Damar5 pisała mi dzisiaj, że ma problemy z wszyciem wstążki do biscornu, więc dziś jak ja to robię krok po kroku. Dana mam nadzieję, że się przyda:) Wybaczcie dobór kolorów, ale takie akurat miałam skrawki.
Po pierwsze wstążkę wszywam zanim zacznę zszywać bisconu. Wybieram sobie odpowiedni róg.
Zakładam materiał od spodu.
Fastryguję wstążkę. Zabójczy ten kolor, nie?:P
Przykładam do rogu.
I zaczynam przyszywać.
Przeszywam tylko raz, bo drugi raz przeszyję, jak będę zszywać biscornu.
I od lewej strony.
Wszywanie w rogu to trudniejszy sposób. Często wszywam wstążkę w środku drugiego kawałka kanwy, gdzie będzie się znajdował róg tego pierwszego. Oba sposoby dają te same efekty. I działają w przypadku szerszych wstążek również.
Dla przypomnienia, tutaj pokazywałam jak wszywam wstążkę na środku boku. To jest o wiele łatwiejszy sposób.
Dana, powodzenia! Jakbyś dalej nie kumała, to daj znać:)
Wczoraj jakoś nie bardzo mi szło haftowanie:( Przez godzinkę wyhaftowałam tyle z nowego projektu, który jest bardzo wiosenny:) Zima nadal trzyma, ale śniegu ani lodu już prawie nie ma, więc przewietrzyłam dziś Czerwonkę:)
Mykam do kuchni, bo trzeba coś ugotować na cały tydzień:( Dziś ostatni dzień wolny, od jutra studenci wracają na uniwersytet.
damar5 – Ze szpatułkami to liczę na tarcie:P Jak mam dużo muliny, to małe kawałki po prostu przylegają do całej reszty:) A jak mam już mało, to kupuję nową i nawijam. A szpatułki to przymam w koszulkach w segregatorze i nigdzie mi nie fruwają tylko dobrze trzymają fason:) Uwielbiam te szpatułki! Jak sobie przypomnę jak kiedyś trzymałam muliny w woreczkach w pudełku to mnie groza ogarnia:P A bobinki mi się nie podobają, bo nie chcę mieć za bardzo pogiętej muliny. Każde takie zgięcie później może powodować plątanie się nitki przy haftowaniu:(
Z krótszymi resztkami radzę sobie tak.
Po prostu składam na pół i zahaczam o jeden koniec.
Szpatułki są idealne do każdego rodzaju muliny. Nie wiem czy bobinki nadają się do mulin metalizowanych? Ale szpatułki tak!
Od lewej mulina: lukrowana, metalizowana x 2 (przechodzona i zwykła), lniana, satynowa, świecąca w ciemności i color variations.
A tu już w koszulce. Przy takim przechowywaniu, znalezienie mulin do jakiejkolwiek pracy zajmuje mi minuty. Sama przyjemność:)
Color variations.
I metalizowane.
I co? Mój czy Twój sposób przechowywania lepszy?:)
myszszeczkunia – Właśnie z powodów jakie wymieniłaś lubię haftować małe prace:) „Kobyły” mnie przerażają:( Co do kolczyków wielkanocnych, to raczej nie liczę już na wiele par. Tutaj wielkanoc nie jest za wielkim świętem. I kolczyków też jak na lekarstwo. Ale może sama jakieś zrobię?
magda.madziula
OdpowiedzUsuń2011/03/14 07:19:35
ja trzymam mulinkę na bobinkach i nigdy mi się nie plątała z powodu zagięcia zwłaszcza że to zagięcie jest niewielkie i szybko się rozprostowuje :) a i końcówki bez problemu nakładam :) Ale to jest uważam kwestia gustu i przyzwyczajenia, mi szpatułki wcale nie podeszły :)
myszszeczkunia
2011/03/14 07:42:03
Myślę, że jeżeli nie świąteczne to jakieś wiosenne napewno będziesz miała. A jak nie kupisz to zrobisz:) Przecież jesteś już ekspertką w tworzeniu własnych:) Pozdrawiam
PS. U nas też sniegu nie ma, słonecznie i suchutko:)
damar5
2011/03/14 08:51:54
Moglam najpierw spytac :) Teraz musze duzo pruc ale dam rade ,chyba hehe
Bardzo Ci dziekuje ,ja zazwyczaj cieniutkie wstazki wszywam i nie mam problemow a taka szeroka pierwszy raz i o matko .... hehehe
No ja juz dawno zdecydowalam sie na bobinki ale wlasnie te szpatulki pomyslalam ze do metalizowanych i satynowych bylyby lepsze tylko nie wiedzialam co ze sciepkami sie robi ,bo na bobinki to wszystko wchodzi :)
Sprobuje tych szpatulek to drogie nie jest a jak mi nie przypasza to juz wiem Kto je dostanie :) :)
Stawiam lody za kursik :) dzieki
Dana
damar5
2011/03/14 13:59:14
I zas ja hehe Prosze oba sposoby wszywania przypiac u gory ,zeby nie zaginely w tlumie.Znajac siebie bede wracac dla przypomnienia no i moze jeszcze ktos inny skorzysta :)
Dziekuje Dana
paga-tek
2011/03/14 14:03:47
Twoj post zmienil moje zdanie o trzymaniu muliny na bobinkach. Musze sie przerzucic na seregator i szpatulki, widac ze lepiej to wszystko jest zorganizowane. Dobrze ze dzielisz sie z nami takimi szczgolami. Ty to powinnas prowdzic kursy zwiazane z haftem i cala jego organizacja - plantne oczywiscie :).
Szkoda ze wczesniej nie zauwazylam opisu z wszywaniem wstazki. Jak robilam switeczna zawieszke to sie starsznie z tym umeczylm...
Pozdrawiam
cyberjulka
2011/03/14 15:15:15
Bardzo fajny kursik. Wszywanie dyndadełka do różnego rodzaju igielniczko-biscorniaczków nie należy do moich ulubionych zadań. Wypróbuję Twoją metodę.
Co do bobinek, to ja jestem z tego sposobu przechowywania muliny bardzo zadowolona, ale sądzę, że nie sprawdzi się on w przypadku muliny satynowej i metalizowanej, które są szczególnie wrażliwe na nadmierne "pocieranie" towarzyszące nawijaniu na bobinki. Być może do tego celu wykorzystam rzeczone szpatułki.
Kolejny hafcik zapowiada się smakowicie.
I na koniec, zapraszam Cię serdecznie do zabawy "Moje małe tajemnice". Pozdrawiam!
ann_margaret
2011/03/15 14:52:35
dzięki za kursik, na pewno się przyda:)
szpatułek jeszcze nie próbowałam, ale fajnie wyglądają tak ułożone koło siebie:)
robotki-katarzynki
2011/03/15 17:38:09
Fajnie sobie te muliny posortowałaś.A kolczyki jajeczne boskie.Pozdrawiam