Tak,wiem! Jestem wyjątkowa:) Mam słownie i liczbowo jeden (1) zaczęty i niedokończony haft. I jest mi z tym bardzo źle:( Dlatego zawzięłam się i od kilku dni staram się wyrobić roczną normę mojego UFO-ka:P Choć i tak po pierwszym wieczorze, musiałam zrobić kilkudniową przerwę przed kolejnym podejściem:P
Skurczybyk przeleżał rok w teczce i jego widok nie ruszał mnie nic a nic:P Choć codziennie na niego spoglądałam, bo leży obok mulinek i pudełek z guzikami:P
A chodzi o kalendarz z kotami Margaret Sherry, który haftuję już 3 rok:( Po pierwszym roku założyłam sobie – jeden kot na rok, bo inaczej nie wyrobię. Nie wiem, jaką przyjemność Margaret Sherry czerpie z męczenia hafciarek, ale te wszystkie cudaczne xxx mogą doprowadzić do białej gorączki. A jeszcze ja – miłośniczka małych form xxx, wymyśliłam sobie haftowanie na 18ct :D
Rok temu, nie pamiętam już czy w sierpniu czy we wrześniu porzuciłam kalendarz na tym etapie.
Najśmieszniejsze, że kanwa pogniotła się od przechowywania, a nie od haftowania:P Teraz po dwóch wieczorach znowu się wyprostowała, chyba mam magiczne ręce:P
Jak widać miałam 2,5 kota:P Moja roczna norma jest ruchoma, w pierwszym roku wyhaftowałam tylko 1/3 kota lipcowego (pisałam o tym tu). Natomiast w zeszłym roku wyhaftowałam aż 2 i 1/6 kota:P Był to kot czerwcowy, 2/3 kota czerwcowego oraz pół kota sierpniowego:P Szczegółowa relacja tu. Jak sięgałam te kilka dni temu po kota sierpniowego zastanawiałam się, dlaczego go porzuciłam rok temu. Po kilku xxx przypomniałam sobie – pomyliłam się, wkurzyłam i schowałam do teczki:P Teraz stwierdziłam, że pruć nie będę, najwyżej trochę pokombinuję, ale kota skończę! Piegucha tak łatwo się nie poddaje:D
I tak oto po dwóch wieczorach mam tyle!
Dziś liczę, że go skończę, ale zobaczymy co z tego wyjdzie:P Na pozór backstitche wydają się łatwiejsze niż w przypadku poprzednich dwóch kotów, bo tylko dwoma kolorami je się szyje. Ale zobaczymy?
A po cichu liczę, że za 10 lat będę miała cały kalendarz i będę go mogła powiesić we własnym M:) Trzymajcie za mnie kciuki:D
Dziękuję za miłe komentarze! Ale uprzedzam, że w przyszlości zakupów będzie mniej:P Od dziś wprowadzam plan oszczędnościowy i nie ma od niego odwołania:P Własne M jednak bardzo mobilizuje:) A wyprzedaże wakacyjne i zmiany asortymentu i tak już się skończyły.
Gość: Haneczka, *.adsl.inetia.pl
OdpowiedzUsuń2011/09/14 07:18:46
śliczne te kociaczki są, nawet na moim ukochanym forum koleżanka zorganizowała SALa, ale wszystkie dziewczyny twierdzą, że jest właśnie straszny, bo ma dużo różnych kombinacji...;-)
życzę Tobie, żeby jednak te kotki zostały skończone prędzej niż za 10 lat ;-)
trzymam kciuki...:-)))
1_iwonan
2011/09/14 12:43:35
Jakie przecudne są te koty... jeszcze tylko 10 lat i będziesz miała taki cudny kalendarz. Już Ci zazdroszczę - ale ja od kotów Margaret jestem uzależniona. Muszę przyznać Ci jednak racje, Margaret jest dość okrutną projektantką i męczy tymi półkrzyżykami, backstichami itp.
