Kończę!

Z tematyką wielkanocną. Dziś pokażę Wam jak wykończyłam moje kurczaczki na krzywych nóżkach:P Do Polski zawiozłam waflelka już sklejonego i zszytego, ale bez przymocowanej wstążki, bo jednak wolę nie przewozić szpilek w podręcznym, a zawsze boję się, że coś z walizek może zginąć – zdarzało się już:(

Kurczaczki z Cross Stitch Collection wyhaftowałam na seledynowej kanwie. Najbardziej pasowała mi do nich wstążeczka w krateczkę – turkusowo-zieloną.

Materiał na tył wydaje mi się, że całkiem niezły wybrałam:) Takie słodziaki można znaleźć na dziale tkanin dziecięcych w Joann:)

Jeszcze tylko turkusowe szpileczki z Walmarta i Matkas ma nową ozdóbkę na Wielkanoc!

I jak Wam się podoba? Może być? :)

Co jeszcze w Katowicach podokańczałam? Jeśli można to wogóle tak nazwać:P Wszystkie wisiorki zawisły wreszcie na sznureczkach/wstążeczkach. Matkas jednak wybrała inne niż moje propozycje, ale przecież najważniejsze, że Jej się podoba, bo to Ona będzie nosić:) I właściwie to już i przy mnie nosiła:)

Szara i zielona.

Brązowa.

A mój wisiorek dostał niebieski sznurko-rzemyk.

Aaaa! Jak już wspominałam, Matkas już dawno kupiła sobie rameczki do greckich obrazków:) Sama wybrała metalizowane, sama też je pooprawiała i powiesiła na ścianie. I wg mnie rameczki pasują idealnie!

Tak sobie wiszą na ścianie.

A tu cała grecka ściana:) Ojej, jak lubiłam na nią patrzeć jak byłam w domu:D

Oczywiście kolejne greckie obrazki w planach:) Matkas już zaakceptowała proponowane wzory:)

To tyle mojej twórczej pracy w czasie wakacji w domu:P Dużo tego nie było:P

 

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!