niedziela, 21 grudnia 2014

Przekrety zakupowe w Needle&Art :(

Mialam juz dawno o tym napisac, przede wszystkim zeby samej pamietac i nigdy wiecej nie planowac u nich zakupow, ale tez i ostrzec innych przed zakupami. Tak dawno to bylo, ze juz zapomnialam, ale dzis mi sie sami przypomnieli, bo bezczelnie wyslali mi zyczenia swiateczne.


Opinia o sklepie i cala historia jest moja, wiec wiele osob moze sie z nia nie zgodzic i miec o wiele przyjemniejsze doswiadczenia. Ja niestety albo mialam pecha albo doswiadczylam tej ich prawdziwej strony i koszmarnego traktowania klienta. Moja mama ma na takie firmy jedno okreslenie: "firma drucik".


A wszystko zaczelo sie od ich promocji w sierpniu tego roku. Wszystkie wiemy, ze firma N&A ma szeroka oferte zestawow do haftu i ogolnie produktow amerykanskiej firmy Dimensions. Pomyslicie sobie, ze skoro mieszkam w USA to co mnie tu zachecilo? Ano wlasnie taki jeden wymarzony zestaw. U mnie niedostepny, bo zestaw juz nieprodukowany od kilku lat. Jedynie na ebayu mozna go trafic. I wlasnie w sierpniu pojawil sie na aukcji i z przerazeniem zauwazylam, ze poszedl za prawie 80$!!!!!!!! Ktos na glowe upadl, ale uswiadomilam sobie, ze w tak dobrej cenie jak w N&A raczej go nie trafie. Bez promocji kosztowal 72zl, a na promocji z przesylka wyszlo jakies 50 zeta. A chodzi o zestaw "Singin' the Wash Line Blues", czy jak go inteligentnie przetlumaczono na stronie tegoz sklepu "Ptasi Blues".


35201 singing the washline blues birds


Nie byla to milosc od pierwszego wejrzenia, z tego samego powodu z ktorego teraz o nim marze. A mianowicie jest bardzo hamerykanski! Przeciez takie patchworkowe kapy w prawie kazdym familijnym filmie zza oceanu ogladamy! Za ptaszkami w hafcie jakos nigdy nie przepadalam az nie trafilam do Michigan! Michigan to bardzo zielony stan, fauna i flora szeroko rozwinieta, a moje przejazdzki rowerowe i spacery w okresie, kiedy warunki nie sprzyjaja dwom kolkom sprawily, ze caly czas spotykam jakies ptaszki. Kocham tutejsze ptaszki miloscia wielka, nie tylko kardynalki i robinki. Wlasciwie przez te wszystkie lata tutaj zobaczylam i uslyszalam wszystkie ptaszki, ktore pojawiaja sie na pocztowkach z Michigan. Nawet ten slynny obrazony ptaszek, pomaranczowo-niebieski, co go kiedys Chaga haftowala (tu) pojawil sie za moim wydzialem i wpatrywalam sie w niego z rodziawiona buzia az nie odlecial.


Dlatego tez z czasem zakochalam sie w tym wzorze. Pomimo, ze teraz mam sporo zlych wspomnien i czesto mam dosc tego wszystkiego, to chcialabym kiedys pamietac tylko dobre rzeczy, a taki haft mysle, ze idealnie sie do tego nadaje. Zeby go wyhaftowac juz w Europie i powiesic sobie na scianie.


