niedziela, 24 grudnia 2017

Sto lat, sto lat!

8 lat Pieguchowa! Dokładnie dziś, w wigilię 2009 roku w Michigan założyłam bloga :) Od tego czasu sporo się działo, wróciłam do Polski, przeniosłam się na dłuższą chwilę do Brazylii, a dziś siedzę w Holandii! O tak, bo tegoroczne święta spędzamy z 3x Sz… zza filara w mojej chacie na wiosce :D Rodzinka przyjechała do mnie 15 grudnia, a kiedy wyjedzie jeszcze nie wiadomo :D


Jeszcze trochę statystyk, przez 8 lat polałam wody w 528 wpisach, odwiedziłyście mnie ponad 351 tysięcy razy, a skomentowałyście ponad 12 tysiecy razy. W ostatnim roku mało pisałam, ale dalej się trzymam i nie zamierzam zamykać bloga! Także dziękuję, ze jesteście ze mną i liczę, że zostaniecie dalej!


Święta w tym roku po raz pierwszy w życiu u mnie i bardzo się cieszę, bo przede wszystkim jesteśmy razem, a po drugie widzę, że rodzinka rzeczywiście odpoczywa :) Jak w tym tygodniu wychodziłam do pracy o 6:30 to rodzinka wstawała koło 3h później:P


Razem kupiliśmy choinkę w zeszłym tygodniu i mama ją cudnie ubrała ozdóbkami, które kupowałam w ostatnich miesiącach :)


DSC04613


DSC04615


I nasze wspólne “dzieła” naścienne :P


DSC04616


DSC04617


Choinka sponsorowana przez właścicieli domu, w którym mieszkam, bo w momencie podpisywania umowy dostałam takie coś:)


Clipboard012


A w środku karta podarunkowa na 50 euro:) Jeszcze co nieco zostało po zakupie choinki, więc coś fajnego muszę dokupić, żeby kiedyś miło wspominać Anneke i Henka :)


DSC04652


Kwiatki jeszcze dokupiłam zanim rodzinka przyjechała, gwiazda betlejemska jakoś się trzyma, a na kaktusie świątecznym z każdym dniem przybywa kwiatków:)


DSC04619


A taką choinkę kupiliśmy wspólnie :)


DSC04622


DSC04624


Jak widać pogodę Sz… przywiozły fajną, zrobiło się ciepło i tylko czasem mży, więc jest super!


A jeszcze tydzień przed ich przyjazdem Holandia została sparaliżowana …. 15 cm śniegu :P


Strzała na stacji kolejowej.


WP_20171208_20_25_51_Pro


A tu dzieci pod moim domem. I tak, poważnie 15 cm śniegu i już alerty w całej Holandii, żeby się nie ruszać z domów, do pracy nie jechać, etc. Hmmm, w Michigan padliby ze śmiechu, mnie to trochę zdziwiło, ale do pracy i z pracy o dziwo punktualnie odjechałam. Tylko jak liście spadały na tory na koniec jesieni miałam spore opóźnienia pociągów. No ale ponoć nie rozumiem śniegu w Nl :P


WP_20171210_14_30_37_Pro


Wracając do spraw ważniejszych niż pogoda, spostrzegawcze oczy pewnie już wypatrzyły aniołki frywolitkowe na choince sklepowej. To część przesyłki od Pani Neli – cornelki2, która dotarła do mnie w tym tygodniu! Dziękuję bardzo!


DSC04650


A kilka dni wcześniej dotarła paka od Dany – damar5, z bliższych już Niemcowic:P Dana, dzięki! Mamy sporo radochy ze wspólnego picia herbatek z Matkasem!


WP_20171215_19_07_03_Pro


WP_20171215_19_09_24_Pro


Do sąsiadów w Katowicach dostarczona została natomiast przesyłka od Ivony z Kanady (ella1101) i jak w styczniu Rodzicki wrócą z Nl, to się przekonamy co dostaliśmy :) Ivona, dzięki wielkie za pamięć!


