niedziela, 7 lutego 2010

10 lat temu...

Pokazałam Wam już mój pierwszy obrazek, który wyhaftowałam w podstawówce. Kolejne powstały, gdy byłam w drugiej klasie liceum czyli jak przed chwilą policzyłam, dziesięć lat temu. Nawet całkiem dokładnie, bo zaczęłam mój drugi obrazek xxx w czasie ferii zimowych czyli w lutym:) A zaczęło się od zakupów w Sparze! Nie mogłam oderwać wzroku od Anny i wzorów w niej. Mama dała się namówić i kupiła mi moją pierwszą gazetkę xxx. Od razu spodobały mi się cztery wzory znajdujące się w niej. Co roku w czasie ferii jeździłyśmy z mamą na jeden dzień do Chorzowa, żeby pochodzić po sklepach. I właśnie podczas takiej wycieczki wstąpiłyśmy do pasmanterii na ul. Wolności. Kupiłyśmy kawałek kanwy kremowej, chyba jedynej dostępnej w sklepie i na oko dobrałyśmy muliny Ariadny do jednego z obrazków. Wieczorem zabrałam się za haftowanie i chyba po dwóch czy trzech dniach obrazek był gotowy. Jak widać już wtedy podobały mi się obrazki z haftowanymi ramkami:) Do dziś nie wiem jaki to rozmiar kanwy, bo jeszcze do niedawna nie rozróżniałam ich, ale dosyć rzadka, bo przy trzech nitkach muliny nadal widoczne są prześwity, których nie znoszę. Wtedy jednak nie zwracałam uwagi na takie szczegóły i cieszyłam się, że mogę znowu haftować!


DSC00177


Zaraz po ukończeniu powyższego obrazka wzięłam się za kolejny.


DSC00176


I jeszcze za dwa, aż nie było ich już więcej w gazetce:P


DSC00178


DSC00175


Do dziś bardzo mi się podobają wszystkie cztery, nawet pomimo prześwitów:)Jeśli dobrze pamiętam, to wszystkie granatowe haftowane ramki mają 70x70 krzyżyków. Oprawiałam je sama w ramki z Empika (20x20 cm). Każda jest inna, co bardzo mi się podoba. Prawie wszystkie moje hafty wiszą u mnie w pokoju, tzn. w połowie pokoju, bo dzielę go z bratem:) I jak widać aż mi mojej części ścian zabrakło, bo niektóre obrazki wiszą pod samym sufitem:P Oj, nagimnastykowałam się trochę z tymi zdjęciami, a i tak niektóre są trochę nieostre. Ale i tak lepiej to wygląda niż to, co widzę po zdjęciu okularów:P


Właśnie się zorientowałam, że piszę trochę anonimowo. Nie podałam nawet własnego imienia w pierwszej notce. Mam na imię Anka i wszyscy, którzy mnie odwiedzją mogą się do mnie zwracać po imieniu:)


paga-tek – Dzięki:) Poduszeczki zszywam w podobny sposób jak biscornu. Eeee, nie przesadzaj z tą ilością prac! Jak się robi maleństwa to jest ich więcej niż jak się haftuje większe obrazki. Ja też jeszcze mam wiele prac, które chciałabym zrobić, ale jak wszystkie xxx dziewczyny cierpię na chroniczny brak czasu.


edyta350 – Ja już dawno widziałam Twoje TT:) Bardzo mi się spodobała oprawa, kolorowe ramki są takie wesołe. Zwykle zaglądam do osób zostawiających komentarze. Dzięki za link do metek.


anek-73 – Przede wszystkim to mamy wspólne imię:) No i ja też bardzo lubie czytać książki – stąd częściowo moja ślepota:(


Agata -  No tak, zawsze zapominam, że wiekszość hafciarek ma sporo rozpoczętych prac. U mnie jest inaczej, nie zaczynam czegoś nowego dopóki nie skończę poprzedniej pracy.Wyjątkiem są tylko kłaczki, czasem nie moge się zmusić przez kilka miesięcy do nich. A czy Ty też prowadzisz bloga? Chętnie obejrzałabym Twoje prace.


anetakam0 – Przymierzam się do jeszcze innych sześcianów, bo spodobał mi się ten pierwszy. Będę czekać na Twój pierwszy sześcian!


aeljot – Dzięki:] Oprawionych obrazków można mieć całkiem sporo, aż dojdziemy do sufitu:P  


obsesjakasiulka – Mojej mamie też najbardziej podoba się fryzura kaczuchy!