No, ale wpis mial byc o firmie drucik. Dlugo zastanawialam sie nad zlozeniem zamowienia, dopiero ta aukcja za 80$ mnie zachecila. I tak zlozylam zamowienie jakos 18 sierpnia. Popoludniu u mnie czyli w nocy w Polsce. I juz tu zaczely sie problemy. Z moim "zakupoholizmem", to zakupy robilam juz w wielu miejscach, w amerykanskich, polskich, a takze angielkich sklepach. Ebay, amazon to juz nie wspominam:P Kiedys nawet kupowalam na francuskim ebayu i wiadomosci pisalysmy do siebie ze sprzedawczynia przy pomocy translatora google, bo ja po francusku to tylko kilka slow znam, tak samo pani miala z angielskim. I nigdy nie mialam problemow ze skladaniem zamowienia! A tu tak. Po pierwsze zaden mail potwierdzajacy do mnie nie dochodzil, wiec nastepnego dnia jak ktos to posprawdzal (czy ktos to musi sprawdzac, system sam nie moze wyslac potwierdzenia?), to wyszlo, ze zamowien zlozylam chyba z 6. Zaplacilam kilka dni pozniej 2 razy, bo tu tez nie dochodzily potwierdzenia! Placilam z hamerykanskiego konta bankowego, bo innego nie mam, przez paypala. Jakos amerykanskiego paypala nie chcieli zaakceptowac, wiec zakladalam paypala z polskim adresem. No i zaplacilam podwojnie, po jednym razie z kazdego paypala, wiec i podwojne oplaty za przewalutowanie poszly:(


Nastepnego dnia sie kapneli, ze nieco im nabroilam, wiec i byly telefony do Rodzickow, bo podalam polski adres i telefon, kilka maili na skrzynce tez przyszlo, ale wyjasnilo sie i szybko dostalam zwrot tej drugiej kwoty. No i grzecznie siedzielismy i czekalismy na przesylke. Dostalam maila wyslanego chyba do wszystkich, ze z powodu ogromu zamowien wszystkie przesylki moga byc opoznione. Widzialam na wielu blogach, ze powoli zamowienia dochodza, wiec powiedzialam mamie, ze pewnie niedlugo i do Katowic dotrze moj wymarzony zestaw. Mylilam sie bardzo!


11 wrzesnia, czyli jakies 3 tygodnie po zaplacie dostalam maila z informacja, ze zestaw nie jest juz dostepny, poniewaz zgubil sie z innymi w trakcie przeprowadzki i pytanie czy zgadzam sie na zwrot pieniedzy. Zgodzilam sie, choc zapytalam tez czy nie beda go mieli niedlugo w ofercie, bo jakby co to moge poczekac, cierpliwa jestem. Nie, nie beda zamawiac w najblizszym czasie, wiec zwroca mi kase.


I sluch po nich zaginal. Czekalam chyba tydzien i sprawdzalam konto bankowe i paypala codziennie, czy nic nie przyszlo, tlumaczylam sobie, ze pewnie zajeci sa dalej nawalem zamowien, ale w koncu moja cierpliwosc sie skonczyla i napisalam maila co sie dzieje? Gdzie moja kasa?


19 wrzesnia, po kilku moich mailach odpisali, ze przelew poszedl. A na koncie nadal nie ma kasy. Kolejne dni bez odpowiedzi, maile wysylalam chyba po dwa dziennie, jeden w ich godzinach urzedowania, drugi juz po zamknieciu i nic. Zaczelam nawet do nich dzwonic. Moj tutejszy telefon jest tylko na Michigan, juz poza nasz stan nie moge dzwonic, ale przez skype wykupilam sobie konto i moge dzwonic na caly swiat. Takich telefonow do nich wykonalam chyba ze 3. Oczywiscie nikt nie odbieral, wiec nagrywalam sie na sekretarke.


23 wrzesnia, z ciekawosci zagladam na ich strone i szok! Moj zestaw jest znowu w ofercie! Mozna go kupic od razu! Napisalam z zapytaniem co sie dzieje, mi mowia, ze nie ma, a na stronie kazdy moze kupic. No wiec znowu napisalam im chyba ze 3 maile w ciagu godziny. Odpisali mi, ze przeciez pieniadze mi zwrocili (zalaczyli zrzut ekranu z konta paypal) i ze robia inwentaryzacje i omylkowo wybrali opcje na dostepny tego zagubionego zestawu. Wkurzylam sie i wyslalam im zrzut ekranu z mojego konta bankowego i zaznaczylam, ze jesli nie wiedza to placilam im dwa razy i tak, pierwszy zwrot poszedl w sierpniu, ale drugi juz nie. Bajzel na kolkach!


