Kolejna noworoczna praca powstala "pędzikiem", czyli jak w jednej reklamie, ktora wywolywala w mojej rodzince napady smiechu w lecie:D No dobra, nie tak zupelnie pędzikiem. 4 lata myslalam nad wlasna wersja:P Juz w 2010 roku widzialam ja na blogu Dany (tu), a 2 lata pozniej u Pani Neli (tu). Dziewczyny, dziekuje za inspiracje!
Pędzikiem poszlo natomiast haftowanie - jeden wieczor i gotowe! Tak bardzo spodobaly mi sie czerwone kanwy u dziewczyn, ze ja i siegnelam po kanwe w kolorze Marlboro (jak nasz sliczny polonez wiele lat temu:), ale zdecydowalam sie na moja ulubiona nitke metalizowana - srebrna od DMC. Kocham ja miloscia wielka:D Oczywiscie nie bylabym soba, gdybym sobie zadania nie utrudnila i nie zszywala calosci czerwona mulina:P Chyba dopoki kompletnie nie oslepne, bede sobie utrudniac zadanie, bo takie "niewidoczne" zszywanie najbardziej mi pasuje do moich haftow. Po prostu nie odwraca uwagi od haftu.
Z wstazka zeszlo mi nieco dluzej, bo czekalam kilka tygodni na przejrzenie worka ze wstazkami, a pozniej masakra - pol godziny meczylam sie z zawiazywaniem:P Wiem, przesadzilam, ale chcialam, zeby byla idealna. I na swoj niesymetryczny sposob jest idealna i nic w niej juz nie zmienie:D
Po "krotkim" wstepie, oto i moje wahadelko (czyli pendibulle) :)
Matkasowi tak sie spodobalo, ze jest jej:) (Ale to zdanie to juz w prawie kazdym wpisie powtarzam:P)
To troche wiecej zdjec! W koncu o 18 juz nie jest ciemno i udalo mi sie nacykac troche zdjec w sypialni:)
I co? Prawie nie widac zszywania, nie? :)
Wstazka tez ogniscie czerwona, ale ze srebrna lamowka - pod kolor nitki od DMC.
Ta ognista czerwien (kanwa DMC, 14ct) najlepiej prezentuje sie na moich starych jeansach:P Nie wiem jak Wy, ale z wlasnego doswiadczenia musze napisac, ze tylko kanwa od DMC jest idealnie symetryczna. Wszelkie inne jakie tu spotkalam, zwlaszcza Chares Craft sa prostokatne:( A do takich prac symetryczna kanwa jest koniecznoscia.
Z tylu nic nie haftowalam, wiec prezentuje sie marnie:P
Wahadelko obecnie wisi obok drzwi wejsciowych. Jak widac w living roomie, ktory jest skierowany bardziej na wschod, juz ciemno:( Ale z okna w sypialni mozna ogladac zachody slonca, wiec i sesje zdjeciowe moga byc dluzsze:)
Dla porzadku - wymiary: 4cm na szerokosc, 4,5cm na dlugosc.
To hafcik byl dla Matkasa, a piosenka bedzie dla Osobistego Ojca. Ile razy slucham Bartosiewicz i Krawczyka, tyle razy mysle o tacie i naszej milosci miedzy dwoma Blizniakami. Oj, "tylko Wodnik wytrzyma z Blizniakiem" cytujac Matkasa:P
Dziekuje za odwiedziny i komentarze:) Z filcem sie nie przejmowalam, chcialam Wam tylko wyjasnic. Jak dla mnie choinki sa idealne:) Skromna ostatnio jestem:P
Matkas - Tak jest! Bez "gupot" :)
myszkowato - Juz wiele razy slyszalam (czytalam), ze moje hafty wygladaja na zdjeciach na spore:P Dlatego dodaje wymiary w opisie. Hmmm, moze zle kadruje zdjecia, ale sama lubie ogladac wyrazne zdjecia, a nie artystyczne, ale niewyrazne. Co do czasu, to zawsze sobie odejmij 6h i bedziesz wiedziala, ktora godzina jest u mnie. Dlatego jak Kowalczyk walczyla na 30km to musialam wstac o 4, zeby kibicowac.