A ja dostałam ostatnio kilka kartek od sąsiadów, wszystkie znalezione w dziurze na listy w drzwiach wejściowych:D


DSC04626


Liski od właścicieli, mikołaj w fiolecie od sąsiadów z dołu – Jana i Bep, a różowe Hello od sąsiadów z boku, co niedawno kupili dom i od czwartku go remontują:P


DSC04628


A takie kartki znalazłam na stołówce w pracy! Zawsze są jakieś sezonowe i darmowe:)


DSC04630


Zresztą firma o nas dba, jak każda w Nl i już na mikołaja, czyli 5 grudnia kiedy prezenty w Nl przynosi Sinterklaas dostaliśmy czekoladowe litery. Wszyscy S jak Sinterklaas choć powinno się dostać całe imię lub przynajmniej pierwszą literę swojego imienia :P


Clipboard01


A na święta każdy wychodził ze swoją paką!


WP_20171215_15_08_19_Pro


Akurat w piątek jak moje Sz… przyjechały to je dostaliśmy, więc wspólnie w domu rozpakowaliśmy :)


WP_20171215_19_03_41_Pro


Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się tak ekskluzywnej zawartości! Myślałam, że w środku będą po prostu jakieś słodycze na święta, a tu full wypas :) Winko afrykańskie już skonsumowane, a reszta czeka na kolejne dni świąt!


WP_20171215_19_03_54_Pro


Niektórzy sami od siebie coś organizowali i dzięki temu na jednym ze spotkań mogłam spróbować tutejszej odmiany naszej karpatki :)


WP_20171219_14_27_54_Pro


Ostatni tydzień przed przyjazdem rodzinki sprzątałam chałupę, bo jednak 110m2 samo się nie posprząta, więc wpisu w zeszłym tygodniu nie udało mi się napisać i pewnie tak będzie do końca pobytu moich Sz… u mnie :D No, ale tego się spodziewałam, że będziemy ze sobą spędzać sporo czasu :) Do pracy idę dopiero 2 stycznia, więc nacieszymy się sobą na kolejne miesiące rozłąki.


A zanim jeszcze do mnie przyjechali to udało mi się iść do kina na Listy do M3 :)


WP_20171203_18_59_38_Pro


Dopiero niedawno odkryłam, że wiele polskich filmów mogę zobaczyć w tutejszych kinach i czasem jest to naprawdę blisko, jak w Utrechcie gdzie pracuję :) A na sali byli też zagraniczni, bo słyszałam rozmowy po angielsku i niemiecku. Film był puszczany w oryginale z napisami po ang.


 


Tyle na teraz! Takiej okazji jak 8 lat Pieguchowa nie mogłam przepuścić!


Wesołych Świąt i do sklikania jak mnie rodzinka dopuści do lapka!


 

środa, 6 grudnia 2017

Pierwszy holenderski…

…hafcik :) Dziubany we wrześniu i październiku jak byłam „nikim”, bo nie miałam jeszcze numeru socjalnego i nie mogłam podpisać umowy o wodę, gaz, prąd a przede wszystkim internet:P No i przy płytach puszczanych na lapku dziubałam hafcik.


DSC04089


Jeśli dobrze pamiętam to zestaw kupiony w 2011 roku w Krakowie. Pamiętam, bo to był dzień wizyty w konsulacie amerykańskim jak starałam się o drugą wizę, bo stara się kończyła, a mój 3-letni pobyt się przedłużał:P


I to był mój pierwszy zestaw z Orchidei, w bardzo dobrej cenie jak widać:) Kanwa z podmalowanym tłem!


DSC04092


Nadruk xxx też całkiem niezły, ale przede wszystkim ten słonecznik! Uwielbiam te kwiaty, choć głównie mi się kojarzą z Węgrami, a nie Holandią:P


DSC04094


Nowe nożyczki już w użytku :) I sorter z czasów hamerykańskich zakupów.


DSC04096


Chyba dopiero później nadruki się popsuły – pamiętam z testów kartek, że nie było tak dobrze jak tu.


