wtorek, 24 sierpnia 2010

Głęboka czekolada:)

Dziś będzie w kolorze ciemnego brązu czyli tytułowej głębokiej czekolady! Na koniec lata udało mi się wyhaftować Summer Biscornu Barbary Any:) Był najwajwyższy czas, bo już powoli czuć jesień w powietrzu. W ciągu dnia nadal jest ciepło, ale nad ranem i w nocy już zimno, liście zaczynają spadać z drzew, ciemno robi się coraz wcześniej... A przede wszystkim 1 września zaczyna się semestr jesienny:( A co za tym idzie, będę uczyć i czasu oraz sił na xxx ubędzie. W Stanach wszystko musi być inaczej, więc zamiast zimowego semestru jest jesienny, który zaczyna się nie w październiku, ale przynajmniej miesiąc wcześniej. 1 września to jeszcze nie najgorzej, 2 lata temu miałam pierwsze zajęcia ze studentami już pod koniec sierpnia! Ale wróćmy do biscornu:) Trochę je ulepszyłam:P Po pierwsze zamiast zalecanej kanwy 14 w kolorze khaki, wybrałam brązową 18 Zweigart. Nie cierpię dużych prac, więc musiałam to biscornu zmniejszyć:) Poza tym jakoś brąz mi bardziej pasował! Oczywiście musiałam dodać wstążeczkę, tym razem padło na arbuzową:) I zamiast „przepisowych” guzików w kształcie gwiazdek, przyszyłam rybki. Przecież mewy nie latają wśród gwiazd, ale w poszukiwaniu żarełka:P Wyhaftowanie całości zajęło mi kilka dni, wczoraj zszywałam. I tak wczorajsze zdjęcia robione przed zszyciem, czyli w ciągu dnia, pokazują prawdziwe kolory. Dziś cały dzień jakiś pochmurny, pomimo 26 st. C, więc zdjęcia słabe, ale chciałam zamieścić wpis już dziś, więc musicie jakoś przeżyć. Dodałam też jeden rządek kanwy z każdej strony, ponieważ nie podobało mi się zszywanie zaraz obok rameczki z krzyżyków! Jedyne co jest wedle instrukcji to kolory mulin DMC. Haftowałam jedną nitką muliny, jedynie obrębiłam dwoma nitkami, żeby się trzymało. Niestety trochę nierówno wyszło to obrębienie, bo dziurki w kanwie bardzo małe:P No i nie byłabym sobą, gdybym się nie pomyliła przy liczeniu:( Nie wiem jakim cudem, ale jak już wycięłam kanwę i zaczęłam obrębienia, to zostało mi po 2 rządki kanwy zapasu. Nie porzeraziło mnie to, tylko lekko zdziwiło. Ale wyhaftowałam, zszyłam i wypchałam bez żadnych problemów! Praktyka czyni mistrza, a co!


A oto Summer Biscornu! Przed zszyciem:)


DSC03187


DSC03188


I kilka zblizeń, w tym na dwa zapasowe 2 rządki kanwy:P  Oj, jak ja lubię arbuza! A przede wszystkim pestki, mniam! I żaden Amerykaniec mi nie wmówi, że od jedzenia pestek urosną mi arbuzy w brzuchu! Musiałabym mieć ich już kilka pól, bo wszystkie pestki wcinam z apetytem!


DSC03190


Kraby są haftowane przechodzoną muliną DMC, tzw. Color Variations.


DSC03191


DSC03192


DSC03193


I dzisiejsze ciemne zdjęcia, po zszyciu. Biscornu ma niecałe 10 cm średnicy. Z góry żółta rybka, która kusi mewy:P


DSC03209


A od spodu niebieska rybka. Ta nie musi walczyć o życie:P


DSC03211


Jak zwykle miałam radochę przy wypychaniu:) Amerykańska poduszka coraz bardziej płaska i mniejsza:P Mama się śmieje, że na koniec nic z niej nie zostanie!


