Długo mnie tu nie było:( W zeszły weekend trochę poszalałam, a później wzięłam się ostro do pracy i już nie miałam kiedy pisać. Ale od początku. W zeszłą sobotę wybrałam się na zwykłe zakupy do Walmarta, a wróciłam ze ślicznym kompletem nożyczek do haftu. Pierwszy raz je zobaczyłam i nie mogłam wyjść bez nich. Za jedyne 7,5$ mam trzy pary chabrowych nożyczek:) Najsłodsze są te malutkie – mają tylko 7 cm! Na zdjęciu są też najnowsze nożyczki, bo kupione dziś. Miałam kupon i nadmiar gotówki (o tym zaraz), więc kupiłam włoskie nożyczki na które patrzyłam już od mojej pierwszej wizyty w Hobby Lobby, tzn. od prawie 2 lat. Takich ładnych i drogich nożyczek (po obniżce 40% kosztowały 8,6$) to jeszcze nie miałam i teraz nie wiem czy mogę ich używać:P
W niedzielę było bezzakupowo, po prostu wybrałam się na długi spacer:) Bardzo lubię się włóczyć. A wieczorem zabrałam się ostro do pracy, do obrabiania moich wyników. Jak się później okazało, tyle ich naprodukowałam, że starczyło mi do piątku. Szef zadowolony, ja niewyspana, ale tak właśnie wygląda doktorat:D W międzyczasie pomęczyłam trochę studentów w labie, a mnie jeden z moich wykładowców:P I tak minął cały tydzień. Bardzo chciałam zamieścić nową notke wczoraj, ale niestety zasnęłam na moim biurku.
W tym tygodniu udowodniłam nową teorię. Spacery są nie tylko zdrowe, ale i dochodowe! Wracając do domu w czwartek znalazłam na chodniku 40$!!!!!!! No i oczywiście musiałam trochę przepuścić na xxx:P Stąd fundusze na włoskie nożyczki.
Wczoraj, żeby odreagować cały tydzień pojechałam do moich ulubionych sklepów robótkowych – JoAnn i Michaelsa. Niestety albo ja byłam bardzo zmęczona i ślepa albo akurat nic nie było, bo kupiłam tylko magnes na igły oraz guziki w kształcie gwiazdek. A dziś w ramach relaksu oraz przepuszczania 40$ uruchomiłam po raz pierwszy w tym roku rower i pojechałam na zakupy do Hobby Lobby. Gdzie oprócz wspomnianych już nożyczek, kupiłam serduszkowe guziki oraz kilka wstążek. Jak mogłam przejść obok nich obojętnie jak były takie wesołe i kosztowały tylko 50 centów sztuka?
Oprócz xxx, jestem maniaczką kolczykową:P I często powiększam swoją “małą” kolekcję. Wczoraj kupiłam metalowe kolczyki w World Markecie, a dziś koniczynkowe w Hobby Lobby.
Ponieważ bez krzyżyków ciężko mi przeżyć nie mogłam ich zupełnie odstawić, więc tylko ograniczyłam xxx w tym tygodniu do minimum. Jeden serial dziennie czyli tylko 1h na krzyżyki. Zaczęłam kolejne biscornu. W niedzielę materiały prezentowały się tak.
Wybrałam kanwę light seafoam Charles Craft, ponieważ jest najbardziej zbliżona do oryginału. Kolorki wiosenne. Jeszcze nie zdradzę, co dokładnie wyszywam. Jestem ciekawa czy ktoś zgadnie jaki to wzór? Jeśli śledziłyście choć trochę moją ostatnią aktywność na forum gazetowym, to pytanie powinno być proste:P Całość wyjdzie dosyć spora, bo wzór ma 70x70 krzyżyków a kanwa to 14. Ale tylko w tym rozmiarze miałam ten właśnie kolor.
Trochę znaleźnego mi jeszcze zostało, ale nie wiem na jak długo, bo jutro zaczyna się tygodniowa wyprzedaż w JoAnn. Kupony dostałam zarówno w sklepie jak i drogą pocztową. Jest ich sporo, a zamierzam je przeznaczyć na muliny satynowe. Kilku kolorów jeszcze nie mam, więc zamiast płacić 99 centów, użyję kuponów i zapłacę tylko 60 centów! No chyba, że natknę się na coś ciekawego:P
W ciągu kilku najblizszych tygodni nowe notki na błogu będą sie pojawiać rzadziej niż zwykle. Małymi krokami zbliża się najważniejszy egzamin w czasie studiów, a także najtrudniejszy. Tzw. second year oral, czyli ustny egzamin przed komisją. Jest on o wiele gorszy od moich dwóch obron prac magisterskich, ale jak go zdam to będę mieć spokój aż do obrony. Część studentów podchodzi do niego dwa razy, mam jednak nadzieję, że mi uda się za pierwszym razem:) W związku z tym musicie jeszcze chwile poczekać na kurs haftu dwustonnego, ale obiecuję nie zapomnieć!