DSC04097


DSC04098


DSC04099


Nie pamiętam już ile dziubałam, ale przynajmniej tydzień lub dłużej. Ale efekt końcowy zadowalający :)


DSC04389


Teraz tylko muszę jakąś ramkę znaleźć, ale może być ciężko, bo rozmiar nietypowy – 14x17 cm. Ani to 15x21 ani 13x18. Szkoda :(


DSC04392


Kanwa oczywiście 14ct. Mulina DMC, haftowana podwójną nitką.


DSC04393


DSC04396


DSC04398


Trochę u góry widać przesunięty nadruk xxx, ale z daleka znika:P


W tej serii były jeszcze 3 inne kwiatki, ale już nawet nie pamiętam czy widziałam je w Krakowie czy nie. Jak tylko widzę słoneczniki to reszta znika z mojego pola widzenia:P


DSC04404


Tyle na dziś, nie będę już więcej lać wody:P Coś sobie włączę na kompie i może kilka xxx zrobię w nowym hafciku?


DSC04448


Fioletowy i wiosenny Dimek, tak na przekór jesiennej pogodzie na dworze :D Śniegu nie ma, a skrobać szyb w Strzale od kilku dni znowu nie muszę:D


 


taminacodzien – Nożyczki to nic, były w normalnej cenie, ale w Eindhoven w pipoos trafilam na 50% wyprzedaż:P Guzików i elementów do biżu:D


labores-art – Stroopwafle to teraz chyba wszędzie można kupić, mama kupuje w Aldim w Katowicach, w Tigerze też mają. Ale ja pisałam o tych robionych z surowego ciasta na własnych oczach, z płynnym syropem co tężeje dopiero w czasie jedzonka. Niebo w gębie!!!!!!!! Co do polskiego żarełka, to miałam tu już pytania czy znalazłam polskie sklepy, czy może będę się spotykać z rodakami na wspólne obiady, etc. Kurka, nie wiem czemu wszyscy sobie coś zakładają? Ja od lat w Polsce na stałe nie mieszkam, jem co mi smakuje i nie patrzę jaka to kuchnia. W Stanach miesiącami potrafiłam jeść ryż z warzywkami i rybą:) A poza tym nawet w moim domu rodzinnym Rodzicki gotują różne niepolskie potrawy, a co się tylko da „ulepszają” oregano:P Nie ma jak karbinadle z oregano (kotlety mielone:P). Ale i tak Holendrzy najbardziej lubią swoje kanapki, bo każdy codziennie w pudełku przynosi do roboty i zagryza nimi zupę:P


edytag – Jakieś anonimowe komentarze widziałam, ale od lat bez czytania kasuję. Sama wiesz dlaczego, bo już wiele razy wyjaśniałam na blogu:( Konta nie trzeba mieć, żeby u mnie komentować, ale trzeba się podpisać, żeby nie trafić do kosza:P


damar5 – No powiększa się, po tamtym wpisie dokupiłam dwie pary, a na trzecie się czaję, ale co jestem w Albercie Heijnie to zapominam ich kupić:P


 

środa, 29 listopada 2017

Borduurschaartjes :)

Były prośby o wpisy holenderskie, były o xxx, były o naparstki. Pewnie wiele z Was spodziewa się czegoś o sklepach robótkowych, ale dziś będzie nożyczkowo! Bo tak sobie wymyśliłam i w ostatnie dwie niedziele cykałam zdjęcia. Tak, ostatnio tylko w niedziele jestem w domu w świetle dnia:P Sporo się włóczę, do pracy i z pracy ruszam w ciemnościach, ale nie narzekam :) Sporo już widziałam, a jeszcze tyle przede mną!!!!! No a z moich wojaży samochodowych, pociągowych czy nożnych przywożę różne rzeczy – prezenty dla 3 xSz… i nie tylko, jakieś jedzonko do spróbowania, no i przydasie :D Wiadomo! Pasmanterii tu niewiele, ale jest sporo różniastych sklepów, gdzie można coś wypatrzeć i zbankrutować:P


A borduurschaartjes to właśnie nożyczki hafciarskie! 