Dopiero po tym zrzucie z mojego konta stwierdzili, ze sie zgadza i kase mialam za chwile na koncie. A zestaw znowu zrobil sie niedostepny na ich stronie.


Nerwow sporo z mojej strony, siwych wlosow na pewno mi doszlo na glowie, kasa za przewalutowanie stracona. I staralam sie o nich zapomniec, az kiedys w pazdzierniku z ciekawosci zajrzalam na ich strone www. I co? Znowu szok, bo moj zestaw znowu dostepny w sprzedazy. Napisalam z zapytaniem co i jak, skoro mial byc zagubiony i nie przewidywali zamowien w najblizszym czasie. Zestaw na stronie na drugi dzien, bo pisalam wieczorem mojego czasu, byl juz niedostepny. A po chyba tygodniu, 20 padziernika odpisali, ze przez pomylke nowy pracownik zaznaczyl na necie, ze zestaw dostepny. A wlasciwie to maja jeden zestaw, ale jest on niekompletny/uszkodzony i ze jak chce to moga mi go sprzedac z obnizka 10%! WOW! Z wrazenia nie wiedzialam co odpisac. Odpisalam chyba po 2 tygodniach z zapytaniem co dokladnie oznacza niekompletny/uszkodzony i ze chyba nieco przesadzili z tym 10%! Podalam przyklad, ze w Stanach jesli zestaw jest chocby tylko otwarty, ale kompletny to przeceniaja go o 75%, wiec te ich 10% to troche za malo. No i tyle, juz nigdy wiecej od nich nie uslyszalam. Zestaw dalej niedostepny na stronie www.


Oj, prawie epopeja mi wyszla, ale staralam sie dokladnie opisac ich machlojki. Nie dosc, ze system maja do kitu, ze maja bajzel na kolkach i nie wiedza co kto zamowil i czy zaplacil, to jeszcze klienta traktuja jak przeklenstwo i klamia w mailach, byle tylko ktos sie odczepil. Nikomu nie polecam zakupow w sklepie Needle& Art i sama tez sie z 10 razy zastanowie zanim cokolwiek bede chciala od nich kupic. Firma drucik i juz. Niewarte zdrowia, nerwow i pieniadzy. Omijac z daleka!


 


A ja dalej po cichu sie ludze, ze kiedys znajde ten moj wymarzony zestaw na jakiejs zagubionej aukcji na ebayu lub w jakims zapomnianym amerykanskim sklepie internetowym. Wiem, ze wzor jest dostepny od lat na pewnych stronach, ale kto haftowal wzory DIM zamiennikami ten wie, ze nigdy nie beda tak piekne jak z ich oryginalnymi mulinami:(


 


To tyle na dzis, kto przeczytal, mam nadzieje, ze nie pomysli, ze jakis namol ze mnie, albo maniaczka zakupowa:P Po prostu mam taka pamiec, ze niektorych rzeczy dlugo nie umiem zapomniec. Nie chce, ale do dzis pamietam jak mnie ktos obrazil, na zywca czy na necie. Takze mam takie (nie)szczescie, ze trafiam na necie na strony, gdzie pewne klamstwa wychodza na jaw:( Tak samo mialam juz z pewnymi blogami i blogerkami i wiele razy zrobilo mi sie przykro, ale o tym juz nie bede pisac, bo to musialby byc dlugi i bardzo smutny wpis:( Po prostu za rada Matkasa, i Wam polecam, jesli jestescie do mnie podobne, wykasowuje takie miejsca z zakladek, staram sie zapomniec o chamstwie i juz wiecej nie zagladac, chocby mnie bardzo kusilo:( Siwych wlosow nie przybywa i czlowiek nie dusi tego wszystkiego juz w sobie.


