Długo mnie tu nie było... No cóż, nie lubię bloggera, to po pierwsze... A po drugie mój cały świat wywrócił się do góry nogami, bo rodzinka przyjechała mnie odwiedzić na Wielkanoc. byliśmy razem całe dwa tygodnie i było super! Wielkich miast nie odwiedzaliśmy, raczej zwiedzaliśmy bliższe i dalsze okolice i wszyscy byli z tego zadowoleni :) Pogoda poza śniegiem w pierwszy weekend była boska. Chyba jeszcze nie obchodziłam wielkanocy przy 26C ! I to w Holandii!!!!!!
Do Keukenhof jeszcze nie trafiłam, ale w drodze do Zeewolde dech zaparło nam małe pole tulipanów!!!!!!
Niesamowite, prawda?
Zanim rodzinka przyjechała mialam kilka wyjazdów służbowych, w tym znowu do Belgii:P No a później wielkie porządki, bo 110m2 nikt za mnie nie posprząta, a szkoda!!!
W tym roku pamiętałam i dałam radę wysłać kartki z życzeniami. Sama też co nieco dostałam:)
Najpierw przyszła haftowana karteczka z moim ulubionym zajączkiem! Prosto od Ivony z Toronto! Dzięki!!!!! :)
Później dotarła kartka od Pani Neli z Katowic, z dwoma jajeczkami. Także podzieliłam się z Matkasem :) Dziękujemy!!!
A na koniec doszła kartka od Dany z Niemiec. Trochę spóźniona, ale najważniejsze, że życzenia się spełniły. Dzięki!!!!!
A jak Rodzinka dotarła po świętach do domu, tam już kolejne jajeczko od Pani Neli czekało! Jest Pani niemożliwa!!!!!
Tak jak i wiele z Was i ja mam swoje drewniane ozdóbki z empika :) Mama wyszukała w naszym empiku w SCC i przywiozła mi na święta. Niestety nie dałam rady nic wyxxx. Rodzinka zbyt wypełnia mi świat jak jest w odwiedzinach:P Często mówię, że wysysają ze mnie wszystkie soki:P
Także w sobotę 27 kwietnia kiedy ruszli do Katowic, ja odpoczywałam w domu:P Zresztą pogoda była kiepska, jak to ostatnio bywa w Nl na dzień króla :( Ale dzięki temu mogłam z kuchennych okien podziwiać paradę na mojej maleńkiej wiosce!
A jak już odzyskałam nieco sił ruszyłam się do miasta obok, gdzie jak w każdym mieście pomimo deszczu odbywał się "targ staroci". W ten jeden dzień w roku każdy może się wyłożyć na chodniku i starać sprzedać niepotrzebne rzeczy:P Tłumy się wykładają, ale jeszcze więcej chętnych spaceruje i ogląda także ciężko zrobić jakieś sensowne zdjęcia...
Dodatkowo w miastach często są jakieś koncerty albo inne atrakcje. W Veenendaal w tym roku, tak samo jak w zeszłym, można było pooglądać stare samochody.
Tyle na dziś! Razem z Daną przymuszamy się do pisania na blogerze i więcej dziś nie dam rady :( Nie lubię skubańca. Tęsknię za bloxem :(
Jeszcze 30 kwietnia udało mi się zrobić kilka print screenów, tak ku pamięci tych prawie 10 lat pisania Pieguchowa...
Lubiłam to zdjęcie, które wybrałam w 2009 roku :)
I cytrynkowy zegarek, który od samego początku do końca ustawiony był na czas michigański :)
Podsumowując Pieguchowo na bloxie pisałam od grudnia 2009 roku do marca 2019. W tym czasie napisałam 1090 wpisów!!!!!!! Sama byłam w szoku jaka byłam "płodna" w początkowych latach! Dopiero jak wszystko skopiowałam na blogera i zobaczyłam te liczby to sobie uświadomiłam jak mi ostatnio opornie idzie blogowanie :(
Komentarzy od Was było bardzo dużo. Wg bloxa 12450! Wszystkie ręcznie skopiowałam do blogera, bo inaczej nie umiałam, a byłoby mi żal je stracić... tyle dyskusji tam było :D
Dziękuję za te wszystkie lata razem i obiecuję się poprawić! W końcu nie po to tyle siedziałam i kopiowałam z bloxa, żeby teraz zaprzestać :P
Trzymajcie się i do sklikania! Mam jeszcze dwa zeszłoroczne hafty do pokazania i kilka już z tego roku. Chciałabym je pokazać przed urlopem a ten tuż tuż. Za miesiąc będę już na lotnisku czekać na lot do Grecji :D:D:D
To ja zacznę od końca i to z łezką w oku,wspaniały czas bloxowy to był i fajnie ,że zrobiłaś sobie pamiątkowe screeny ja niestety zawaliłam:( Mnóstwo wpisów poczyniłaś ,wspaniałych zdjęć i porad.Mimo,że blogera obie przyjęłyśmy zimno i z niechęcią to życzę Tobie i sobie by się to zmieniło jak najszybciej bo przecież nasze ręce robią fantastyczną robotę i warto ją pokazywać innym :)
OdpowiedzUsuńPola tulipanów zachwycające aż wierzyć się nie chce ,że te kolorowe paski to kwiaty :) cudnie :)
Ciekawe to wasze święto króla i ,że do dziś celebrowane to aż dziw !
Wspaniałe kartki i ozdóbki świąteczne Ci się dostały :) ale najważniejsze ,że święta były rodzinne :)
Pierwsze koty za płoty i chcę więcej Twoich wpisów:) Ja też się przemogę ;-)
Ściskam kciuki za Ciebie i Twój teścik :)
Poz.Dana
Pole tulipanowe raj na ziemi cudowne widoki .A o swiecie wiedzialam bo kolezanka byla w tym czasie i posylala zdjecia .Fajnie sie mialas ze Swieta byliscie razem Ja tego szczescia nie mialam w tym roku .Czekam na robotkowe dziela pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPani Nelu, droga w obie strony taka sama! Takze zawsze to Panstwo moga odwiedzic dzieci :)
UsuńPiękne pola tulipanowe. Chciałabym kiedyś takie zobaczyć na żywo....Na pewno jest trudno przestawić się na tę formę bloga, ale ja niecierpliwie czekam na Twoje wpisy :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNoooo rozumiem, że nie lubisz, że przyzwyczajona byłaś do bloxa... ale pisz! Brak mi Twoich wpisów! I Dany też!
OdpowiedzUsuńPole tulipanów przepiękne.
Extra, że Święta spędziłaś z Rodzinką :-)
A teraz proszę, skrobnij coś jeszcze zanim znikniesz na długo wyczekiwany urlop :-)
Mam nadzieję że przyzwyczaisz się do bloggera i będziesz więcej pisać bardzo lubie twojego bloga ☺️
OdpowiedzUsuń