Tyle się tego uzbierało od mojego przyjazdu :D


DSC04405


Lubie takie nożyczki, bo można je zabrać do pociągu, są lekkie i wygodne :) Czarne ze sklepu z chińszczyzną w Barneveld, a te z granatem z Action w Ede :)


DSC04408


Złote do papieru z Tigera z Ede.


DSC04410


A te też z Tigera, ale w Utrechcie. Patrzyłam na nie w Polsce, ale dopiero tu kupiłam. Były też różowe i niebieskie, ale musiałam kupić fioletowe!


DSC04412


Podobne, ale czarne matowe z odpowiednią pochewką z Blokkera z Rotterdamu! Nikt ich nie chciał i biedne leżały na przecenie! No dobra, mnie też się kiedyś takie nożyczki nie podobały, ale jak je w Blokkerze zobaczyłam i pomacałam, to już z łapek nie wypuściłam:P


DSC04414


Tylko pochewka coś się pruje, więc będę musiała chyba przefastrygować czy coś innego wymyślić, nie wiem…


DSC04416


A tu jedyny zakup z typowej pasmanterii! Znalezionej przypadkiem jak zabłądziłam w uliczkach Barneveld :)


DSC04417


Te w tym samym szale zakupowym kupione :P


DSC04419


Bardzo ciężko było wybrać tylko 3 pary, bo wisiało tego dużo więcej! A co najgorsze, Barneveld jest tylko 12km ode mnie! :P


No dobra, kłamałam przy pierwszym zdjęciu. Po tamtej niedzieli zakupiłam jeszcze te dwie sztuki:P


DSC04421


Pipos to tutejsza sieć sklepów robótkowych i to takich drogich przez duże D :( Ale nożyczki mi się akurat spodobały jak byłam w Eindhoven :) A turkusowe w kropeczki, w kształcie kokardki wypatrzyłam w Xenosie w ostatni piątek, też w Barneveld:P W czwartki lub piątki, zależnie od miasta sklepy są czynne do 21, także udaje mi się nie całować klamek:P


DSC04427


W Xenosie jeszcze we wrześniu kupiłam pierwszy tutejszy zestaw do xxxx, a ostatnio fajnie powiększyli ofertę do xxx, ale o tym nie dziś:P


DSC04423


DSC04425


Zdjęcia mocno przekłamane, ale takie światło trafia z mojego tarasu (!!!!) na stolik kawowy :) Mój własny, jak większość mebli :) Z Jyska:P Nie wiem co takiego sprawia, że meble z IKEA są takie popularne, Jysk ma lepsze produkty i ceny :) Dobra, ale koniec o zakupach!


Jutro jadę do Amsterdamu do planetarium! Holenderska organizacja opakowaniowa ma coroczne spotkanie dla członków, także jako jedyny inżynier opakowań w moim biurze w Utrechcie jadę! :D


 


Hmm, z ciekawości sprawdziłam, ze ostatni typowy nożyczkowy wpis w Pieguchowie był w grudniu 2014 roku!!!!!!!!! Wow, tyle „pościłam”:P Jedyna gazetka xxxx po holendersku też już wykryta i zakupiona:P Jak będziecie grzeczne to Was sobie przedstawię:P


Tyle na dziś, do sklikania w przyszłym tygodniu!


