poniedziałek, 8 lutego 2010

„Kobyła”

To moje największe biscornu. Gdyby wzór aż tak mi się nie podobał, na pewno nie wyhaftowałabym go, bo ogólnie nie lubię dużych rzeczy. Tytułowa „kobyła” ma aż 11,5 cm średnicy i 4 cm grubości! A wszystko przez to, że chciałam je upodobnić do oryginału, który był wykonany chyba na lnie. Jeszcze nigdy nie haftowałam na lnie, więc zdecydowałam się na dwa rodzaje lnianej kanwy DMC, rozmiar 14 oraz nitkę widoczną na ostatnim zdjęciu. Niestety nie wyszło tak, jakbym chciała. Oryginał był bardziej jesienny, a moje biscornu ma trochę za żywe kolory jak na jesień. Ale trudno, inne już nie będzię! „Kobyła” powstała w listopadzie, a wzór pochodzi z blogu Matrioshka Biscornu.


DSC01612


DSC01613


DSC01614


 


A na zaostrzenie apetytu pokazuję worek, w którym trzymam prace wykonane od lipca. Część już Wam pokazałam, a na kolejne musicie cierpliwie poczekać:P


DSC01611


 


aeljot – Dzięki:) Ja też tak mam, że z każdej kolejnej pracy jestem bardziej zadowolona niż z poprzednich. Przy każdej się czegoś uczę i wiem, czego unikać przy kolejnych. Zresztą staram się robić różne rzeczy, żeby nie było zbyt nudno. Już się namyślam jakie dziwadełko zrobić teraz, bo mam ochote na jakiś nowy kształt.


anek-73 – Okulary noszę od drugiej klasy podstawówki, ale najszybciej wzrok mi się psuł w liceum, przy każdej kolejnej wizycie u okulisty o przynajmniej pół dioptrii, a chodziłam chyba co pół roku. Dlatego też zrezygnowałam z xxx na kilka lat. Zresztą dużo się wtedy uczyłam, nawet podczas studiów już się tyle nie uczyłam. Codziennie języka polskiego, bo moja nauczycielka miała zdolność trafić na mój numerek w dzienniku na każdej lekcji, nie ważne czy z daty z kalendarza czy z liczby żeberek w kaloryferze:P A moja ówczesna okulistka miała swoją własną teorię, uważała, że powinnam mieć szkła słabsze niż moja wada wzroku. Jak zmieniłam lekarza w czasie studiów i zaczęłam nosić już szkła odpowiadające mojej wadzie, wzrok szybko przestał mi się psuć i od kilku lat nie zmienia się grubość moich dekielków:P Wtedy właśnie wróciłam do xxx.


ann_margaret – Fajnie, że do mnie trafiłaś. Ja Twój blog znam już od kilku miesięcy:) Cóż, wcale nie twierdziłam, że mam ściany pełne haftów:P Ściany są pełne, ale poza haftami znajdują się tam też inne duperele jak zdjęcia, trochę aniołków, kwiatków, półka z miniaturkami, półki na książki, CD, DVD, etc. Jest tego sporo:] Obecnie jestem w Stanach, więc nie mam szansy pokazać moich ścian.


damar5 – Dana, nie wiem czy wiesz, ale nie tylko Ty czytasz mój blog:P Przedstawiłam się całej reszcie bywalców:) A kaczuchy są bardzo wdzięczne w haftowaniu, sama przyjemność. I aż mi głupio, jak czytam takie komentarze jak Twój nt moich początków, bo sama wiem jakie są niedoskonałe.


paga-tek - Miałaś się poprawić! I co? Znowu muszę poprawiać:P Prac tyle, bo bez tamborka idę jak burza z haftowaniem. Ja tak zawsze mam, że jak coś zacznę, to muszę zaraz skończyć, bo inaczej mnie to męczy:P Nie myślałam, że moje pierwsze prace aż tak się spodobają, jest mi bardzo miło z tego powodu:)

1 komentarz:

  1. fiolqak
    2010/02/08 06:31:35
    śliczna jest ta "kobyłka"ciekawi mnie ta nitka- bardzo kolorowa. Wstazeczka, którą doszyłaś jest piękna. Co też jeszcze masz w tym worze?juz nie mogę się doczekac jak pokażesz:-)


    obsesjakasiulka
    2010/02/08 08:58:17
    No faktycznie kobyła, ale jaka piękna!!!!! I ta rewelacyjna wstążka!
    Szybciutko pokazuj co masz w tym tajemniczym woreczku, bo po gabarytach widzę, że sporo tam tego jest.... ależ Ty napięcie budujesz!


    entheos
    2010/02/08 09:27:45
    Moje pierwsze biscornu jeszcze przede mną, więc podziwiam! :) Ja mam problem ze zdobyciem jakiejś ociepliny, którą mogłabym wypełnić poduszeczkę, a nie mam pomysłu na inne wypełnienie.


    ann_margaret
    2010/02/08 13:33:35
    Spore biscornu, bardzo fajne:))
    Zazdroszczę dostępu do takich nici (co to za firma?)!! I wstążeczek...
    No to... otwieraj tego wora:D A nie tak po troszku:)))


    damar5
    2010/02/08 18:26:01
    No i zobacz co narobilas??? Wszystkie chcemy widziec co tam w tym worze pochowalas?Ladnie to tak kolezanki -hafciarki traktowac??? Wiesz ,ze w ten sposob do chorobska mozesz doprowadzic? ;-) Zacieram rece na kolejne odslony ale nic mi nie pozostalo tylko czekac cierpliwie :)
    Piekne biscornu takie kolorowe,dobre na moj zdechly nastroj,se popatrzylam i mi lepiej :)
    Poz.Dana


    paga-tek
    2010/02/08 18:57:34
    Kolejna piekna praca :). No to juz sama nie wiem o ktorej tutaj zagladc do Ciebie :). Chyba sciagne od Ciebie pomysl z tym haftowaniem bez tamborka. Bo idzie mi strasznie wolno. Zobaczymy jak bedzie w praktyce, ale domyslam sie ze ciezko bedzie mi sie przestawic...


    aeljot
    2010/02/08 19:40:59
    Śliczne to biscornu i jak dla mnie to bardzo jesienne. I dzięki kolorom ale i dodatkom - wstążeczka jest super.
    A worek spory. Nie trzymaj nas za dlugo w niepewności i szybko pokazuj co tam chowasz.

    OdpowiedzUsuń