Prognoza pogody sprawdziła się i nas zasypało:( Najgorzej było wczoraj o północy, w okna waliło mi śniegiem. Dziś o 10 rano już było z 40 cm śniegu i sypało dalej.
Po wstaniu miałam takie „piękne” widoki. Drzwi wejściowych nie udało się otworzyć bez jednoczesnego zebrania śniegu. Rano nawet nie próbowałam ich otwierać. Widok zza drzwi z moskitierą z prawej strony.
Oraz z lewej, jak już lekko je uchyliłam na kilka centymetrów.
Jak znak wskazuje gdzieś tam powinna być droga. Nawet pługi długo nie umiały się do niej dostać:(
A z sypialni, której nic nie przysłania wyłaniały się jeszcze „lepsze” widoki:( Tam też była droga:( A śnieg padał dalej cały dzień, czasami poziomo:(
Po południu mój sąsiad przy okazji odśnieżania swojej części balkonu odśnieżył mi wyjście z domu:) Miło z jego strony, bo zwykle ignoruje śnieg i ja za niego odśnieżam, żeby jakoś wydostać się z naszego pięterka i nie odwalić lotu trzmiela z wysokości:( Schody są na winklu, więc zwykle najwięcej śniegu tam się zbiera:( Padać już przestało. A ponieważ siedzenie w domu to dla mnie największa kara, więc koło 20 wyszłam na chwilę do skrzynki. A oto stojak, gdzie w lecie parkuję Czerwonkę. Serce się kroi jak ludzie nie lubią swoich rowerów:( Mój stoi spokojnie pod ścianą w living roomie:)
Po odśnieżeniu mojej części balkonu tak z ciekawości zmierzyłam śnieg. Linijka ma 30 cm długości, czyli już bardzo blisko było do pół metra:( Reszta sąsiadów też ignoruje śnieg:P Chyba się jutro nigdzie nie wybierają:P
Aktualizacje:
23:20 sąsiada z prawej ruszyło i zaczyna odśnieżać! Dobrze, że zdąrzyłam z linijką i zdjęciem:P Czego to ludzie nie robią, żeby walczyć z bezsennością:P
23:55 kolejny sąsiad budzi się i zaczyna odśnieżać. Pozostał jeszcze jeden ignorant, może do jutra rana uda mu się odśnieżyć?:D
Drogowcy odśnieżyli dziś tylko drogi, więc trzeba chodzić drogami. Jutro chyba jednak poczekam z wyjściem z domu aż trochę odśnieżą chodniki, bo w autobusach pewnie będą tłumy, a tego nie lubię. Uczelnia jutro znowu otwarta, więc jakoś trzeba się będzie dostać na wydział.
Po dzisiejszym dniu, nawet mimo szalenie świecącego słońca (fałszywiec jeden), powtórzę: NIENAWIDZĘ ZIMY!!!
Dziękuję za wszystkie komentarze:) Odpowiem na nie następnym razem.
Gość: joasia, *.lv.lv.cox.net
OdpowiedzUsuń2011/02/03 04:44:09
No nie zazdroszczę, chociaz u nas tez zimno w nocy ma być chyba -2. Ale przynajmniej śnieg nie pada. Zawiń się w jakie pierzyny i byle do wiosny!
damar5
2011/02/03 08:23:46
No faktycznie udalo im sie z prognoza :( Wspolczuje :( U nas dzis marznacy deszcz ,drogi i chodniki jak lodowisko,masakra :(
Tez Ci Sasiedzi maja godziny do odsniezania o tej porze sie juz spi a nie odsnieza hehe no ale z drugiej strony lepiej tak niz wcale :)
Uwazaj dzis na siebie :)
Poz.Dana
anek-73
2011/02/03 12:09:34
Mieliśmy tak w zeszłym roku - pokazywałam na blogu - wejście zasypane do połowy drzwi, odśnieżanie co dwie godziny, żeby wyjechać na główną drogę, pługi pojawiły się w mieście po trzech dniach :/ Duży mróz, niestety nikt zajęć nie odwoływał :( Musiałam jechać do szkoły gdy było -27 stopni :( Ledwo widziałam przez szyby, które zamarzały w czasie jazdy :( To był koszmar... W tym roku też dwa razy tak zasypało, na szczęście teraz mory są tylko około -15 od trzech dni, więc sytuacja unormowana...
paga-tek
2011/02/03 18:37:57
Tragedia!! Niech topinieje jak najszybciej...
ann_margaret
2011/02/03 20:17:39
Nieciekawie to wygląda, mocno Cię zima doświadczyła...
Trzymaj się ciepło i pij dużo na rozgrzewkę - np. taką herbatkę z cytryną i miodem;)
aeljot
2011/02/04 12:16:14
Posypało pięknie.
Po Twoich wcześniejszych wpisach o zapowiadanej śnieżycy nawet wczoraj zerkałam w informacje w TV żeby trochę popatrzeć.
lideczka102
2011/02/04 12:35:48
Witam.Przeszukałam wiele stron internetowych w poszukiwaniu kalendarza Lizzie Kate ,niestety bez rezultatu.I pozostało mi tylko zwrócić się do Ciebie z prośba o wzór.Byłabym bardzo wdzięczna.Mój adres : lideczka102@wp.pl