sobota, 27 listopada 2010

Zdolniacha :*

Dzisiejszy wpis będzie o mojej największej fance czyli mojej mamie! W czasie krótkiej wrześniowej wizyty w domu miałam trochę czasu na małe robótkowanie z mamą:) Były to bardzo miłe i urodzajne chwile spędzone w kuchni:P Jeszcze nie wiecie, ale moja mama to wielka zdolniacha! Kiedyś dużo szyła, jak nie było w sklepach niczego, to ona wymyślała i szyła sobie ubrania. A dla mnie szyła pierwsze sukienki dla moich lalek Barbie – takie z samych koronek:) A także do dziś mam dość sporą kolekcję korali zrobionych przez mamę z małych koralików, ale nie takich prostych jak ja robiłam, ale z maciupkimi kwiatuszkami z tychże koralików. Zdjęć niestety brak, ale przy najbliższej wizycie w domu, jak nie zapomnę, to coś sfotografuję. To właśnie po mamie odziedziczyłam pierwsze wisiorki i pierścionki srebrne i no chyba też właśnie chęć do robótkowania:) Choć krzyżykowanie mam po babci, mamie mojego taty:) Trochę się rozpisałam, a chciałam pokazać co razem stworzyłyśmy. Projekty mamy, moje tylko wykończenie, bo mam większą wprawę z narzędziami do wykańczania biżuterii. Sporo się namęczyłyśmy, ale i sporo naśmiałyśmy:) Wszystko powstało dla mamy!


Wiecie jakie mam zdanie o kolorze różowym, a moja mama go lubi! I dlatego kupiła sobie takie właśnie koraliki z różowymi kwiatkami. Ja przywiozłam z Hameryki kolorowy sznureczek i zrobiłyśmy taki oto wisiorek:)


DSC03708


DSC03712


Do tych minerałów (niestety nie pamiętam nazwy) zamocowałam tylko zapięcie, ale bez zapięcia nie można ich nosić, nie? Więc moja pomoc była niezbędna:P


DSC03711


A najwięcej czasu zabrało nam przewleczenie tych wszystkich koralików ze szkła weneckiego:( Sznureczek był za gruby na małe dziurki w szkle, ale nie poddałyśmy się i pomimo bólu łapek, przewlekałyśmy zawzięcie! Koraliki mama miała już kupione wcześniej, sama sobie wybierała kolorki i ten rogalikowaty też. Ja byłam tylko masą mięśniową do przeciągania i zamocowania zapięcia. Kolejność koralików to już inwencja mamy:)


DSC03710


Jak widać moja mama lubi kolory:) Ja najbardziej lubię ciemne kolory, a już zwłascza czarny:) Tą miłość też odziedziczyłam po mamie:P Ale teraz trochę jej przeszła.


Ale to jeszcze nie wszystko! Odkąd wyjechałam nie mogłam oprawiać moich obrazków xxx, bo zawsze ja to robiłam, czy wisiały one później u mnie czy u rodziców lub w kuchni, to już nieważne – mama się tego nie tykała. Ale jak już dostała obrazki greckie, a tata konie, odważyła się je samodzielnie oprawić i jestem z niej bardzo dumna, bo wszystko jest idealne! I kolory ramek i rozmiary, po prostu nic bym nie zmieniła:) Wszystkie obrazki wiszą teraz u rodziców w pokoju i ponoć cieszą ich oczka:) Przepraszam za jakoś zdjęć, ale jak zwykle robione w pośpiechu:P


DSC03409


Clipboard01


DSC03410


DSC03411


Matkas, mam nadzieję, że nie pogniewasz się za ten wpis:)


 


Dziś znowu wybrałam się na zakupy, o wiele mniejsze. Teraz już za późno na zdjęcia, bo już ciemno, ale pochwalę się na pewno, bo znowu coś nowego wyczaiłam:P


 


paga-tek – U mnie muliny też po 35-37 centów, ale od tego są kupony, żeby cena była niższa:) A śniegu nie ma, bo wiało, więc tylko w powietrzu fruwał. I mam nadzieję, że nieprędko spadnie kolejny, bo nie cierpię go! Zimie mówię zdecydowane nie!


alexls – Większość kuponów dostaję na maila, co tydzień przysyłają nowe. Dlatego radzę się zapisać na stronce Michaelsa i też będziesz sobie mogła drukować te, które będą Ci najbardziej pasować:) I już jestem ciekawa Twoich nowych projektów!