DSC03212


DSC03213


Na koniec jeszcze kruche ciasteczka, które upiekłam w sobotę. W domu nazywamy mówimy na nie „kryzysowe”, bo przepis jest bardzo tani i wydajny:) Nie są one czekoladowe, ale z dodatkiem kakao. Tym razem sporo mi się sypnęło i takie ciemne wyszły. Dokładnie takie, jak lubię:)


DSC03195


 


Cieszę się, że spodobała Wam się moja mała relacja ze zwiedzania! Ja zwiedzać nie lubię, ale raz do roku się przymuszam:P A dziś mama mi uświadomiła, że moja babcia Krysia też miała taką maszynę Singera. Mama na niej sporo szyła:) Ponoć potrafiła wszystko zeszyć. Niestety babci nie ma już z nami od wielu lat, a ja nawet nie pamiętam tej maszyny:( Ktoś z rodziny ją przechwycił, więc w życiu już jej nie zobaczę, bo nawet nie wiem u kogo jest:( Ale mama powiedziała, że pewnie sobie jakąś nową kupię! I ma rację! Jak patrzę na cuda jakie tworzycie z pomocą maszyn, to Wam trochę zazdroszczę. Ale też sporo pomysłów mi się rodzi w głowie:) Choć muszę się przyznać, że mam swoją własną maszynę! Taką małą na korbkę:P Pamiętam, że coś na niej szyłam. A szyła ładnie, z jednej strony był zwykły prosty ścieg, ale od spodu łańcuszkowy! Mam ją do dziś!


 


paga-tek – Kawę dostali moi rodzice:) Wraz z wieloma innymi zapachowymi kawami, które tutaj kupuję w małych paczuszkach specjalnie dla mamy. Ale że w Polsce jeszcze ciepło, to nie zabrali się za nie, ale często popijali zimną frapkę:) Ale coś mi się wydaje, że jak mama się za nie weźmie, to zaraz wszystkie wypróbuje, a ma w czym  wybierać, bo cały rok je zbierałam. Są wśród nich np. dyniowa, marcepanowa, piernikowa, miętowa, żółwiowa, etc. A ta michigańska jest 100% arabica, więc pewnie nawet tacie zasmakuje:)


ulikop – Imprez trzeba szukać:) Często nie widzę na ulicach żadnych plakatów, tylko dowiaduję się z internetu!


damar5 – Ja też nie mam tak rozwiniętych kubków smakowych, żeby rozróżniać kawy. Ponoć trzeba się szkolić przez długi czas. Choć umiem rozróżnić różne wody mineralnej i mleka. Zawsze jak rodzice kupowali inną wodę mineralną, to umiałam im wypomnieć, tak samo z mlekiem, że jest innej firmy albo z inną zawartością tłuszczu:P W Browarze Tyskim nie byłam, ale wiem, że wiele osób z Polibudy miało tam praktyki wakacyjne. Ale ja załatwiłam sobie w GIG-u (Główny Instytut Górnictwa) i zajmowałam się analizaniem węglem:P


alexl – Ja nie bardzo lubię zwiedzać tak tradycyjnie, tzn. chodzić po muzeach, etc. Wolę po prostu pochodzić w nowym miejscu, gdzie mnie nogi poniosą i poobserwować nie tylko miejsca, ale i ludzi:) Tak robię np. w czasie wizyt w Chicago. Było ich tylko 2, ale w tym roku liczę na kolejną. Rok temu cały czas łaziłam, przez 8-9h. Nawet na kanapkę się nie zatrzymałam, tylko wcinałam w ruchu:D


aeljot – Tak, koleżanki były fajne:) Ale mnie się bardziej podobali koledzy i ich broń:P Do dziś miło wspominam jedną lekcję z PO w liceum (przysposobienie obronne), którą spędziliśmy na strzelnicy. Pierwszy raz miałam broń w ręku i nawet udało mi się kilka razy trafić w 10!


mamidana – No to zadroszczę maszyny:)

1 komentarz:

  1. Gość: fejferek, *.aster.pl
    2010/08/24 06:23:20
    Ale fajne to nowe biscornu :) widziałam je już wcześniej, ale nie porwało mnie za serce i stwierdziłam, że szukam innego woru dalej. ale u ciebie super to wyszło :D
    Ja swoje pierwsze już zrobiłam, niedługo postaram się wreszcie wkleić zdjęcia :)
    A zwiedzania zazdroszczę :) jednak w krajach mniej spustoszonych wojną i z ciągle żywymi tradycjami jest co oglądać :) no i ludziom jakby bardziej się chce :)

    pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny twór, który wyskoczy spod igiełki :)