 


Udanej niedzieli! Przy nastepnym wpisie zakupowym bedzie juz weselej, bo juz dwa razy przy okazji amerykanskich zakupow sie zdziwilam:P Raz bylam po prostu w szoku i smialam sie jak glupia, a drugi raz cieszylam sie jak dziecko i tez smialam sie jak glupia:P


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze:D


 


myszkowato - Po lewej przerazone drzewo, po prawej zarys ksiezyca:) A ten ksiezyc wlasnie mnie zainspirowal do dwoch kolejnych prac xxx :) Link jest do forum, gdzie mozna pobrac arkusze papieru do xxx, zadnego programu tam nie ma. Juz od lat uzywam ich siatek, bardzo wygodne w uzyciu:)


 

2 komentarze:

  1. Gość: Koraliki_Agi, *.szczecin.mm.pl
    2014/12/21 07:21:44
    Również zraziłam się do tej firmy i nie skuszę się na ich promocje.
    Kilka razy musiałam im przypominać o zwrocie pieniędzy za zestaw, który w momencie zamawiania był dostępny, a którego podobno nie było.
    Wkurza mnie takie traktowanie klientów, tym bardziej, że ja ze swojej części umowy (wpłata) wywiązuję się natychmiast.
    Pozdrawiam
    Koraliki Agi
    (przepraszam, wysyłam komentarz drugi raz, ale zapomniałam hasła, a nie chcę być anonimowa)


    atojaxxl
    2014/12/21 08:56:33
    Oj, to mamy podobne charaktery, ja też niestety dłuuuugo pamiętam doznane przykrości . Z dublowanymi zakupami miałam też w Polsce problem, ale rozwiązał się kulturalnie w ciągu jednej doby z obopólnym zadowoleniem. Mam nadzieję, że zanim wyjedziesz z USA, to złapiesz w końcu te ptaszki i kiedyś ucieszysz nasze oczy :) Serdecznie pozdrawiam z Tarnowa


    arabeska291
    2014/12/21 11:11:14
    nieciekawa historia,ale dobrze,że odzyskałaś kasę,a może trafi Ci się gdzieś,kiedyś ten wymarzony zestawik w rozsądnej cenie.


    Gość: Terenia, *.dynamic-ra-1.vectranet.pl
    2014/12/21 11:12:57
    Napisz od czasu do czasu na blogu, że szukasz zestawu DIM - może się ktoś ma w domu i nie ma np. czasu lub ochoty na ten haft.
    Bardzo dużo osób do Ciebie zagląda i może uda Ci się odkupić wymarzony zestaw :)
    Pozdrawiam w 4 niedzielę Adwentu.


    Gość: Matkas, *.internetia.net.pl
    2014/12/21 13:14:11
    No i dobrze - nie robimy TAM już nigdy zakupow , bo i po co...Szkoda nerwow i kasy....Pa - mama/ zestaw fajny, może kiedyś.../


    Gość: Katarzyna G, 78.17.11.*
    2014/12/21 15:16:13
    Dobrze ze o tym napisalas. Przynajmniej na wątrobie lżej a i przestroga dla innych. Ja co prawda nic wtedy nie zamawialam ale czytałam na innych blogach o podobnych kłopotach.


    iwonan_1
    2014/12/21 15:54:51
    Strasznie smutna historia, oj oni naprawdę nie ogarniają swojej firmy. Ja robiłam tam zakupy kilka razy, ale bardzo dawno i wtedy wszystko było OK.


