Mały update!

Wreszcie zastosowałam się do Waszych troskliwych rad i odpoczywam:) Aż tak bardzo, że nawet i od igły:P Pewnie jeszcze trochę mi zajmie powrót do pełni sił, ale jeszcze tylko 3 dni pracy i w czwartek zaczynamy czterodniowy weekend! I to lepszy niż jakikolwiek polski długi weekend, bo z największymi przecenami w roku! Już zacieram łapki na Czarny Piątek:D

A jak już mowa o piątku, to w ostatni piątek wieczorem byłam na corocznej paradzie w Lansing! Zdjęcia i relacja już wkrótce:) Wczoraj natomiast poszalałam zakupowo:P Ale nie xxx, ale spożywczo i chemicznie:P Matkas ostatnio bardzo się dziwi, ile jestem w stanie przywieźć na rowerze! Nie doceniała mnie:P A dziś byłam w planetarium! Znowu na dwóch programach, najpierw rodzinnym, czyli takim bardziej dla dzieci, a później takim doroślejszym. Było fajnie! Pierwszy program był nakręcony na styl telewizyjnego szoł, gdzie zaproszonymi gwiazdami były m.in. Słońce, Ziemia.

Drugi program był o tyle fajny, że nakręcony na moim uniwersytecie i nawet wypowiadali się tutejsi naukowcy:) Dowiedziałam się też co nieco o Wielkim Wybuchu:)

Tradycyjnie tak mi było miło i wygodnie, bo fotele są od razu w pozycji leżącej:P, że kilka razy przysnęłam:P

Dostałam dziś zdjęcie zrobione przez Osobistego Ojca, więc czas pochwalić się i podziękować za wyjątkową przesyłkę, która przyszła do Matkasa w piątek, dokładnie w trakcie naszej śniadaniowej rozmowy na skypie:P Przesyłka przyszła od Mamuski73! A w niej były dwie pary belgijskich holcoków! Mama jest zachwycona! A ja cieszę się razem z nią:) Mamuśka, dziękujemy!

 

Dziękuję za wszystkie komentarze! I bardzo przepraszam, że nie udało mi się jeszcze odpisać na maile od kilku z Was:( Obiecuję się poprawić w tym tygodniu:)

 

Pagatek – U mnie jest zimno, ale bez przesady, tylko raz było na minusie:P Nawet rano trawa nie jest zmarznięta:)