sobota, 6 lutego 2010

Rozczochrana...

...nie ja, a kaczucha:P Spodobała mi się od razu. Długo szukałam wyraźnych wzorów, bo moja ślepota (prawie -8 dioptrii na każdym oku) nie pomaga przy tych mało wyraźnych. Ale udało się i prawie zaraz wzięłam się za Witzy, bo tak się nazywa kaczucha z serii Suzy’s zoo. Zaczęłam od tej najbardziej podobnej do mnie, czyli śpiącej:) Spanie to jedno z moich ulubionych zajęć, szkoda że dawkowane w małych ilościach:( Zdecydowałam się na seledynową kanwę 18 DMC oraz pojedyńczą nitkę muliny DMC. Od razu wiedziałam, że powstanie poduszeczka:)


DSC01600


Ponieważ mam kilka wzorów z kaczuchą, postanowiłam stworzyć coś na kształt kolekcji. Tzn. każdą haftuję na seledynowej kanwie, przyszywam tę samą wstążkę w seledynową kratkę ze złotą nitką (mam nadzieję, że widać na zdjęciu), przyszywam też w rogu serducho. Oraz dodaję coś z tyłu, ale o tym na końcu:P Druga kaczucha chyba najbardziej mi się podoba, jest taka radosna:)


DSC01599


Kolejna kaczucha wygląda mi na lekko zdziwioną.


DSC01602


I ostatnia w kolekcji, z koleżanką biedronką:)


DSC01601


Wszystkie razem prezentują się słodko!


DSC01603


W JoAnn natknęłam się jakiś czas temu na fajną wstążkę z napisem “handmade”. Pocięłam ją na kawałki, przypaliłam końce i pojedyńcze wyrazy przyszyłam na tył poduszeczek. Chyba nieźle to wyszło:)


DSC01604


Mam jeszcze kilka wzorków z Witzy, więc pewnie powstaną kolejne części tej małej kolekcji. Muszę przyznać, że bardzo spodobało mi się robienie takich poduszeczek. Jeden, dwa wieczory i gotowe! To były moje pierwsze hafty wykonane na kanwie 18 i spodobało mi się na tyle, że już się jej nie boję i często po nią sięgam. Wszystkie poduszeczki powstały w zeszłym roku, na początku semestru jesiennego.


 


Fiolqak – Dzięki za takie miłe słowa! Mnie zapraszać nie musisz, bo ja już od dawna znam Fiołkowe sprawki. Czytałam już wtedy, jak je pisałaś na bloxie. Nie zauważyłaś mojej obecności, bo nie zostawiałam komentarzy. Ale cieszę się, że do mnie trafiłaś:)


damar5 – Dzięki! Tak, tamborkom mówimy zdecydowane nie! Przynajmniej, Ty, anek-73 i ja:P


entheos – Ja też się bałam kłaczków, więc pewnie i Ty dasz radę!


elisabii – Czyli nie tylko Amerykanie są tacy zaradni:P


edyta350 – No i nie dałam Ci za długo czekać z prezentacją poduszeczek:) Ale to nie ostatnie! To tylko podziwiać, że trzymasz się schematu odnośnie kłaczków! Mnie to za bardzo denerwuje.


kinia_1979 – Czyli całkiem profesjonalnie haftujesz! Ja od samego początku jestem samoukiem, co podpatrzę lub przeczytam, a spodoba mi się, to stosuję. A jak mi nie pasuje, to nie przyswajam. Tamborek akurat nie przypadł mi do gustu, więc w swojej kolekji mam tylko jeden, ten co się nudzi:P


