Zgodnie z zamówieniem :]

Matkas, widziałaś już na skypie, ale teraz szczegółowa prezentacja prezentów:D Cieszę się, że wszystko się podoba:)

Wiedziałam, że serduszka od Powella spodobają się mamie, bo już w lecie umówiłyśmy się, że zrobię je dla niej jako przywieszkę a nie zakładkę. A co! Matkas zamówiła zawieszkę, to Matkas ma zawieszkę:)

W domu tylko sobie zmieni wieszaczek na serduszkowy, bo gwiazdka zdecydowanie tu nie pasuje:P

Tym razem prasowanie się odbyło:D Ale prania nie było:P I teraz wiele szczegółów, żeby sobie mama mogła powzdychać:P

Kolory dobierałam właściwie sama, bo jak wiadomo w US nie ma muliny Anchor, a zamiennik mulin takie „szałowe” odcienie DMC zaproponował, że nie uległam:P

Serduszka to kolejna po bucikach i biedronkach słabość Matkasa:) Dziewczynko, a wszystkie dla Ciebie:)

Haftowanie zajęło mi 3 wieczory. Nawet nie przypuszczałam, że Powell może być taki przyjemny. Oba greckie obrazki, które mam już na koncie były zabójcze:P A tu sama przyjemność, nawet backstitche nie były takie złe:D

A w czasie haftowania serca zupełnie nie przypominały serc:P

Matkas dostała też japonkę do kolekcji! Śmiała się, że komuś zdjęłam z nogi:P

A także korale do własnoręcznego wykończenia. Bo Matkas uwielbia wszelkie korale! I ma ich całą kolecję, a co kolejna Giełda Minerałów w Katowicach czy Gliwicach to następne sztuki dołączają:P W wakacje przywiozłam mamie kolorowe zapinki do korali i teraz sama sobie je zakłada:) Używa  moich narzędzi do biżuterii i ma wielką radochę dobierając zapięcia pod kolor korali:)

A dziś dostała ceramiczne niebieskie korale.

Oraz szafirowy jaspis australijski! Moje łupy z Michaelsa.

No i tyle:) Chłopaki też się postarali, więc dzisiejszy dzień jest bardzo wesoły dla mamy:)

Dziewczynko, sto lat!