    Gość: myszkowato, *.dynamic.chello.pl
    2014/12/21 16:36:26
    Na temat N&A już nie wspominam:(
    Ostatnim czasem inny sklep okradał swoich klientow:( Masakra!
    O tym pisała nie tylko Edytka- edytainspiracja.blogspot.com/2014/12/pro-filo-nr-87.html
    Pozdrowionka:)


    Gość: Joanna, *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl
    2014/12/21 16:41:20
    Niestety...mam podobne przeżycia z tą firmą ale nie tak drastyczne jak Ty. Kiedy organizowali wyprzedaż kilka rzeczy umieściłam w koszyku a kilka w rezerwacji. Czekałam i czekałam na potwierdzenie rezerwacji, które miało przyjść na maila. Niestety nie doczekałam się a zestawy, które były i umieściłam w koszyku później wystawili za normalną cenę. Wkurzyłam się bo mogłam kupić w niższej cenie chociaż te co były od ręki.....mam mieszane uczucia co do Needleart a po Twoim poście SZCZEGÓLNIE!!!!


    damar5
    2014/12/21 16:44:35
    O rany!!! Ale jaja,chyba bym z nerwow padla.Dobrze,ze kase w koncu odzyskalas ale marzenie niezrealizowane i tu zal :( Niech Cie juz nigdy nie pokusi tam kupowac!
    Poz.Dana


    Gość: Dominika, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2014/12/21 16:49:59
    trochę się naszukałam i być może znalazłam coś, co mi wygląda na oryginalny skan chyba oryginalnego zestawu o ile te odpowiednie mulinki mają pięciocyfrowe oznaczenia?
    Jesli chce Ci się pobierać to w tym linku jest paczka a w paczce m.in właśnie skan tego zestawu z bardzo czytelnym schematem
    depositfiles.com/files/tu3xraob3

    a sam sklep po prostu przerażający. Jak za komunizmu ;)


    solaris905
    2014/12/21 19:21:49
    Kochana, wez sprawdz tutaj: www.saltyyarns.com/catalog.php?item=944
    Niby pisze, ze maja ten zestaw, ale tam u gory jest telefon wiec mozna zadzwonic i sprawdzic czy tak jest rzeczywiscie. Sklep jest w USA.


    OdpowiedzUsuń
  2. Gość: Chaga, *.internetia.net.pl
    2014/12/21 19:56:51
    Ja z tym sklepem pożegnałam się parę lat temu. Sposób w jaki mnie potraktowali jako klienta uznałam za niedopuszczalny i nigdy już u nich zakupów nie zrobię.


    Gość: kasiaparkview, *.range86-135.btcentralplus.com
    2014/12/21 21:20:12
    Współczuję. Ja chyba miałam szczęście robiąc u nich wtedy zakupy.
    Też nie lubię, kiedy jakaś firma ignoruje mnie jako klienta. Dobrze, że podzieliłaś się swoją historią.
    Pozdrawiam z Anglii !


    ann_margaret
    2014/12/23 15:09:47
    Dobrze, że pieniądze odzyskałaś...
    Też się zastanawiałam nad tym zestawem, bo jest śliczny. Mam nadzieję, że w końcu na niego trafisz:)


    Gość: edytag, *.static.ip.netia.com.pl
    2014/12/25 14:55:06
    To faktycznie przykra sprawa z zakupami w tym sklepie i ostatnio to jakaś plaga z tego co czytam na innych blogach. Ja już dość dawno temu robiłam zakupy u nich i nigdy nie miałam żadnych problemów. Nawet poznałam osobiście panie z tego sklepu na jednej z wystaw w Łodzi, bo były ze sklepikiem. Były całkiem miłe. Może już tam nie pracują, Może w firmie zaszły jakieś zmiany, niekoniecznie na dobre.
    Jeśli chodzi o haftowanie obrazków Dimensions zamiennikami DMC to ja nigdy nie miałam jakiś problemów kolorystycznych, Wyhaftowałam kilka obrazków, właśnie muliną DMC, i wszystko jest OK. Np. dziewczynkę całującą bałwanka.

    OdpowiedzUsuń