Dziś kolejna sesja z kwietnia. W długi weekend z okazji dnia króla (27 kwietnia) poszalałam z sesjami haftów. Jedne były dalsze jak pole lawendy, a inne bliższe jak misio poniżej. I właściwie przypadkowo wyszło, bo szukałam pomników misiów w NL i okazało się, że w mieście obok jest odpowiedni miś! Prawie 4 lata tu mieszkam i nie wiedziałam, że on istnieje, bo znajduje się na jednym z większych osiedli, a tam się nie zapuszczam, bo nie mam po co.
A misio z szybkiej kolekcji Dimensions, bo to Quick Creations, czyli haft na podmalowanej kanwie w rozmiarze 11ct.
Polubiłam w ostatnich latach haftowanie na podmalowanej kanwie, nie trzeba się męczyć z tłem, a efekt cudny!
Zestaw jak widać już nawet w USA pełnoletni, bo wyprodukowany 21 lat temu :P
No i jak zawsze, zaczęłam xxx od środka. Zestawy z podmalowanym tłem zawsze mają zaznaczony środek, od którego powinno się zacząć xxx. Ale ja i tak już od wielu lat xxx od środka, po tym jak w kilku haftach się pomyliłam i musiałam pruć albo kombinować jak zamaskować przy oprawie zbyt mały zapas kanwy z którejś strony.
Po sercu zaczął pojawiać się misio :)
A później pojawił się chomik, mój mały pomocnik :P Milutek, tak go nazwałam :D
Kanwa 11ct, 3 nitki muliny.
I backstitche jedną nitką.
Misio zadowolony i uśmiechnięty jak ja :D
We wzorze nie było, ale na zdjęciu zestawu już tak, więc dodałam, bo mi się podobało. Kilka różowych pojedyńczych xxx na kratkowanym tle. Fajny detal :)
Nie wiem też czy zauważyłyście, ale mój miś nie jest metryczką, jak oryginał.
I ta kokarda na dole! Fajna :D
Na koniec przymiarki do odpowiedniej ramki. Oczywiście z Action. Ramki w wymiarze 20x20cm idealnie pasują do tych zestawów. Tylko kolorów mam za dużo, nakupowałam jeszcze przed pandemią, bo podobały mi się, a ceny w Action bardziej niż atrakcyjne :P No i teraz jak nie biega się po sklepach to wykorzystuję zapasy!
"Drewniana"
Niebieska
Różowa
Seledynowa
I łososiowa.
Ostatecznie najbardziej mi pasowała podobna do tej z zestawu, czyli seledynowa.
Misia haftowałam w połowie marca, a po 2 tygodniach trafił do ramki. Szybko poszło :D
Sesja w Veenedaal odbyła się 25 kwietnia.
Misio przypadkowo znaleziony w sieci, w naturze prezentował się tak :)
Słodziak, aż zdziwiłam się, że nie było przy nim dzieci :D
A do haftu pasował jak ulał! Prawie taki sam misio :)
Pod tym samym blokiem były jeszcze dwa inne zwierzątka, ale nie wiem czy kiedyś coś pod nie wyxxx :P
Veenedaal właściwie jest mało ciekawe, więc ktoś wpadł na pomysł, żeby je nazwać miastem sklepów, czyli winkel stad :)
Nie wiem czy Wam już pokazywałam, ale u jednego jubilera jest witryna lombardowa, a tam od ponad roku złoty naparstek (14 karatów). Nadal czekam, aż go bardziej przecenią, bo 175 euro to trochę za drogo :P
Przed teatrem mamy też Małego Księcia, więc może czas skusić się na jakiś hafcik z nim?
Na sesję wybrałam się oczywiście na rowerze. Tata zawsze się śmieje, że łatwiej i szybciej ode mnie do Veenedaal dojedzie się na rowerze niż autem i ma rację. Z parkingiem też nie ma problemu :P A jest i specjalna ścieżka rowerowa, gdzie można sobie pośpiewać :D Mimo, że ostro fałszuję, to uwielbiam śpiewać jak pedałuję. Zaczęłam w Michigan i nie umiem przestać. A tu mam odpowiednią wymówkę, jakby ktoś się na mnie krzywo patrzył i zatykał uszy :P
I właśnie w czasie tej wycieczki zdjęciowej wypatrzyłam mój zestaw z różą za 1euro w sklepie ze starociami :D
Misio, dzięki za wszystko :)
Miłego weekendu! W NL od czwartku mamy kolejny długi weekend :D
Ale fajny ten misiolek i maly kolega Milutek - mama
OdpowiedzUsuńKrásna medvedia výšivka, milujem medveďov :-)
OdpowiedzUsuńFajowy misiek i w każdej ramce mu do twarzy😁
OdpowiedzUsuńTeż lubię śpiewać na przejażdżkach rowerowych😂😂
Super misio.
OdpowiedzUsuńfajny ten misiaczek :) wydaje mi się że fantastycznie wygląda w tej seledynowej ramce
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego Twojego misiaczka:) Sesja zdjęciowa świetna.. szczególnie Miso trzymający Twojego misia...Super fotka!
OdpowiedzUsuńŚwietne miśki :-) Mają swój niezaprzeczalny urok :-) Świetne są Twoje sesje haftów :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)