Kolejna jesienna edycja Kreadoe w Utrechcie, więc musiałam ruszyć dupę i tam zawitać! Impreza trwała od 1 do 5 listopada, a ja jak zawsze pojechałam w sobotę. Darowałam sobie jazdę autem i pojechałam pociągiem, w końcu z mojej wioski to tylko 20 min intercity :)
Niby największa impreza DIY w Beneluxie, ale stoisk xxx jakby z edycji na edycję coraz mniej. Za to ludzi coraz więcej!!!!!! 3 hale targowe, a "ludzi jak mrówków", jak mówiła moja babcia Jadzia :)
To najpierw kilka zdjęć z samej imprezy. Za bardzo nie starałam się robić zdjęć na bloga, bo już kilka razy robiłam tu pełną relację (tu, tu, tu, tu i tu). Tym razem skupiłam się na tym co chciałabym zapamiętać, więc trochę xxx i na pewno wszystko co halloweenowe zobaczyłam :)
Stoiska głównie xxx były 4 czy 5. Mało, za malo jak dla mnie.... No, ale to Kreadoe a nie Handwerkbeurs... Ta pani po prawej, która siedzi, 6 lat temu w Eindhoven wypisała mi kilka imprez robótkowych w NL i uświadomiła mnie odnośnie Handwerkbeurs w Zwolle. To dzięki niej zaczęłam odwiedzać imprezy w NL, Belgii i Niemczech :)
Niewiele było nowości xxx. Nastawiłam się na kilka nowych zestawów halloweenowych, ale nikt ich nie miał.
Skrzatów halloweenowych nie widziałam jeszcze online, a na żywo jakoś słabo się prezentowały.
Za to cytryna wymiatała!
Można było kupić maszyny nadrukowujące. Uwielbiam jesienne motywy :)
Właśnie! Muszę zszyć z tyłami kilka poduszek, które w zeszłym roku wyxxx! Nadal mam rułę!!!!!
Tej firmy jeszcze nie widziałam, muszę poszukać na necie, może mają coś ciekawego?
A, jedna z niewielu nowości, bardzo holenderska :D
Prawie nie zauważyłam, bo wisiał w kącie. A padłam z wrażenia jakie cudo!!!!!! Chyba maszynowe nadruki :)
Na stoisku z książkami też kilka pozycji xxx znalazłam, ale na nic się nie skusiłam tym razem.
Trzy godziny łaziłam, oczy nacieszyłam i małe zakupki zrobiłam. A później w deszczu i bardzo głodna poszłam na miasto. Cel? Najlepsza gyros pita! Gdzie? Pod De Dom, które od lat jest w remoncie.
A knajpka to Dimitri Petit. Znana w okolicy. Wygląda niepozornie, ale ruch ma spory. Po jednej stronie uliczki zamawiamy żarcie, a po drugiej przy stoikach można usiąść i zjeść. 10 euro i człowiek zapchany po uszy. Polecam jakbyście były w Utrechcie :)
Tu mięsko i warzywa na spodzie. A pitę ostatnio dają do ręki, więc na zdjęciu brak:P
Te zielone daszki po prawej stronie to właśnie stoliki, gdzie się je.
A to tu przygotowują żarcie!
Padało, było zimno, a smakowało jak zawsze :)
Fajnie było, a w domu mogłam na spokojnie nacieszyć się łupami!
O ptaszku wiedziałam już od dawna, ale dopiero teraz dorwałam. A do karteczki dostałam dwa aniołki na choinkę gratis.
Przy tym stoisku spędziłam najwięcej czasu. Pełno było drewnianych guziczków! Ograniczyłam się do halloweenków :) Rok temu też ich kilka kupiłam, a teraz znalazłam nowe :)
Brelok był gratis, tylko musiałam trochę w kolejce po niego postać. A duszka nie mogłam nie kupić. Łosiek był wizytówką stoiska, gdzie kupiłam filc. Tu też długo wybierałam co kupić :)
Arkusze filcu, na które się zdecydowałam.
No i tyle tego. Kolejna edycja Kreadoe w Utrechcie w kwietniu. Od kilku lat dodali wiosenną edycję, ale jeszcze na niej nie byłam. Teraz myślę jeszcze czy nie jechać za tydzień do Belgii na Handwerkeurs w Gent, ostatnie w tej lokalizacji. Za rok będą już w Mechelen, to też w Belgii.
Ale największy szok dla mnie! Za 2 tygodnie będę w UK! Najpierw będę w delegacji w fabryce niedaleko Birmingham, a później zostaję na 2 dni w Londynie! Już sprawdzałam gdzie najbliżej mam do Hobby Craft! I zapytałam na grupach na FB o jakieś sklepy xxx. Także może poza zwiedzaniem Londynu uda mi się coś xxx na pamiątkę przywieźć. A może umiecie mi coś polecić? Do dziś pamiętam wpisy Jaemigrantki z targów w Glasgow i właśnie z Hobby Craft! Koniec ślinienia się do ekranu, czas osobiście tam zajrzeć :) A może nie będzie to moja ostatnia wizyta w UK, bo mam duży projekt na dwie fabryki? Jedna niedaleko Birmingham a druga w okolicach Cardiff. Paszport mam, co prawda nieużywany od czasów Brazylii, ale teraz się przyda.
Ale poszalałaś , fajna relacja z targów a girosa znamy i polecamy, niam , niam - mama
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja! Dziękuję za zdjęcia :-) Rewelacyjne zakupy, małe czy duże to zawsze cieszą :-)
OdpowiedzUsuńWidziałaś takie cudo? Myślę, że Ci się spodoba :-)
https://www.etsy.com/pl/listing/1583028395/haunted-caravan-cross-stitch-halloween?click_key=1a5207bbd7f7f3d520b4b00fb7103e3e4b97bfa8%3A1583028395&click_sum=52283313&ref=hp_rf-3&sts=1
pozdrawiam :-)
Jak zawsze superowa relacja i zdjecia ktore moge poogladac zakupy fajniste pozdrawiam
OdpowiedzUsuń