Ciotki-pilotki :D

Finał Being Human i Lost Girl, i backstitche na kurach skończone:)

A plotkują te ciotki-pilotki jak szalone:P

Matkas jak je rano zobaczyła, to stwierdziła, że jedna z tych bez dyndających nóg to ona, bo też lubi siedzieć przynajmniej na jednej nodze:P Mój kochany zmarzlak:D

A mnie najbardziej podoba się ta seledynowa, z fryzurą ala „wkurzony Szopen”, jak mama takie coś nazywa:P I te skarpetki w paseczki:D

Frech knoty wychodzą mi coraz ładniejsze, odkąd przerzuciłam się na podwójne okręcanie igły, zamiast pojedyńczego:D

 

Rano Matkas wybrała sobie też tkaniny na tyły wafelków, a Wy możecie się pozastanawiać co wybrała, bo takie miała wybory. Choć to i tak tylko mała cząstka tego co mam w szafie:P

A ja już wczoraj zabrałam się za kolejny hafcik:) Jakoś ostatnio mam wielką chcicę na xxx :D

 

Widzę, że wpis koszykarski cieszył się „olbrzymim” zainteresowaniem:P Tylko jedna z proszących (alexls) skomentowała:P Nie wiem dlaczego, ale jakoś zawsze tak jest, że jak mnie ktoś prosi o jakiś wpis, to później zapada się pod ziemię jak już spełnię prośbę:P Wy też tak macie na swoich blogach?

 

anenia – Hmmm, Czerwonka ze mną poleciał:P Nie będę wchodzić w szczegóły, ale nie polecam testowania przedniego i tylniego hamulca jak się jedzie w dół po wyboistym podłożu:P I mój Czerwonka to on! :P To twardy rower, tak jak ja, a nie jakaś delikatna damka:P

beatrix73 – No ja się też za bardzo na sporcie nie znam, ale udawałam, że wiem o co chodzi:D