aeljot – Właściwie to nie mam rozeznania w zakupach xxx w Polsce, bo przed wyjazdem interesowała mnie tylko Ariadna, biała kanwa oraz taśmy. Ale czytając blogi, coraz bardziej przekonuję się do kupowania na zapas. Bo jak wrócę to już ani takie sklepy ani takie fundusze na zakupy:(
obsesjakasiulka – Wzór z Garfieldem właśnie wysłałam:)
anetakam0 – Czyli jednak można coś dostać w Polsce:P Mam nadzieję, że moje zapasy starczą mi na długo, ale przede wszystkim, że wszystko uda mi się przywieźć do Polski, bo mam tylko dwie walizki:(
carpediem30 – Dzięki, cieszę się, że komuś podoba się mój blog. Mam nadzieję, że kiedyś przypomni mi mój pobyt w Stanach.
fiolqak – Mnie czasem też ślinka leci jak oglądam zakupy innych blogowiczek:P Ale tak to już chyba ma być:P
damar5 - Ani chwili się nie wahałam, jak zobaczyłam słoneczko. Ogólnie lubię słoneczka, więc mam już jedno wyhaftowane na ścianie i jeszcze jeden śliczny zestaw do wyhaftowania. Także nie wiem czy przy jakimś kolejnym zestawie znowu się nie zdecyduję na zakup:D
anngelika – Ojej, dziekuję za taki komentarz! Wzór próbowałam wysłać na pocztę gazetową, ale nie udało się. Napisz do mnie maila, to odpowiem wysyłając schemat. A ten Garfield to taki mój autoportret, bo ze mnie nie jest ranny ptaszek. Jestem typowym „nocnym Markiem”, ale walczę z tym, bo mój szef to morning person i w pracy jest już o 6:30!
magiczna-szuflada – Moja polonistka z liceum chybaby się przewróciła czytając Twój komentarz:P Wg niej moje wszystkie wypracowania były zaledwie na 3 (choć z matury dostałam 4 :). Także bardzo mi miło, że ktoś lubi czytać moje wypociny pisarskie:) Zawsze staram się coś więcej napisać, bo sama lubię co nieco poczytać na innych blogach, a nie tylko oglądać zdjęcia. Przez ostatni tydzień bardzo brakowało mi pisania na blogu, nawet sama zdziwiłam się jak bardzo.
edyta350 – Zakupy to nie wszystko, więc nie żałuj, że nie mieszkasz w Stanach. Życie tutaj jest zupełnie inne niż na filmach:( Jestem tu zupełnie sama i każdy dzień to walka. Z każdym dniem coraz bardziej tęsknię za rodzinką i codziennie powtarzam sobie, że jeszcze tylko dwa lata i będę w domu. Także zakupy to taka odskocznia od wszystkich problemów i zapychacz czasu, kiedy rodzinka już śpi a ja nie chcę za dużo myśleć o tym co mnie jeszcze tutaj czeka. Ale trzeba przyznać, że całkiem miły zapychacz czasu:) I niestety lekko uzależniający:P
pagatek – Co do zakupów to akurat się mylisz! Zawsze najlepsze robię w czwartki i piątki późnym popołudniem, tzn. między 18-20. Chyba wtedy wykładają towar a mało ludzi jest w sklepie. Jak się nastawiam na fajne zakupy i jadę do południa w pierwszy dzień wyprzedaży (sobota lub niedziela) to tylko duże kolejki do kasy, a zakupy kiepskie. No i wiekszość fajnych rzeczy kupuję w JoAnn, bo mój Michaels jest kiepsko zaopatrzony w produkty typowo xxx i bardzo rzadko coś nowego się pojawia. Cieszę się, że sernik wyszedł – na zdjęciach prezentował się lepiej niż mój:)
chica111 – Dzięki za namiary na autorkę słowników, ale przy okazji wydało się, że nie czytasz dokładnie mojego blogu:P Podawałam je w następnej notce, hihi:) Ostatnio właśnie tam zagladałam, licząc, że może jakieś nowe zestawy do haftu się pojawiły, ale chyba przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać na choinki:( Mam tylko nadzieję, że nie dłużej niż do grudnia.
aeljot
OdpowiedzUsuń2010/03/07 08:33:50
Wspaniałe zakupy.
Zrób zapasów xxx ile tylko możesz bo tu raczej marniej to wygląda. No i zawsze jak nie zmieści się w walizkę to możesz wysłać paczką :)
obsesjakasiulka
2010/03/07 08:38:24
I znowu świetne zakupki!!! A co Ty tam hafcić będziesz to nigdy nie zgadnę bo bardzo żadko jestem na gazetowym. Także dla mnie to będzie niespodzianka- będę zgadywać w trakcie.
A te kupony to w jaki sposób dostajesz? Wystarczy, że zrobisz zakupy za jakąś kwotę? Czy coś jeszcze?
Sprawdzałam pocztę, niestety nic do mnie nie dotarlo :o(
Może zły adres wpisałaś? Na wszelki wypadek podaję kasiulek17@gmail.com.
W wolnej chwili wyślij jeszze raz- mi się w każdym razie nie śpieszy.
Będę trzymać kciuki za pomyślnie zdany egzamin!!!
paga-tek
2010/03/07 15:58:05
A skad Ty masz tyle kuponow? Ja jedynie co mam z internetu wydrukowne, ale to przewaznie jeden :/. Zkupy widac ze udane a guziczki sa cudowne :)