Dziś mój pierwszy pinkeep!!!! Oj, długo musiał czekać na wykończenie:P Hafcik był gotowy już w listopadzie, ale dopiero pod koniec grudnia zrobiłam z niego pinkeepa. Trochę myślenie nad wykończeniem mi zajęło, ale jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego:) Jak dla mnie jest idealny:P Wiem, skromnością dziś nie grzeszę. Wzór to Tralala,mój pierwszy zresztą. Można go znaleźć na tej stronce. Kolory jakoś dziwnie wyszły na zdjęciach, więc wyjaśnię, że kanwa jest czerwona, 14ct. Jak zwykle na takim rozmiarze, haftowałam trzema nitkami czarnej muliny. Wstążka dookoła też jest czarna, a jak już wszystko było czarne to i łebki szpilek musiały być pod kolor:P No i powiedzcie, czy ten hafcik nie przypomina znaczka pocztowego?
Z tyłu jest czerwony materiał. Każdą część najpierw podłożyłam filcem i przykleiłam klejem do kartonika, a następnie obie części zszyłam. Oj, jak mnie paluchy bolały:( Wolę już robić kolczyki:)
Pierwszy raz przyszyłam zawieszkę Made with love:) Kupiłam ją już kilka miesięcy temu w Hobby Lobby, ale jakoś nie było odpowiedniego hafciku. W oryginale zamiast zawieszki jest haftowane serce. Ale moja wersja podoba mi się bardziej:)
Ze wstążką trochę się namęczyłam, bo chciałam, żeby była symetryczna. Wyszło średnio, ale lepiej już nie będzie:P
Pinkeep zostaje dla mnie! Mama aż tak nie lubi kotów:P Przy okazji tego haftu spytała się mnie, dlaczego wybrałam taki wzór? Odpowiedz jest prosta, mam sentyment do kotów z powodu jednego wielkiego i starego kota – Kacpra. Był to kot mojej korepetytorki z angielskiego. Kacper już nie żyje, ale nadal dobrze go pamiętam:) Był duży i ciężki, zawsze lubił siadać mi na kolanach podczas moich wizyt u Kasi. Był jak krowa, biały w czarne łaty. Kasia zawsze mówiła, że Kacper nie lubi obcych, ale mnie od razu polubił i zawsze nam przeszkadzał:P Jakoś nie wiem dlaczego, ale zwierzęta bardzo mnie lubią. Wszystkie psy się zawsze na mnie rzucały w windzie:P Kacper dożył wieku emerytalnego, bo przeżył kilkanaście lat, a ten hafcik będzie mi o nim przypominał przez wielekolejnych lat:)
haftowaneprezenty – Ależ nie masz za co przepraszać:) Ja też mam opinię, że od kilku lat Chmielewska sie psuje:( Też przeczytałam jej wszystkie książki, nawet Hazard:P, ale coś ostatnio chyba na siłę pisze. Choć i kilka starszych książek mi sie nie podobało, np. Dzikie białko, Florencja, córka diabła, Wyścigi. Mnie Chmielewską zaraziła koleżanka z liceum. Pożyczyła mi Harpie, póżniej Dwie głowy i jedną nogę, Wszelki wypadek i tak poleciało. Ja natomiast zaraziłam moją mamę:) Moja ulubiona książka, którą staram się czytać co roku to Całe zdanie nieboszczyka. Za każdym razem głupio się śmieję, więc nie mogę czytać w miejscach publicznych:P Co do książek wakacyjnych, to gdybym zabrała tylko jedną, to... nudziłabym sie już po dwóch dniach wakacji:P Ja książki pochłaniam w Grecji. Dlatego zawsze biorę przynajmniej kilkanaście dla siebie. Jak jeszcze byłam w domu, to przed wyjazdem na wakacje obskakiwałam kilka bibliotek i brałam sporo książek dla siebie i rodzinki. W przyczepie mamy takie dwie specjalne