Agata – Ja mam innego ulubionego miśka. Nie zdradzę jeszcze który to, ale powstało już kilka obrazków z nim. A jeśli TT to Twój ulubiony, to powinno Ci się przyjemnie go haftować, więc nie wiem na co czekasz:P


anek-73 – Oj, bez tamborka to idę jak burza! Czasem coś tam za bardzo naciągnę albo nie wszystkie krzyżyki będą równe, ale dla mnie w haftowaniu najważniejsza jest przyjemność. Przecież nikt pod lupą nie będzie sprawdzał moich xxx, a przy haftowaniu najlepiej odpoczywam:)


aeljot – A ja widziałam na Twoim blogu, że zabrałaś się za strasznego kolosa, misia jakoś nie zauważyłam! Chciałam dodać komentarz, ale po trzech nieudanych próbach logowania zrezygnowałam:( Podziwiam, ja bałabym się nawet na taką „kobyłę” spojrzeć. Ale na pewno będę Ci kibicować! Zakupy rzeczywiście są przyjemne. Czasem jednak za dużo jest do pomacania i trzeba się hamować. Myślę, że jedną z rzeczy, za którymi będę tęsknić po powrocie do Polski to właśnie tutejsze zakupy xxx.


Motylek – A właściwie to dlaczego Ty pierzesz swoje hafty? Większość moich xxx, to małe prace, które szybko kończę i nie widzę potrzeby ich prania. Nawet już nie gniotę kanwy podczas haftowania. Zdjęcie greckiego obrazka zrobiłam zaraz po skończeniu haftowania, nawet nie prasowałam go, a wygląda całkiem nieźle. Prasuję jednak wszystkie hafty przed oprawą, teraz jednak nie ma to sensu, bo w podróży i tak się pogniotą:(


paga-tek – No to czekam na poprawę! Chyba muszę się pozbyć magnesów z lodówki, bo widać jak na ludzi działają, hihi! A tak na poważnie, to bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz! Ja też ubóstwiam wszystkie maskotki. A najbardziej misia, którego dostałam od mojego brata przed wyjazdem. Jest ze mną cały czas i każdego dnia przypomina mi, jak Maciek bardzo mnie kocha:)


chica111 – Little greena też mam na swoim końcie i muszę stwierdzić, że kłaczki TT są gorsze! Mnie jest dobrze bez tamborka, więc nie będę się przyzwyczajać:P Jeśli chodzi o zapasy, już w zeszłe wakacje przywiozłam trochę zestawów do haftowania do domu. W tym roku też coś będzie w walizkach. Akurat dziś rano  z mamą wspominałyśmy przesyłkę od Ciebie i kanwy. Pamiętasz może jaki to był rozmiar? Gryzie mnie, a mama się na tym nie zna i nie chcę jej męczyć.


 


I tym sposobem pierwszy raz odpowiedzi na Wasze komentarze są dłuższe niż moja notka (nie wliczając zdjęć)! Cieszę się, że odwiedza mnie tyle osób i zostawia tak miłe komentarze. Notki zawsze piszę na koniec dnia i dopiero rano mam okazję przeczytać komentarze od Was oraz spojrzeć na licznik odwiedzin. I muszę się przyznać, że nieraz poprawiły mi humor, zwłaszcza jak czeka mnie ciężki dzień na uczelni. A ostatnio tak było - miałam kilka pechowych dni. Punktem kulminacyjnym było wpadnięcie wszystkich moich kluczy do szybu windowego:( Na szczęscie w ciągu 20 minut je odzyskałam.  


Na pisanie bloga zdecydowałam się po długich namyślaniach i z trochę egoistycznych pobudek. Nie mam tu zbyt wielu okazji do używania języka polskiego – skype i maile to mało. A ile można gadać do siebie?:P Dlatego staram się trochę więcej pisać nt każdej pracy, żeby nie zapomnieć polskiego. W Polsce studiowałam po angielsku i do dziś nie znam wszystkich odpowiedników polskich, ale to mogę przeżyć. Nie chcę jednak zastanawiać się nad wyrazami codziennego użytku. Byłby to straszny wstyd:(   

1 komentarz:

  1. paga-tek
    2010/02/06 03:38:20
    Piekne, tez chce takie poduszeczki!! Jak je zszywasz? Zazdroszcze Ci tych wszystkich Twoich prac... Ja mam zaledwie kilka :(, a juz nie wspomne ile chcialabym jeszcze zrobic w przyszlosci :)