    morsia
    2010/08/24 09:10:23
    Zawsze jak wchodzę na Twój blog przygotowuję się na sporą porcję tekstu do czytania - nie zawiodłaś mnie nigdy. :P Jak przeczytałam o tych smakach kaw - żółwiowa? Aż się boję pomyśleć, jak to smakuje... Ale resztę chętnie bym przygarnęła, ostatnio z uporem maniaka szukam kaw właśnie 100% arabica, mieszanki mi już jakoś "nie leżą".
    No a biscornu - co tu dużo mówić, sama wiesz, że masz się czym chwalić. ;)


    fiolqak
    2010/08/24 10:25:27
    Piegusiu, jak zwykle wyczarowałaś cudeńko..głęboka czekolada- ulubiony kolorek, slicznie równiutko wyszyte, podziwiam i pozdrawiam


    damar5
    2010/08/24 12:38:41
    Ajajaj ale "smakowity" biscorniak :) Sliczny wyszedl :) I zmiany rownie udane ,bardzo mi ta rybka tam pasuje :) :) No i czapke z glowy i wielki uklon za zszycie i wypchanie :) To byl moj ostatni niewypal ,tez tylko tyle zapasu mialam no i wiesz jak sie to u mnie skonczylo:( No i Mamie smakuje te wszystkie cudaczne kawy??? Mialam marcepanowa i pomaranczowa o ludziska jakie to bylo paskudne dla mnie ,przetrawie jedynie waniliowa :)
    No i na koniec powiem Ci ,ze mialam rowniez praktyke przy analizie wegla hihihi na naszej Kopalnii ,a wczesniej na uzdatnianiu wody :) Bylo super bo sami Znajomi :) i nie trzeba bylo sztywnie trzymac sie planu dnia :) :)
    Poz.Dana


    isana_haft
    2010/08/24 12:44:36
    Co prawda, nie przepadam za arbuzami, ale w takim wydaniu... ;) Dobra interpretacja! Czasem coś dodanego od siebie sprawia, że dzieło jest dużo lepsze od oryginału.
    Ja swoje praktyki miałam w Agencji Nieruchomości Rolnych, ale te w Browarze brzmią ciekawie... :P


    renataa25
    2010/08/24 13:25:50
    Bardzo fajne te biscornu, Twoje zmiany stworzyły igielniczek jedyny w swoim rodzaju!!! Tasiemka arbuzowa jest rewelacyjna, tez uwielbiam arbuzy:)


    aeljot
    2010/08/24 17:22:11
    Śliczna poduszeczka. Też uwielbia arbuza i podobnie jak Ty zajadam tez pestki :)
    Ciastka wyglądają smakowicie. Podzielisz się przepisem ?


    paga-tek
    2010/08/24 22:06:15
    Biscornu jak zwykle sliczne. Ciasteczka wygladaja smkowicie mniam mniam :). I ja powinnam zabrac sie za szycie na maszynie, choc to dla mnie wciaz "czarna magia". Maszyne uzylam moze 5 razy i tylko do przeszycia prostych rzeczy. No ale ja wciaz poczatkujaca i musze sie wszystkiego uczyc sama :(


    kinia_1979
    2010/08/24 22:17:08
    Wspaniale wyszło.
    Też za mna chodzi od dawna, ale chyba poczeka do przyszłego roku.
    A pestek z arbuza już nie jadam, choć zjadałam ich tyle ile w nim było....podobno zawierają związki rakotwórcze.


    alexls
    2010/08/25 02:56:31
    Pieknie wyszedl tak kolorowy hafcik na czekoladowej kanwie:) Rybki pasuja do niego jak ulal!
    Mam pytanie "techniczne". Zauwazylam ze "szew laczacy" na Twoich biscornu jest inny niz ten, ktory ja do tej pory stosuje. Czy to "lancuszek"? I jak Ty to laczysz - czy mozna prosic o instrukcje? Mam wrazenie ze jest to bardziej dekoracyjny sposob.
    I jeszcze jedna prosba - czy mozesz mi wskazac zrodlo do wzorku z dzisiejszego posta? Prosze:)
    Pozdrowionka!


    Gość: , *.dynamic.chello.pl
    2011/02/02 11:37:07
    ŚLiczne rzeczy są na Pani blogu, czy mogła bym prosic o wskazanie miejsca gdzie można pobrac ten wzorek jest przesliczny te kraby i ich oczy zauroczyły mnie. Z góry bardzo dziękuję dslotala@o2.pl .Dorota ze Szczecina

    OdpowiedzUsuń