Od końca, bo czemu nie :P

Większość z Was wybiera ramki i oprawia prace na sam koniec. A u mnie czasem jest odwrotnie:D

Malutkie rameczki kupiłam już dawno w Joann, chyba z 2 czy 3 lata temu. Jedną wykorzystałam na oprawienie Grecji dla taty, a kolejne właśnie zapełniam hafcikami naparstkowymi:)

I właśnie od ramki wszystko się zaczęło. Wybrałam pod nią hafcik i następnie kanwę. I tak oto powstało to maleństwo:)

Jest to kolejny wzór od xgalaktyki. Kasiu! Dziękuję raz jeszcze:)

Hafcik jest malutki, bo powstał na czarnej kanwie 16ct Charles Crafts, dwoma nitkami muliny DMC. Tym razem nie miałam legendy z kolorami, więc wybrałam te same kolory co w poprzednim hafciku:) Maleństwo mierzy 3,7 x 3,7 cm.

Dla porównania tak wyglądał oryginał. Jak widać ździebko go ogołociłam:P

A oto i ramka, do której się przymierzałam.

Ale chyba nie będzie docelową, bo mam co do niej inne plany, więc hafcik raczej powędruje do tej rameczki:D Choć wydaje mi się, że w obu wygląda nieźle:)

Uwielbiam konwalie, a Wy? :)

Wszystkie hafciki są z jednej firmy. Mam jeszcze kilka innych, więc oczekujcie kolejnych częsci „sagi”:P

Tym razem kolorki wyszły takie jak w naturze:) A nie odblaskowe jak ostatnio:P Pewnie część z Was pukała się w głowę, że takie odblaski wybrałam:P To macie dowód, że jednak aż tak szalona nie jestem:D

A i coś mi się wydaje, że część z Was sobie pomyliła te małe stokrotki z tymi kobyłami, co wiele dziewczyn już wyhaftowało. Te są malutkie w porównaniu z tymi pierwszymi i jak dotąd widziałam je tylko u Mysi:)

To tyle:)

 

Moim wiernym komentatorkom dziękuję za komentarze:) A reszcie za odwiedziny:P

 

pagatek – Oj, Agata! Nawet nie wiesz, jak ja się cieszę, że żyję w Michigan! Jak słucham jak u Ciebie pogoda wariuje, to wolę moją dziurę:D

haftytiny – Mama mówi, że bloga nie założy:P A z motywacją to nie mam problemów, wystarczy mały OPR od Matkasa, że się opinkalam i zaraz ruszam do roboty:)