimy się z Konicą-Minoltą :)