niedziela, 12 stycznia 2020

Handwerkbeurs Zwolle 2019

Za miesiąc kolejne targi robótkowe w Zwolle (13-16 luty), więc najwyższy czas pokazać jak było w zeszłym roku:P Oj ta moja ruła:P

A rok temu było niezwykle, bo spotkałyśmy się na miejscu z Edytą! Jej relacja na blogu pojawiła się niedługo po powrocie do Polski -  możecie sobie przypomnieć TU. U mnie będzie dziś nieco inaczej, głównie zdjęciowo. Sporo gadałyśmy przez te kilka godzin i pierwszy raz obejrzałam wszystkie stoiska. Zwykle omijam te z technikami, których nie uprawiam, ale Edyta jest tak wszechstronna, że z przyjemnością nieco "pocierpiałam" :P

Także poniżej co mi wpadło w oko w czasie klachania z Edytą :D

Jeszcze chwila przed otwarciem, a później gratisy na wejściu czyli ...


... holenderska gazetka Borduurblaad i jeden drut :P Oddałam go Edycie, żeby miała komplet:P A gazetka podwójna, czyli którą kiedyś już kupiłam, więc komuś już dałam :D Zdjęcie pożyczam od Edyty :)


Trochę zdjęć z nowościami xxx i tymi haftami, które mi wpadły w oko, bo pierwsze kroki skierowałyśmy na stoisko Cross Stitch Corner. Bardzo szybko tam się zaludnia i nie można już sobie wszystkiego tak na spokojnie pooglądać. A na samym początku targów jest luzik i można spokojnie pocykać zdjęcia.












Hmm, nie rozumiem dlaczego jedne zdjęcia są w poziomie a inne w pionie? Ktoś umie wyjaśnić?














I moje drugie ulubione stoisko - Peddles :) Fajne drewienkowe zestawy były!












Tym razem byłam przygotowana na spotkanie z moim idolem! I mam nie tylko zdjęcie, ale i autograf Michaela Powella :D


















Jak zawsze na targach poza stoiskami i warsztatami, są różne wystawy. Tym razem był haft płaski jedwabiem!















I prawdopodobnie autorka haftów! W tłumie obserwatorów spokojnie sobie haftowała. Podziwiam!





A tu filcowe tworki :)










































































Na koniec Edyta cyknęła nam pamiątkowe zdjęcia :)



Co dostałam od Edyty, to już pokazywałam TU.
Edyta, dzięki za fajny dzień i prezenty. Mam nadzieję, że też się fajnie bawiłaś :)






Tym razem chciałam opuścić część zakupową, po ostatnich "ciekawych" komentarzach co niektórych, ale nie dam się:P A co!

Na te szpileczki i Edyta się skusiła. Ciekawe dlaczego? :P


Musiałam! No musiałam, ale chyba 5 minut myślałam nad wersją kolorystyczną, te czy niebieskie ze zdjęć powyżej? 



Cudne nożyczki wpadły mi w oko i już nie umiały wypaść :P


Nad tymi zestawami zastanawiałam się już od dłuższego czasu!


A tu przecena z Cross Stitch Cornera, nigdy nie wiem co znajdę w ich koszach, ale zawsze coś fajnego :)


No i wymaniłam jeden darmowy katalog :)



Hmm, to chyba wszystko. A może nie? Nie pamiętam:P

Już nie mogę się doczekać na tegoroczne szaleństwo!!!!!!!!! 


Na koniec długo wyczekiwana przesyłka z Polski. Wczoraj czekała na mnie jak wróciłam z buszowania po zamykanej pod koniec miesiąca pasmanterii w Oldenzaal. Właścicielka stwierdziła, że biznes jej się popsuł w związku z ciepłymi zimami w Holandii. Hmm, czy Wy też robótkujecie tylko w zimie? Chyba nie.... Ale i tak szkoda, że kolejne fajne miejsce znika :(



A wracając do przesyłki, to Pani Nela (cornelka2) bardzo się postarała i przesłała nam własnoręcznie zrobione śnieżyki :) Reszta rodzinki pomaca na Wielkanoc jak do mnie przyjadą :)
Pani Nelu, bardzo dziekujemy za życzenia i śnieżynki :)




Tyle na dziś. Zatoki mnie męczą, więc wracam na kanapę :(


9 komentarzy:

  1. Istny raj...Fajno , ze doszla presylka od p. NELI - trzymaj sie Mala i zdrowiej - mama

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Twoje wpisy i to jak przenosisz mnie w wirtualne wycieczki! Można dostać oczopląsu od tych dobroci i masz rację ten haft jedwabiem jest powalający! A zdjęcia Twoich zakupów też sprawiają mi masę radości... co najmniej jakbym sama nakupiła te cuda :-)
    Śnieżynki od Pani Neli cudne!
    A zatoki to masakra... za rok czeka mnie kolejna operacja i może wreszcie spokoju trochę dłużej mieć z nimi będę. Zdrówka!
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. suuuper, aż żal, że w Polsce takich rzeczy właściwie nie ma :(
    Cudne te lampy i ekstra ta wiedźma i kot wyszywane bułgarskimi krzyżykami.
    Ekstra zakupy. Tak od początku wpisu sobie myślałam, że pewnie kupiłaś jakiś rowerek :D
    Pozdrawiam
    Zazdrośnicom się nie dawaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle cudowny wpis wpadlo mi w oko sporo fajnych rzeczy .Zdrowka zycze

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak by bylo blizej to bym chetnie dojechala na takie targi, u mnie teraz nic takiego nie ma. Byl jeden sklep krzyzykowy ale sie zmyl i zostal mi tylko Micheal's w ktorym nie zawsze sa ciekawe rzeczy. Kiedys moglam zamowic cos z JoAnn ale przestali wysylac do Kanady. Ale marudze, fajowe targi zycze udanych zakupow i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Haft na jedwabiu obłędny ,to trzeba mieć kunszt w rękach.
    Zestaw z rowerem świetny:)
    Ja tam nie mam problemu z oglądaniem Twoich zakupów ,zawsze sobie coś upatrzę do wzdychania hihi
    Nakup sobie dużo :)Udanego kolejnego buszowania:)
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  7. na pewno świetnie spędziłaś czas na targach, bardzo dużo fajnych rzeczy aż chciałoby się haftować! poza tym ten haft płaski jedwabiem jest cudny, jak czasem coś w muzeach rękodzielniczego z przed wieków wystawiają, to właśnie materiały wykańczane haftem płaskim, jest bardzo elegancki :) urzekła mnie też ta kraina baśni z gałęziami i lampionami z nich zwieszanymi!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne prace! Niektóre są naprawdę niesamowite.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przyznać, że było super!!! W tym roku nie skuszę się na te targi, bo jeszcze nic nie wykorzystałam ani nie zrobiłam z tego co kupiłam w zeszłym roku. Czasu wciąż mało na to co by się chciało robić:)
    Ale myślę, że za rok znowu się Aniu spotkamy i razem pobuszujemy na tych cudownych stoiskach. Teraz będę z niecierpliwością czekała na relację z tegorocznych targów. Wspaniałych zakupów Ci życzę!!!

    OdpowiedzUsuń