Katarzyna G - Pytasz, to odpowiem szczerze. Bede "szczera do bolu", jak Matkas mi mowi:P Dlatego wrazliwsi niech nie czytaja. Kocham male hafty! Ogolnie w zyciu tez lubie male rzeczy. Moj wymarzony samochod? Maluch!!!!!! Choc raczej sie nie spelni, ale moze jakies Seicento sie trafi dla poczatkujacego kierowcy z prawem jazdy wydanym jakies 10 lat temu:P Ale wracajac do haftow. Duze hafty mi sie nie podobaja, nic a nic. Oczywiscie zdaje sobie sprawe ile taki haft wymaga pracy i zaparcia, ale... jak na nie patrze to jedyna mysl jaka mi przychodzi do glowy - zmarnowany czas i zmarnowane miejsce na scianie. Kiedys pokazywalam moje 1,5 sciany w Katowicach (tu) - pelno malych rzeczy - dupereli i haftow, wymieszanych dowolnie:) Dlatego raczej nie wyhaftuje nic wielkiego. Choc moze w przyszlosci zmienie zdanie? Nie wiem. Na dzien dzisiejszy male hafty, a dla niektorych nawet mikroskopijne, sprawiaja mi radosc i przy nich zostane. Pewnie dla wielu z Was to ja wlasnie marnuje czas na bzdury, ale mnie to kicha:P Najwazniejsze, ze mi i Matkasowi sie podobaja:) I tak samo Wy macie, jak Wam sie podobaja Wasze "kobyly" i "kolubryny" to nie musicie sie przejmowac moim zdaniem. Tyle na temat.
cornelka2 - Dana juz ma wzory:)
Luna - Nie wiem jaka kanwe plastikowa mozna dostac w Polsce, ale u mnie dostepna jest kanwa firmy Darice, biala lub przezroczysta. Do choinek bialy kolor mi nie pasowal, wiec wybralam przezrozysta.
Gość: myszkowato, *.dynamic.chello.pl
OdpowiedzUsuń2014/02/26 02:50:51
Małe hafciki są fantastyczne... Fotki są bardzo dobre, wyraźne... A jak napiszesz wymiary to łatwiej po prostu sobie to zobaczyć:) Wahadełko cudowne, a zgadzam się z tym, że nitka w kolorze kanwy, materiału, filcu itp jest najlepszym rozwiązaniem. Ew.nitka mono- czyli bezbarwna:)
My z myszem zastanawiamy się jak wytrzymuje "bliźniak z bliźniakiem"????Jeszcze się nie pozabijaliśmy i nie widzimy życia bez siebie:) A teraz jeszcze mamy w domku rybkę i koziorożca i jest nam dobrze w takim gronie...tylko brak tu naszego aniołka...
Mysz mnie niedawno uświadomił jak to z tym czasem jest, bo ja nigdy nie wiem....
Pozdrowionka i bądź dalej wierna swoim maluszkom!!!!
aeljot
2014/02/26 08:17:18
Fajny nowy wynalazek. Ze zszywaniem dobry pomysł, wygląda to rewelacyjnie a dla kogoś kto się nie zna na wyszywaniu będzie to magia jak to zrobiłaś ;)
Jak dla mnie Twoje zdjęcia są ok, można dokładnie obejrzeć haft. Ja też nie lubię za bardzo takich "artystycznych" co to za dużo na nich nie widać ;)
damar5
2014/02/26 09:14:51
Cudowne wahadelko :) Bardzo mi sie podoba i lubie te malenstwa :)
Pedzikiem rob nastepne :D
Poz.Dana
P.S. dziekuje za wzorki :)
ella1101
2014/02/26 10:25:14
Sliczne malenstwo, zszywanie nitka w kolorze kanwy ma fajny efekt moze kiedys sprobuje.
Gość: Katarzyna G, 78.18.235.*
2014/02/26 11:06:25
Super to whadełko :) Ale ja się do takiego szycia nie nadaję ;) Dlatego będę tylko podziwiać Twoje miniaturki :) Co do zdjęć to widziałam na kilku blogach zdjęcia porównawcze np. hafcik przy zapałce albo pieniążku i szczerze mówiąc takie do mnie przemawiają najbardziej. Ja po prostu nie jestem w stanie wyobrazić sobie ile to jest 4 cm jak nie zobaczę ;) A co do Twojej odpowiedzi na pytanie to mi Twoja szczerość wogóle nie przeszkadza. Pytałam bo byłam ciekawa i zdaję sobie sprawę że są gusta i guściki :) Dlatego ja jestem z tych co kolosa drobnicą przeplata - oczywiście nie taką drobnicą jak TY :)
Gość: Matkas, *.internetia.net.pl
2014/02/26 11:43:55
Dzieks za mily , czerwony drobiazg...Wspanialy...Osobisty ociec był wzruszony piosenka i wyznaniem...Bo z bliźniakami i wodnikiem "szuwarkiem" tak jest....mama
Gość: eliszka8, *.ip-point.pl
2014/02/26 16:46:27
Świetny drobiazg, dla mnie taki...truskawkowy :-)))
cornelka2
2014/02/28 09:09:30
Super wyszło Ci to wahadełko !!!!!!!!pozdrawiam