Zestawy holenderskiej firmy Lanarte kupiłam dwa lata temu. W małej pasmanterii w malutkim Scherpenzeel, położonym tylko kilka kilometrów od mojej wioski. Od razu wpadły mi w oko i nawet za długo, jak na mnie, nie czekały na wyxxx.
Klon powstał w kilka dni przed wyjazdem na ostatnią delegację, w ostatnich dniach września.
Natomiast lipa postała już w hotelu w Gorzowie, w pierwszych dniach października :)
Mnie bardziej podoba się klon, mamie lipa, a Wam?
Oba hafciki czekały na pierwsze xxx, ponieważ nie lubię zaczynać haftować jeśli nie mam już gotowej ramki. Zwykle kończy się to dłuższą chwilą w teczce :(
Podczas pierwszej wizyty w fajnej pasmanterii w Spakenburgu znalazłam oryginalne ramki! I to w obu kolorach, bo jak widać na zestawie, do wyboru są drewniane albo szarobure:P I właśnie te drugie wybrałam do oprawy !
Ale nie myślcie sobie, że tak łatwo znajduję i fajne pasmanterie i oryginalne ramki. Długo szukam nowych miejsc, ale wtedy już cały asortyment oglądam i czasem znajduję takie perełki :) Szkoda tylko, że coraz więcej tradycyjnych pasmanterii jest zamykanych w Holandii :( Ale dzięki takiej pracy "detektywistycznej" odkrywam nie tylko fajne sklepy i miłych właścicieli, ale i sympatyczne małe miasteczka :)
Cudnie wyszły :) Dobrze, że poczekałam na ramki, bo już myślałam o nie wyszywaniu napisów i oprawieniu w kwadratowe ramki, których tu pełno w Hemie czy Xenosie.
A teraz kilka zdjęć z moich ostatnich spacerów. Jesień robi się w Holandii coraz piękniejsza, a ja odkrywam kolejne miejsca na spacery rodzinne jak już 3x Sz... zza filara przyjadą w grudniu :D Tym razem większość zdjęć z Barneveld.
Trafiłam też wreszcie do środkowego punktu Holandii! Tak blisko mnie, a dwa lata nie umiałam tu trafić :P:P:P To już okolice malutkiego Lunterem, gdzie co parę dni robię zakupy spożywcze w Albercie Heijnie.
W pracy też mamy dwie trasy spacerowe i po lunchu lubię się po nich przejść :)
A tu jeszcze oba listki w "naturze", na sesji w Rhenen.
Ostatnio zabrałam się też za wykańczanie UFOków, od Brazylii kilka się uzbierało, a i tu kilka zestawów napoczęłam i nie skończyłam. Nie lubię UFOków, czas je wykończyć! Trzymajcie kciuki! Pierwsze dwa już za mną :)
Udanego tygodnia i szybkiego weekendu!
Ale MEGA!!! W tych ramkach wyglądają przecudnie. Fantastyczne zestawy, u nas nigdzie takich nie widziałam, a są naprawdę rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńŚliczne listki w cudownej jesiennej scenerii.Fajne robótki i nie na kanwie ,brawo:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca spacerowe ,tylko bezdeszczowej pogody życzyć :)
Poz.Dana
Sliczna jesien w Holandii ale nasza , obecna jesien tez jest piekna .Listki sa rewelacyjne wraz z ramkami..
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami od kaszlokow x 2
Piękne liście bardzo ładnie wyglądają w szarych ramkach.
OdpowiedzUsuńU nas trudno znaleźć małe kwadratowe ramki.
Pozdrawiam serdecznie.
Piekne liscie i piekna jesien ale superowe rameczki znalazlas i do listkow calosc mega pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten wzór podoba, z wzorów lanarte nie są takie pracochłonne, slicznie je wyszyłaś.
OdpowiedzUsuńOba listki śliczne ;) ale chyba bardziej przymierzam się w stronę klonu ;)
OdpowiedzUsuńPiękne są oba te listki. Ramki bardzo pasują do tych haftów.
OdpowiedzUsuńŚliczne hafty i rewelacyjnie wyglądają w tych ramkach! Mnie bardziej zauroczyła lipa :-) ale tak naprawdę to oba listki są pełne uroku :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny spacer :-)
pozdrawiam :-)
Bywam i obserwuję od dawna :) Podziwiam za całokształt! Gratki!
OdpowiedzUsuńSuper wzory, oba listki sa sliczne.
OdpowiedzUsuń