rosse5 – Ja już dawno przestałam się przejmować nierównymi krzyżykami i innymi szczegółami. W życiu nic nie jest idealne ani równe, więc moje prace nie muszą takie być. Chyba nie mam pracy, w której bym się nie pomyliła, ale to właśnie sprawia, że są wyjątkowe, wyhaftowane przeze mnie:)


blasiuk, zula-z, kinia_1979 – Dzięki:)


oliwkakuna – Dzięki, ale jaka znowu pani?! Anka jestem! Ostatnio student się do mnie zwrócił per ma’am (pani) i od razu go ochrzaniłam:P Tutaj wszyscy zwracaja się do siebie po imieniu, więc trochę mnie to zdziwiło. A może taka groźna dla nich jestem? Do szefa też mówię po imieniu, po tym jak mi groził, że mnie zrzuci ze schodów, jak jeszcze raz go nazwę profesorem:P A odnośnie mojego talentu, to tata się ze mnie śmieje, że powinnam robić drugi doktorat, ale tym razem z xxx:P


fiolqak – A myślałam, że tylko chemii potrafię uczyć:P Bardzo mi miło:)

1 komentarz:

  1. aeljot
    2010/02/07 10:39:07
    Piękne obrazki. Jak na pierwsze prace sa bardzo ładne. Moje niestety takie nie były i prześwity (których zresztą na twoich obrazkch nie widzę) to nie byl najwiekszy błąd ;)
    Mimo, że haftuję juz tyle lat ciagle wydaje mi się, że uczę się czegoś nowego i każdy kolejny obrazek jest o niebo lepszy od poprzedniego.


    anek-73
    2010/02/07 10:53:40
    Po rodzaju kanwy widać różnicę w latach, kiedy zaczynałyśmy swoją przygodę w haftem. Ja też pierwsze krzyżyki postawiłam w podstawówce (5-6 klasa), ale jeszcze na prawdziwym szarym płótnie - takim, na którym trzeba było odliczać nitki i były one koszmarnie nierówne... ale miało to swój urok :) I o Ariadnie nawet nie myślałam :P Wyszywałam po prostu różnej grubości kordonkami, które miałam pod ręką - ponieważ w połowie lat osiemdziesiątych zbyt dużego wyboru raczej nie miałam :)

    Też dużo czytam od wczesnego dzieciństwa, ale wzrok popsuł mi się gwałtownie w czasie dojrzewania: przy pierwszej wizycie u okulisty w wieku 11 lat miałam już -1,5, za rok od razu -3,5 :( Jednak kilka lat temu okulistka zdementowała pokutujący przed laty pogląd, że wzrok się psuje przez czytanie - dzięki temu mogę teraz bezkarnie czytać nocami w łóżku, wyszywać do woli nawet na aidzie 18 oraz spędzać całe dnie przed komputerem :P :P :P I korzyść dodatkowa - nie będę się męczyć przy ewentualnym porodzie :)

    Anna to najpiękniejsze imię na świecie! Będę miała problem, jak nazwać córkę, bo głupio nadać takie samo imię :P


    ann_margaret
    2010/02/07 15:00:13
    Piękne początki! Też muszę odkopać swoje pierwsze hafciki i pokazać światu:D
    Bardzo fajny blog, będę tu zaglądać częściej:)
    A jak wygląda cała ściana z hafcikami?:))


    damar5
    2010/02/07 16:05:37
    I to sa pierwsze hafty??? Piekne, w zyciu bym nie powiedziala ,ze to Twoje poczatki ,jedynie tak jak Anek mowi po kanwie mozna sie zorientowac;-) Moje poczatki to az wstyd pokazac ,zreszta niewiele uwiecznilam i dobrze hihihi.
    A ja juz wiem ,zes Ania :) Mam Kuzynke Anie i bardzo,bardzo Ja lubie.Zreszta wszystkie Anie sa sympatyczne ,no nie spotkalam jeszcze zadnej wrednej Anki :).Od Anek to az bije dobrocia i sympatyzmem ,Ty rowniez (poki co hihihi) mila i fajna,wszystkie Anie fajne "som" ;-) . I dopisze jeszcze sie tu o kaczuchach bo tego nie uczynilam a bez komentarza nie mozna tak cudnych prac zostawic.Tak sympatczne te kaczuchy Twoje ,ze az geba sie smieje jak sie na nie patrzy.A ja jeszcze nie mam takiej na swoim koncie,hmmm jak to mozliwe?(zarcik) a metki fantastyczne :) Poz.Dana


    paga-tek
    2010/02/08 02:39:12
    W zyciu nie powiedzialabym ze te prace sa poczatkowe... Tez chcialabym miec tyle pieknych prac. U mnie niestety "brak czasu" i pewnie tak bedzie dopoki dzewczyny nie pojda do szkoly...


    Gość: obrazki do haftu, 212.106.159.*
    2016/01/15 13:53:29
    Naprawdę nie wyglądają na początkowe, zazdroszczę talentu ;)

    OdpowiedzUsuń