wtorek, 20 kwietnia 2021

Holandia czy Niderlandy?

Od zeszłego roku żyję w Niderlandach, ale od 2017 w Holandii :P I jedno i drugie jest prawdą. Szczerze to właściwie nie zauważyłam zbyt wielkiej różnicy po oficjalnej zmianie nazwy kraju, przecież od zawsze tablice rejestracyjne miały NL, tak samo naklejki na auta. Po prostu teraz trzeba się bardziej pilnować, żeby używać właściwej nazwy :P Niestety niektóre rzeczy się nieco zdeaktualizowały i tak właśnie jest z moim hafcikiem! Zestaw kupiony na targach w Zwolle w lutym 2019 roku (tu), wtedy jeszcze był aktualny.


Dopiero w tym roku go machnęłam. W jeden wieczór, choć patrzyłam na niego już od kilku tygodni :P 
No i tak się zastanawiam o ile wiekszy musiałby być, żeby mieć aktualną nazwę kraju? Czy nadal byłby tak ładny? :P

A tak w ogóle to zakupiony zestaw miał kilka xxx już machniętych. Ciekawe dlaczego?



Musiałam je wypruć :P Nitki na bobinkach, których nie lubię :P


Ale po wypruciu już haftowałam jak lubię czyli kolorami :)


Trochę w nim zmieniłam, bo nie podobała mi się kolorystyka napisu.
Tu oryginał.


A tu moja wersja :)


Cudny hafcik :) Zastanawiam się tylko, czy nie dodać jakiejś wstążki, żeby móc go zawiesić na ścianie?



Drewienko ma wymiary 12,3 x 12,3 cm.


Wiosna w NL szaleje, więc w niedzielę zabrałam hafcik na sesję w terenie. Wiedziałam dokładnie, gdzie jechać :) Na FB spodobało się dziewczynom z całego świata, więc myślę, że i Wam przypadnie do gustu :)

Sesja z zaprzyjaźnioną krową z Zeewolde w provincji Flevoland. Krowa stoi tam cały rok, a ja często ją odwiedzam, bo to tylko 40 minut ode mnie. Miasteczko cudne i jeszcze dwa polskie sklepy, gdzie mogę poszaleć zakupowo :D



Zawsze jak tam jade, to rodzinka prosi, żeby pozdrowić krowę :P Także nie tylko ja ją lubię :P


A tu kilka ujęć z Zeewolde. Kanały otworzyli 1 kwietnia, więc ruch na wodzie się zaczął :)


Kemping też już otwarty!


Dla mnie NL to właśnie nie tylko tulipany, ale właśnie kanały i przyczepy. I balony! Ale o tym może jak machnę zaplanowane hafty :P 
Holendrzy to chyba najbardziej przyczepowy naród w Europie. Tu nadal na drogach i kempingach widać więcej przyczep niż kamperów :)





Jeszcze trochę pustawo, ale już żywiej niż jak byłam tu w zimie.



Niektóre przyczepy stoją tu cały rok, tylko przedsionki składają na zimę. Takze tablice rejestracyjne nie sa juz potrzebne :P


No i pola wiatraków na wodzie! W tej okolicy mocno wieje, więc wiatraków pełno :)


A tu przelotowe stanowiska dla kamperów, przed samym kempingiem, z podłączeniem do prądu. Fajna sprawa jak chce się max. 2 dni zostać w nowym miejscu.


Łódek też przybyło od zimy. A to drugi port/przystań w Zeewolde. Zdjęcia powyżej z innego.


Ciepło było i nawet za mocno nie wiało, więc nacieszyłam się słońcem i poopalałam facjatę :P





2 lata temu na trasie do Zeewolde były piękne pola tulipanów, tym razem tylko takie znalazłam....



Na reklanie przed sklepem :P


Ale jak wróciłam do domu to zahaczyłam jeszcze o kwiaciarnię na mojej wiosce i cyknęłam kilka zdjęć. Niestety tulipany powoli przekwitają.


Lunch break się kończy, więc wracam do pracy. To tylko 7 kroków stąd :P Tyle dzieli mój stół w kuchnio-jadalni od biurka :P

Miłego dnia!


4 komentarze:

  1. Kwiecista krówka przecudna:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafcik pomimo, że nieaktualny to nadal zachwycający :-) Też dołączam do fanów tulipanowej krowy :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. haha, cudnie! co za kolor nieba! napis bardzo fajny, teraz łatwiej odróżnić Holandię od Polski (po angielsku) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, teraz sobie przypomnialam jak na jednych targach w Zwolle, Holenderka ze stoiska pytala sie mnie skad jestem, wiec ja ze "from Poland", a ona: "no ale oryginalnie to skad jestes?" , bo wlasnie slyszala Holland a nie Poland :P

      Usuń