półki tylko na książki:) I każdy sobie bierze co mu odpowiada. Ja w tym roku planuję doczytać książki Anne Rice, których jeszcze nie liznęłam. Dostałam też od rodziców na święta Walkirie Coelho. Marzy mi się też ponowne przeczytanie Sagi o Wiedźminie:) A jak trafię do naszej osiedlowej biblioteki to poszukam Świata Dysku, dawno już nie czytałam:( No i nie może też zabraknać Alistaira MacLeana! To mój ulubiony autor kryminałów wakacyjnych:) Oj, sporo w tym roku zabiorę książek do Grecji:)
damar5 – A mnie się marzy naparstek z Siemianowic Śląskich:) Tam się urodziłam i powinnam taki mieć! Już jestem ciekawa jacy studenci mi się trafią w labie. W poniedziałek będziemy rozdzielać między siebie grupy, to wtedy dowiem się, kto jest na mnie skazany:P Mnie też słabo szło na chemii analitycznej. Moje wyniki były dalekie od ideału:P Ale po to są takie laby, żeby się czegoś nauczyć, nie? W końcu miareczkowanie to sama przyjemność:P
zbojka – A gdzie ten pasaż w Chorzowie? W tym roku powinnam mieć jeden dzień na wypad do Chorzowa, to mogłabym zajrzeć:) Ja pamiętam tylko jedną pasmanterię na głównej ulicy. Tam kupiłam moją pierwszą kanwę i muliny:) Czerwonka niestety jeszcze musi poczekać, bo na dworze cały dzień pada śnieg:( Tak samo było wczoraj:( Jeśli chodzi o wzorki, to napisz mi, o które Ci chodzi. Ja nie pies ogrodnika, chętnie się podzielę:) Napisałam do Ciebie maila na tlen, to mi odpisz:)
damar5
OdpowiedzUsuń2011/01/08 09:05:21
Wszystko idealne i haft ,i wykonczenie,i wstazeczka.Mozesz byc dumna z twojego pierwszego pinkeepa .Bardzo podoba mi sie tyl robotki,ja jeszcze nigdy nie pokusilam sie o takie wykonczenie ,trzeba to nadrobic :) Przywieszka sliczna ,kupilam z takim napisem ale w owalu ,Twoja wersja znacznie ladniejsza.
Ta moja chemia raz szla z gorki raz pod gorke ,ostatecznie byla 4 na koniec ,wiec az tak zle nie bylo :) Szkoda ,ze juz nic w lepetynie nie zostalo :(
Poz.Dana
aeljot
2011/01/08 11:27:45
Cud, miód i orzeszki :) Piękny haft i doskonałe wykończenie. Brawo :)
drugi.maurycjusz
2011/01/08 13:17:08
kapitalny kociak!!! kolorki takie energetyczne:) chyle czoło nad obróbką - nieżle się nameczyłaś, ale warto było!!!pozdrawiam serdecznie!:)
robotki-katarzynki
2011/01/08 15:31:57
Śliczny blog.Mam pytanie czy jesteś z Katowic??wszystko tak dobrze opisujesz.Pozdrawiam i jak będziesz miała ochotę zapraszam do mnie robotkikatarzynki.blog.onet.pl/ ja już dodałam Cię do listy blogów jest co podziwiać.
olenka_ja
2011/01/08 17:52:21
łał to moja pierwsza reakcja! To jest cudne, wspaniałe i wyjątkowo wykończone! Masz pomysły kobieto!
ann_margaret
2011/01/08 17:58:43
Wzór śliczny, ale wykończenie cudne!! Wszystko tak dopracowane...
cornelka2
2011/01/08 18:02:15
prześlicznie wszystko bardzo dokładnie zrobione u nas w rodzinie aż 3 koty są jeden czarny a dwa tygryski bardzo mi się podobają Twoje dzieła co jedno to fajniejsze
anek-73
2011/01/09 11:24:34
Widziałam już ten wzór na jakiejś karteczce. Czy jest jakieś przeznaczenie tego "cusia", którego zrobiłaś, oprócz dekoracyjnego oczywiście? No bo biscornu jako poduszeczka do igieł, a to?