A może jednak jakieś wyzwanie i jak Bronek Talar 300% normy? Trzy koty na rok???
drugi.maurycjusz
2011/09/14 17:08:24
Aniu, please!!!!! da radę uśmiechnąc się o wzór tego kalendarza???? zwariuję, muszę miec te kociska!:)))))))))))) BOSKIE SĄ!
prawdziwadoris
2011/09/14 17:39:26
Super te koty.!!! Moje dziewczyny zachwycone. Czy mogę uśmiechnąć się o wzorek. doriss@opoczta.pl
pozdrawiam serdecznie
domisia20
2011/09/14 19:59:45
No to za 10 lat skonczysz je?:) ja tez mam obrazek ktory mnie do szalu doprowadza z Haftow Polskich E Cauchois PIWONIE!!.kolorow tylko 30.ale ciagle inna nitka,i tez tak mysle ze moze za 10-20 lat go skoncze:)Wiec glowa do gory nie jestes sama ze swoim UFO:)pozdrawiam
Gość: Plichcia, *.ghnet.pl
2011/09/15 08:28:54
Ja właśnie ambitnie podeszłam i mam zaraz zamiar rozpocząć haftowanie tego kalendarza - aż strach się bać :).
barbaratoja
2011/09/15 09:21:12
Haftuj i 10 lat, ale mieszkanie własne życzę byś posiadała o wiele lat wcześniej;-)
Koty cudne!
ann_margaret
2011/09/15 14:01:36
Tylko jeden Ufok?! Faktycznie, jesteś wyjątkowa:D Ale to jest powód do dumy!
A kociaki są cudne, nieważne kiedy je skończysz:)
gocha6363
2011/09/15 15:16:04
Miałam ochotę na te kociaki ale chyba za mało doświadczona w hafcie jeszcze jestem :P Trzymam kciuki!
zakreconamysia
2011/09/15 15:56:32
Kochana cudnie Ci poszło, ja męczę właśnie sierpniowego i nie mam nawet połowy po 3 miesiącach ;o) Trzymam kciuki za Ciebie ;o)
koraliki_agi
2011/09/15 16:25:02
Zazdroszczę, że tylko jeden UFO-czek. Ja mam ich niestety troszkę więcej. Ale nie mogę się powstrzymać jak widzę jakiś nowy ciekawy wzorek.
Gość: nuriko, *.net.pulawy.pl
2011/09/16 08:32:01
W więc to jest ten słynny Ufok... :D zupełnie nie kojarzyłam, że o ten obrazek chodzi. Ja zaczęłam tego nieszczęsnego konika Margaret Sh. ale też mnie porządnie wymęczył i odstawiłam go (już chyba minął tydzień). Mnie najbardziej męczą krzyżyki płaskie... liczenie , kilka razy się pomyliłam i zaliczyłam prucie.. :( Mam nadzieję, że jak w końcu mi się uda go skończyć to efekt będzie wart tego. Niezła jesteś, że nie zaczynasz różnych haftów tylko kończysz od razu... a ja ost. mam z tym problem - a to wszystko przez blogi na których widzę takie piękności, że też chcę takie.. i zaczynam :) pozdrawiam
Gość: Safrin, *.dynamic.chello.pl
2011/09/16 17:25:26
Ty jestes zdolna dziewczyna to dasz rade :) trzeba miec jakiegos UFOka nie moze byc inaczej w koncu z Ciebie hafciarka z krwi i kosci a jak to mowia- ten typ tak ma :) pomysl jaka bedziesz miala satysfakcje jak juz kiedys zasiadziesz w swoim M i bedziesz mogla podziwiac ten kalendarz :) ale fakt faktem slyszalam ze poziom trudnosci haftow M. Sherry jest wysoki... a nie da sie tego jakos obejsc? :P ja bym pewnie kombinowala jakies cale krzyzyki zamiast dwoch malenkich ;)
Gość: , *.anonymouse.org
2011/09/16 18:54:17
Oj wspolczuje, bo wiem przez co przechodzisz :(. W dniu kiedy go skonczysz odczujesz duza ulge :P.
Pozdrawiam
Pagatek
alexls
2011/09/17 04:23:28
Sliczne te kiciusie! Dla mnie haft na takim poziomie to czarna magia! Tobie jednak zycze, abys ukonczyla go jak najszybciej:)
Udanego wypadu do Chicago!
Pozdrawiam:)