Lecą w kulki :)

Chwalipięctwo dziś będzie:P Moja kolejna, już 17 (!) publikacja:) Jak jeszcze grypa mnie wykańczała, Rodzicki dali mi znać na skypie, że coś z Anglii do mnie przyszło. Osobisty Ociec poleciał na pocztę i przyniósł kopertę! A w niej była nagroda za publikację w Cross Stitch Gold nr 99!

Powiem tak, największe „wrażenie” wywarła ona na tacie:P Normalnie prawie padł jak wypakował z koperty:P Plastikowe pudełko na przydasie w całej okazałości! Super hiper wystrzałowe:P

Oj, mogli się nieco bardziej postarać:( Tata stwierdził, że więcej kosztowała przesyłka niż samo pudełko:P 

Dołączony był oczywiście list.

Co wydrukowali to nawet mój chory umysł się domyślił, bo tylko jednego maila im w ostatnich miesiącach wysłałam. Ale żeby się upewnić musiałam czekać do dziś, bo dziś dotarłam do Joann a tam znajdowała się „moja” gazetka! Cross Stitch Gold nr 35! Tak, te same numery drukują w Stanach, więc nie muszę aż tak długo jak na inne angielskie gazetki czekać. Ale jak widać późno zaczęli, bo ten sam numer w Anglii jest 99, a u mnie 35 :P

Okładka taka “se”, ale w środku już ciekawiej:P Poznajecie moją pracę? :)

Tak, to moja piłka:) W mojej osobistej dłoni:)

Wiem, że wiele dziewczyn nie tłumaczy swoich listów, ale ja wiem, że nie wszyscy moi czytelnicy władają językiem angielskim, więc pozwolę sobie na tłumaczenie:)

„Chciałam pochwalić się projektem, który okazał się dla mnie największym wyzwaniem, ale także największym powodem do dumy. Niedawno zafascynowałam się pracami krzyżykowymi w 3D i kiedy tylko zobaczyłam wyhaftowaną piłkę, wiedziałam, że muszę sama spróbować taką zrobić. Pomyślałam, że jeśli mi się nie uda będę mogła schować wstydliwą próbę do szuflady i zapomnieć o niej.  Ale udało mi się zrobić piłkę i do teraz nie wierzę, że tak dobrze mi wyszła! Piłka jest tym cenniejsza, bo prawdę powiedziawszy będzie ona chyba jedyną piłką w mojej karierze hafciarskiej! Zszywanie było wielkim wyzwaniem, ale było warte całego bólu jaki czułam w palcach. Mam nadzieję, że spodoba Wam się moja piłka i liczę na jakieś projekty w 3D w Waszym magazynie. Na pewno przydałyby mi się nowe pomysły i inspiracje!”

Trochę jak zwykle pochrzaniłam, ale nie umiem inaczej niż pisać prawdę:)

Medina - zdaje się, że nowa pani redaktor, bo nie czytam tej gazetki regularnie, skomentowała całość następująco:  „Imponujące, Anna – na pewno nie schowasz piłki do szuflady! Dobra robota w realizowaniu wyzwania jakie sobie postawiłaś i dziękujemy za sugestię – podczytuj tą sekcję w celu znalezienia innych projektów 3D w przyszłości! Jeśli ktoś z Was chciałby znaleść coś w naszym magazynie, napiszcie do nas i dajcie nam znać.”

To tyle:) Miło mi, że piłka się spodobała i została opublikowana w gazetce:) Szkoda tylko, że nie przesłali podobnej nagrody jak za kalendarz, czyli mulinek metalizowanych, które pokazywałam tutaj:(

A jak ktoś chce jeszcze raz popodziwiać moje wielkie dzieło:P, to wpis z piłką TU!

 

Wczoraj piłka wylądowała w woreczku strunowym, bo wreszcie zabrałam się za zmianę dekoracji w moim apartamencie. Ozdóbki bożonarodzeniowe, włącznie z lampkami choinkowymi z okna, zniknęły, a na ich miejsce pojawiło się nieco walentynkowych kartek i innych wiosennych hafcików:) Czy któraś z Was tak długo jak ja cieszyła się atmosferą świąt? :) Nie, szalona nie jestem, ale lubię święta, a nie lubię pustych ścian:P

W living roomie, nad kanapą robótkową zawiesiłam Matkasowe serca i misie:)

A w kuchni ornamenciki, które nie podchodzą pod boże narodzenie, więc do teraz czekały w worku:P

I już nieświątecznie, ale nadal radośnie na tych dennych ścianach:P

 

W imieniu Matkasa chciałam Wam bardzo podziękować za życzenia urodzinowe! Matkas nie tylko zagląda do Pieguchowa, by zobaczyć co jej córeczka Aneczka znowu zmachlowała, ale też z ciekawością czyta wszystkie komentarze, więc nic nie musiałam przekazywać, sama sobie przeczytała:)

 

Cieszę się, że serduszka Wam się spodobały:) Już niedługo pokażę dalszą część tego projektu:P

Jeśli chodzi o nożyczki z ząbkami, to.... musicie poczekać do następnego wpisu:P

 

ella1101 – Kabaretem OT.TO zaraziłam całą rodzinę:) Musieli słuchać moich kaset w czasie jazdy na wakacje i już! :P

fejferek – To był mój pierwszy zestaw z gazetki, jeszcze nigdy żadnego nie haftowałam. A z małymi zestawami, ale z tutejszych sklepów nigdy nie miałam problemów, zawsze wszystko było oki i nic nie musiałam podmieniać z własnych zapasów. Rameczki były też w tesco i Matkas mi je kupiła, choć przyznała się dopiero przy okazji prezentu od pani Kornelii:) Kupiła mi niebieski owal i właśnie srebrne serce:) Bo ja lubię srebrne ramki, a serca też! Pasiaki mi się strasznie podobają, a to Ty pisałaś, że mam się nimi nie martwić:P

edytag74 – Rzeczywiście w gazetce kolory serduszek są przekłamane, strasznie ciemne:( Dlatego zanim ją kupiłam, usiadłam sobie przy stole i na tyle ile umiałam bez otwierania folii, obejrzałam sobie ten zestaw i stwierdziłam, że muszę kupić:)

igielka-mb – Bucik na wstążce, nie breloczek. Matkas ma całą kolekcję bucików w kuchni, którą kiedyś pokazywałam na blogu:)

monalisa – Ja też pomyślałam o patchworkach, które kojarzą mi się z Ameryką, więc łatwiej będzie pamiętać, gdzie je wyhaftowałam:)

olcia113-world – Wiem, bo zostawiłam u Ciebie komentarz:P Pisałam, że mi się bardzo podobają i że się zastanawiam czy kupić gazetkę czy nie. Jak widać kupiłam:D