Co było, a nie jest...

... nie pisze się w rejestr. Ale ja dziś jednak zapiszę/pokażę co zmachlowałam w 2019 roku! Czyli czas na coroczne podsumowanie robótkowe!!!!!!

Hmm, chyba każdy rok zaczynam od męczącej robótki. W tym roku miałam podobnie, ale o tym w jednym z kolejnych wpisów.

Rok 2019 zaczęłam od stokrotki! Zestaw od Vervaco.



Ile te różne odcienie bieli dały mi w kość! Bleee...



Kolejny był motylek na kanwie 11ct od Dimensions:)





I pierwszy i ostatni w tamtym roku zestaw Daydreams. Szkoda, że ich więcej nie wyxxx.



Dana, zobacz! U mnie tez passe idealnie nie leży:P



Hmm, coś lubię cykać zdjęcia na podłodze na środkowym poziomie mojego domu :P

Po ptaszkach były motylki z mini zestawów Mouseloft:)







Przyszedł też czas na holenderski zestaw - Lanarte :)



Zdradzę, że w tym roku machnęłam kolejne 5 haftów z tej mini rameczkowej serii :D



I trzy miśki od Vervaco! W Niderlandach i Belgii odkryłam miłość do europejskich firm :D









Na dzień matki Matkas dostała taki wisiorek z zestawu z Cross Stitchera.



Natomiast w Grecji poszalałam z haftami na kanwie plastikowej - wszystkie zestawy od Dimensions :)



Garfield od dawna na mojej zamrażarce :)





Usteczka też na tym samym sprzęcie, tylko z innej strony :P





W planach miałam ostatnie cztery tagi z tej serii, ale tylko 3 wyxxx. Nad ostatnim do dziś myślę jak pozmieniać kolory....







Napis dalej się nie znalazł, ale szczerze to go za bardzo nie szukałam :P



Kiedyś się przecież znajdzie! Jak będę szukać czegoś innego :P



Po wakacjach wzięłam się za zestaw z Orchidei, który czekał od czasów przedbrazylijskich.





Listki od Lanarte też załapały się na jesienną sesję w plenerze :)







Zrobiłam też dwa malutkie magnesiki :)

Gwiazdę betlejemską oprawiłam w magnesik z zestawu Permin of Copenhagen.





A hiacynta z DMC oprawiłam w magnesik z Xenosa.





Dokończyłam też UFOka z Brazylii! Drugi Dimek do tryptyku! Został tylko jeden i wszystkie oprawię!









Zaraz potem wykończyłam banerek, też wyxxx w Brazylii :D Oczywiście od Dimensions!







W delegacji w Gorzowie umilałam sobie czas zastawą od Vervaco :D







A później o wiele szybciej i przyjemniej machnęłam mak od Vervaco!





Do kompletu ze stokrotką!



Pod koniec roku wzięło mnie dalej na dokańczanie UFOków i mały dziecinny domek się domalował do końca :D



Z passe od DMC mnie się bardzo podoba :) Ale może po prostu jestem mało wybredna :P:P:P





Pierwsza sówka z zestawu Vervaco zakończyła mój xxx rok 2019!





Ale kilka UFOków z zeszłego roku, ale i z poprzednich lat nadal na mnie patrzy :(



No i tyle tego było w 2019 roku. W tym roku przez zarazę na pewno będzie więcej...

Jak widać cały rok poświęciłam na oryginalne zestawy, w tym roku mam podobnie, ale kusi mnie do własnych kombinacji, bo pomysłów na wykończenie czy oprawę haftów niezestawowych też mam sporo :D

Tyle na dziś! Jutro muszę wziąć dwa świąteczne hafty na sesję w plenerze :D
Jeszcze tylko 2 dni w pracy i przerwa świąteczna :D