kinia_1979 – Przepraszam:) A ja Wam w Polsce zazdroszczę, że wszystko inne macie tańsze. Zakupy robótkowe, to tylko rozrywka, a jedzonko, chemia, ciuchy to już droższe są. U mnie ceny są podobne jak w Polsce, tylko na końcu $ a nie zł i dlatego wychodzi, że 3 razy drożej:(


anek_73 – Hihihi, sorry:) Ale ja tak bardzo lubię się chwalić moimi kolczykami:) A guzik dziś kupiłam tylko jeden:P


haftowaneprezenty – „Super fajnie”? Z zakupami robótkowymi rzeczywiście, ale z całą resztą to już nie jest tak różowo:( Kolejne święta tutaj... Będę musiała przeczytać sobie Twój komentarz w wigilię. Cieszę się, że przynajmniej na blogu to tak wesoło wygląda, bo rzeczywiście to jest ciężko:( Ale nie będę marudzić:) Fajnie, że spróbowałaś haftu dwustronnego. Tyle dziewczyn po kursie pisało mi, że spróbuje, a ja czekam i czekam i nic:( Ciekawa jestem na jaki wzór się zdecydowałaś? No i może jednak zmienisz zdanie? Mnie takie haftowanie nie sprawia problemów – nawet jedną zakładkę haftowałam tą techniką mulinami metalizowanymi (pokazywałam tutaj). Dziękuję bardzo za miłe słowa:) Właśnie tak sobie ostatnio myślałam, że dawno nie popełniłam żadnej zakładki. Chyba czas to zmienić:) A co do gazetek, to mnie nie zrozumiałaś - u mnie w sklepie są i amerykańskie i brytyjskie i nawet australijskie. Obejrzałam sobie najnowsze wydania Cross Stitcher, World of Cross Stitching, Cross Stitch Crazy i Cross Stitch Gold i nic tam nie znalazłam poza pojedyńczymi wzorami. Ostatnio bardzo jestem rozczarowana angielskimi gazetkami i dlatego ich już nie kupuję. A moje ulubione to włoskie - Susanna i Pro Filo, niestety w moich sklepach ich nie ma:(


damar5 – Ja już od dawna wiedziałam, że gust mamy podobny:) Szaleję na Czerwonce, bo nie umiem już bez roweru żyć. A sezon mam długi, bo nie jeźdzę tylko jak jest śnieg. A kondycję mam już coraz lepszą, dziś nawet sobie śpiewałam w czasie jazdy, a nie tylko sapałam:P No i czekam na nowe wpisy, bo już nie chciałam nic „mówić”, ale jakoś ostatnio się ostro opinkalasz:P


magda.madziula – Dzięki:) Rzeczywiście mam szczęście do sklepów – na rowerze jakieś 15-20 minut, a jak się uprę, to w zimie nawet w niecałą godzinę dojdę na piechotę:P


damar5, ann_margaret – Na Wasze specjalne życzenie o kanwie winylowej będzie trochę więcej następnym razem:) I nawet zdradzę, jak ją można wykorzystać:)

1 komentarz:

  1. damar5
    2010/11/28 09:41:54
    No bardzo zdolna Mama :)(chyba po Tobie hihi) i nie moze byc zla na Ciebie bo wszystko co zrobila przeciez fantastyczne.Tez nie lubie takiego mieszania kolorow ale te jakos mi nie przeszkadzaja ,wrecz przeciwnie przyciagaja moje oko :) I nie pisze tego by sie przymilac ,zeby jasnosc byla :)
    Piekne hafty, pieknie oprawione ,nic dodac nic ujac :)
    Poz.Dana


    blankac
    2010/11/28 10:10:08
    obrazki faktycznie wyglądają fantastycznie


    fiolqak
    2010/11/28 11:22:13
    Zdolna mamusia i zdolna córusia;-) Tak miło opowiadasz, tak ładnie przedstawiasz...zachwycam się każdym Twoim zakupem i każdym nowym wytworem;-)


    magdor2009
    2010/11/28 13:36:14
    Moje talenty dostałam od Babci...Marzy mi się, żeby za parę lat moja Córcia czasem zrobiła ze mną jakiś handmade, tak jak Ty ze swoją mamą. To jest fantastyczne :)


    ella1101
    2010/11/30 20:21:10
    Obrazki fajowe i koralikowe wyczyny tez superowe. Dziekuje za odwiedziny na moim blogu, kazda wizyta i slad po niej cieszy a tym bardziej ze mieszkamy blizej siebie niz z innymi blogowiczkami bo one az za oceanem. Wzory na moje zakladki znalazlam w Cross Stitch Crazy #144. U mnie tez deszczowo. Pozdrawiam z Toronto.

    OdpowiedzUsuń