3 czerwca, czyli na 3 dni przed moim wylotem z Katowic dotarła do mnie przesyłka z Irlandii. Była to wygrana na blogu Katarzyny G. Nie wiem jakim cudem, bo wcale nie próbowałam, ale udało mi się w kwietniu napisać 1000 komentarz na blogu Kasi:)
Przesyłka przyszła akurat jak byłam z tatą w Częstochowie, więc dopiero wieczorem mogłam ją rozpakować. Ale i tak najbardziej się cieszę, że mogłam ją sama rozpakować i pomacać, bo już się bałam, że dojdzie kilka godzin po moim odlocie:P
Szkoda tylko, że koperta przyszła uszkodzona:( Na szczęście jak się dowiedziałam od Kasi, nic nie zginęło! Uffff!
Nie wiem kto i gdzie dokładnie się do niej dobierał,
ale dziura była na kilka palców.
Kasia bardzo profesjonalnie podeszła do nagrody i widać, że dobrze przemyślała jej zawartość:D Wiecej zdjęć i wyjaśnień znaczenia nagród na blogu Kasi, nawet etapy powstawania głównego punktu:P
A głównym punktem był wafelek z czarownicą i zajączkiem wielkanocnym:D Chyba już nie jest tajemnicą, że uwielbiam halloween:P Ale na taką kombinację w życiu bym nie wpadła:P
Jak Kasia sama zdradziła, wafelek powstał na podstawie mojego kursu! Ojej, ale mi miło:)
Kasiu wyszedł super! Tu widok na materiał z tyłu.
Jeszcze przed wielkanocą wysłałam Kasi pocztówki z mojej okolicy, więc przy okazji poprosiłam o pocztówkę z Jej okolic, bo choć nie bawię się w postcrossing to od wielu lat lubię zbierać pocztówki z różnych stron świata:)
Coś do mojej „skromnej” kolekcji naparstkowej:P
Zawieszki, których nigdy za dużo:D Rower jest boski!!!!!!!
Guziki, które różnią się od tych, które u mnie kupowałam. Te jak widać mają plastikowe tyły, a te moje są metalowe. Z metalowymi miałam mały problem, jak pierwszy (i jak narazie jedyny:P) z nich wykończyłam haftem, dopóki nie wpadłam na pewien sposób. Ciekawe czy te się bez tego sposobu „zamyka”?
No i jeszcze kilka mulinek!
I jeszcze ostatni look na całość paczki:) Co było w liście to już sprawa między nami:P
Kasia coś mi jeszcze chrzaniła o zapomnianych słodyczach:P Ale ja się ucieszyłam, że nic nie dorzuciła, bo nie popieram i nie stosuję wysyłania tego typu bzdur:P Każdy sam wie, co lubi najbardziej i osobiście może się tuczyć:P
Kasiu! Dziękuję Ci bardzo za sympatyczną i tak indywidualnie przygotowaną przesyłkę:D
W Polsce zaczęły się wakacje, a u mnie na uniwersytecie dziś zaczyna się drugi semestr letni. Oj, w Stanach wszystko jest inaczej:P
Dzięki za komentarze!
edytag74 – Ojej, przeraziłaś mnie:P Sama nie lubię i nie uprawiam zwiedzania. Wolę powłóczyć się i pooddychać atmosferą danego miejsca, połazić tam, gdzie mnie nogi same poniosą, więc niekoniecznie tam gdzie wszyscy turyści pędzą:D Choć powiem, że liczę na relację z Twoich tegorocznych wakacji:) Pewnie nigdy nie zwiedzę miejsc, gdzie będziesz. A z moją opalenizną, to powiem, że sąsiadka, która była też na tej wycieczce, przeraziła się jak mnie zobaczyła wieczorem:P Wyglądałam jak prawdziwa Indianka:P Słońce mnie lubi, a ja je lubię, więc wystawiam się ile mogę:) Zresztą jak człowiek mokry, a zmoczyło mnie 3 razy, to opala się lepiej:)
Gość: Katarzyna G, 78.19.193.*
OdpowiedzUsuń2013/07/02 05:15:13
Bardzo się cieszę że udało mi się trafić w Twoje gusta. :) no i że nic nie zginęło.
damar5
2013/07/02 07:04:30
Oj czesto dochodza uszkodzone koperty do PL :-( najwazniejsze , ze dotarlo wszystko!
Bardzo fajna niespodzianka, zestaw na wafelku zakrecony , nie pomyslalabym , ze Heksy zajaczki i kwiatki lubia :-D Zdolna uczennica ,Anka powinnas byc dumna!
Zawieszki i naparstek boskie:-) Gratuluje wygranej :-)
Poz.Dana
Gość: Matkas, *.welnowiec.net
2013/07/02 08:31:31
Wspaniala przesylka...mama
lorena24
2013/07/02 09:45:48
Piękne rzeczy dostałaś:)
Gość: edytag74, 83.238.78.*
2013/07/02 11:37:39
Fajne nagrody! Na wafelku niezłe połączenie tematów :)
Takie same guziki mam w pasmanterii i z doświadczeń mojej klientki, ja jeszcze nie próbowałam, wiem, że te guziki trzeba w środku podklejać klejem bo mogą się łatwo rozwalić i cała praca na nic. Trwalsze są te metalowe, które mają nóżkę już na stałe przyczepioną do zewnętrznej , większej części guzika.
A ze zwiedzaniem to nie zawsze tak jest ekstremalnie. Jak gdzieś jadę tylko na dwa dni to oczywiste jest, że chcę zobaczyć jak najwięcej. Ale jak jadę na dłuży czas to 80% czasu byczę się na leżaku i ładuję baterię na cały rok :)
anna-kalinska
2013/07/02 12:08:50
Bardzo to miłe, gdy ktoś wkłada całe serce w przygotowanie niespodzianki :)
Ciekawa teoria z tym opalaniem na mokro.
cornelka2
2013/07/03 07:12:44
Nagroda super . Uczennica zdolna a guziczki i zawieszki superanckie pozdrawiam