 


labores-art  – Śledzie ostatnio jadłam w Polsce a tu widziałam tylko jednego pana co wcinał śledzia, ale ich ulubione ryby smażone i sprzedawane z aut na sobotnich targach próbowałam :D Tutejsze pączki (oliebrodje) też i stropwafle na ciepło i frytki z prawdziwych ziemniaków! Niebo w gębie, ostatnie dwa przysmaki! Ogólnie dużo rzeczy próbuję. Sery tylko na degustacjach w sklepach, bo aż tak serowa nie jestem. Ale czego jem najwięcej to tutejszych zupek, bo mamy po dwie różne na stołówce i prawie wszyscy kupują:P Odkryłam już 5 czy 6 wersji zupy pieczarkowej, uwielbiam musztardową i ich zimową czyli groszkową i niestety nadal nie rozumiem za co kochają pomidorową z klopsikami:P Ale krokiety mają ciekawe, np. z nadzieniem z makaronu, ryżu, posypane zółtym serem:P Natomiast wszystkie słodycze korzenne…. OMG! Wymiatają! I tylko mnie dziwi, czemu tak tu wszyscy narzekają na holenderską kuchnię??? Taka zła jak amerykańska nie jest :) No i pierwszy raz jak jestem za granicą mam na splunięcie polskie sklepy! I to z bardzo dobrym pieczywem, co nawet w Polsce trudno trafić. Karp na święta też będzie! :)


 

poniedziałek, 20 listopada 2017

Mały ...

Dziś na szybko, bo mały hafcik! Choć skubaniec zajął mi dużo czasu, ale tak to już mam z xxx jak sporo się dzieje w moim życiu.


Ale od początku, wzór znalazłam w czasie wakacyjnego porządkowania wzorów do xxx na kompie. Na nowym lapku mam wszystkie wzory, ale i wszelakie inne pliki, chomikowane na dwóch poprzednich lapkach, no i tak sobie wymyśliłam, że żeby zająć czymś głowę w czasie szukania pracy zrobić porządki. Wzór z jakiejś prawie prehistorycznej gazetki brytyjskiej, nie pamiętam ani tutułu ani nic więcej.


Jak to często u mnie bywa, zaczęłam od ramki! I tu idealne były dwie małe od Ivony z Toronto, z ostatniej paki  :) Całość pokazywałam Wam już tu, we wrześniu.


DSC03876


Ale wszystko miałam już zgromadzone w lipcu, zaczęłam też wtedy xxx, bo miało być na kolejną sierpniową rocznicę ślubu Rodzicków. Niestety nie wyszło:( Całość dokończyłam w przeddzień wyjazdu do Nl, a właściwie niedługo przed pójściem spać. Straszna ta moja ruła!!!!!!!!!!!!


DSC04077


Prawda, że banalny wzór? Jeszcze go uprościłam i darowałam sobie półkrzyżyki. Wszystko machnięte na białej 16ct, co mi została z greckich schodów:P Dwie nitki muliny DMC wg legendy, backstitche też szybciutko machnięte.


DSC04079


Kilka supełków i gotowe.


DSC04081


DSC04083


DSC04084


No i w takim stanie wszystko dałam Matkasowi. Plus dwie ramki do wyboru, bo nie zawsze z mamą zgadzamy się w oprawie moich prac, a że to miało wisieć na ścianie Rodzicków to ja nie mogłam decydować. Zrobiłam tylko szybką przymiarkę na potrzeby bloga.


DSC04086


DSC04088


I tak jak przewidywałam, Matkas wybrała turkusową ramkę :) Obie nie lubimy białego koloru:P Tu już na ścianie, a zdjęcie cyknięte przez Matkasa!


^23B756206DCC0FF107CC8FDAEFC82ED6A0BCC995506F2DBFAA^pimgpsh_fullsize_distr


Mnie się podoba :) Skromna nie będę:P


 


Tyle na dziś! Trzymajcie się! U mnie leje cały dzień, więc rowery odpoczywają :(


 


fagusia – Ja też sobie sprzed lat zazdroszę Joann, Michaelsa i Hobby Lobby :P Ale do Hameryki się w najbliższym czasie nie wybieram, więc lista „musi” wystarczyć:P Bo w Holandii ani te sklepy, ani ten wybór zestawów do xxx, ani te ceny co w US. Tam jednak hafciarka może paść na zawał, tu ani w Polsce ani tym bardziej w Brazylii nie jest to możliwe.


damar5 – A wydawało mi się, że u Ciebie pogoda bliższa polskiej niż holenderskiej.