    Pozdrawiam


    edyta350
    2010/02/06 08:02:36
    Poduszeczki są słodziutkie. Znam te wzorki z kaczuszką ale niestety nie starczyło mi na nie jeszcze czasu (MISIE moja miłość :))
    Zapraszam do obejrzenia mojej kolekcji TT
    edyta350-toiowo.blogspot.com/
    A jeśli chodzi o metkę to kiedyś buszując po blogach znalazłam kursik jak zrobić własną metkę:
    mojezielonewzgorze.blox.pl/2009/02/Wlasne-METKI-Krok-Po-Kroku.html


    anek-73
    2010/02/06 08:40:02
    Widzę, że coraz więcej mamy ze sobą wspólnego - biscornu, guziki, niechęć do tamborka, szybkość wyszywania... nawet identyczną wadę wzroku :P


    Gość: Agata, *.ib.tcz.pl
    2010/02/06 08:40:36
    Kaczuchy są świetne! Fajny pomysł z tą wstążką, szkoda, że ja nie mam takiej!

    A co do komentarza o TT - póki co mam tyle rozpoczętych prac, że sama nie wiem, za co się wziąć ;)


    aeljot
    2010/02/06 09:48:04
    Śliczna kolekcja. Kiedyś wyszyłam taką kaczuszkę, są słodkie. Bardzo fajny pomysl z poduszeczkami. Ja ciagle nie mam pomyslu na zastosowanie swoich haftó. No bo ile można mieć oprawionych obrazków ;)
    Masz rację, wyszywam teraz niezłego kolosa ale jakoś mnie nie przeraża. Tak dawno zaczęłam ten haft (aż wstyd kiedy to było), że nie mam jakoś strasznego parcia ay skończyć go jak najszybciej. Za to jak mam ochotę powyszywać a nie wiem co nowego zacząć, to zawsze mam go pod ręką ;)


    obsesjakasiulka
    2010/02/06 09:49:10
    Prześliczne są te Twoje kaczuchy!!!
    Mi też najbardziej podoba się ta druga uśmiechnięta, chociaż ta z biedronką też jest śliczna i wzbudziła mój uśmiech na twarzy. Jak to by powiedział mój mąż "z piorunami w karty grała"- taka nastroszona- hihihi


    rosse5
    2010/02/06 10:09:38
    Śliczne kaczuszki i fajny, poduszeczkowy pomysł:) Super się prezentują jako kolekcja! U mnie też jest jedna kaczucha, ale nie poduszkowa...chociaż kto wie, jaki będzie jej dalszy los;)
    Co do tamborka to ja zazwyczaj na tamborku wyszywam, fakt że dużo wolniej idzie, ale nieraz porzucam to ustrojstwo i machcam bez niego;) może mniej równo wchodzi ale jakoś tak...sprawniej
    Pozdrawiam


    Gość: blasiuk, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2010/02/06 10:14:10
    Śliczne kaczuszki!!! Świetne poduszeczki !!!!!


    oliwkakuna
    2010/02/06 12:37:57
    Ma Pani talent
    Poduszeczki są prześliczne. Mnie najbardziej podoba się ta ze śpiącą kaczuszką.
    Pozdrawiam.


    zula-z
    2010/02/06 14:49:09
    Śliczne są te kaczuszki, wszystkie mi się podobają!


    fiolqak
    2010/02/06 17:13:22
    Piekności kaczuszki;-)każda śliczna i słodziutka. Cieszę się , że "mnie czytasz"ja zachwycam się Twoimi pracami i chetnie się uczę. Widząc Twoje kaczuszki naszła mnie chec na wyszycie tez takiej spiącej- w sam raz na poduszkę będzie;-)


    kinia_1979
    2010/02/06 22:10:22
    Kaczucha jest fantastyczna. Na tych poduszeczkach prezentuje się naprawde wspaniale.
    Bardzo mi się podoba ta wstążka handmade :) bardzo oryginalne :0)


    kasiulka1605
    2011/01/15 12:15:34
    śliczna kaczuszka, a najbardziej urzekła mnie ta z biedroneczką :)

    OdpowiedzUsuń