poniedziałek, 28 lutego 2011

Jak to jest z tymi kuponami?

Dwa dni temu założyłam pewien wątek na forum gazetowym (o ten)i pojawiły się pewne wątpliwości co do moich zdolności kupowania zestawów przy pomocy kuponów. Wiem, wiem, że czasem to brzmi dziwnie co piszę, ale przysięgam, że nie robię nikogo w bambuko! Nie wiem jaki miałabym interes w okłamywaniu Was? Na dowód kilka zdjęć, mam nadzieję, że koleżankom ze Stanów, bo to głównie one są zainteresowane, wyjaśnię wszystkie wątpliwości:)


Sama siebie zacytuję:P


„To juz tlumacze Garsc kuponow dostaje z JoAnn, tam niby pisze na kazdym, ze tylko jeden mozna uzyc, ale w kasie kazdy daje ile ma i o ile kazdy ma inny numer to mozesz i 15 roznych kuponow uzyc A np. te z gazetki reklamowej maja inny numer niz te co z ulotki przy kasie, a jeszcze te co przysylaja na maila tez maja inne numery. I w ten sposob kazdy kupon mam potrojny „


I oto właśnie ta garść kuponów! Taką gazetkę przysyłają mi co 2 tygodnie do domu. Nie zawsze jest tyle kuponów, akurat od 6 do 12 marca jest taka szalona akcja promocyjna, ale w ciągu roku jest kilka takich tygodni:)


DSC05245


A taką garść dostałam w kasie, jak ostatnio robiłam zakupy:)


DSC05246


No i mogę się założyć o wszystko co mam, że taki sam zbiór kuponów, tylko znowu z innymi numerami przyślą mi w sobotę czy niedzielę na maila:) Ale te już będą specjalne, bo z moim imieniem i nazwiskiem:P


Jak widać kupony mają różne numery i dlatego można wykorzystać w kasie ile się ich ma, byle tylko nie powtarzały się numery. Tak robią wszyskie klientki JoAnn. Też na początku myślałam jak Wy, jak pisze jeden kupon, to jeden. Ale jak popatrzyłam co robią Amerykanki, to się nauczyłam:P


DSC05247


„W Michaelsie i Hobby Lobby to rzeczywiscie po jednym kuponie na raz mozna wykorzystac, bo inaczej ochrzaniaja i kaza wybierac jeden. No to ja jezdze do tych sklepow po prostu czesciej, nie mam daleko, bo 15 min na rowerze czy autobusem. No i co wizyta to jeden kupon, a drukuje od razu kilka, bo rzeczywiscie nie mozna ich za czesto otwierac na mailu, bo pozniej niby wychodzi, ze juz koniec limitu.



A co do przecen. Tak, niby na kuponach jest, ze dzialaja na regular price items, ale na kasie te przedmioty po przecenie sa wybijane jako wlasnie regular, a nie sale! I dlatego kupony na to dzialaja!


DSC05250


Ja to odkrylam przez przypadek. Kiedys w Joann i tak samo w Michaeslie kupowalam chyba po dwie rzeczy, jedna z przeceny plus cos normalnego, ale w cenie nizszej niz to po przecenie i ku mojemu zdziwieniu kupon zadzialal na przeceniony produkt. Oczywiscie nie mowie tu o clearance, bo na to nic nie dziala No i teraz jestem tak sprytna, ze biore cos z przeceny plus np. muline za 99 centow, wiec kupon mi przyjmuja, a kasa bierze te 40% z przecenionego przedmiotu. Pewnie jakbym dala sam przeceniony zestaw to kuponu by mi nie przyjeli, ale ja ich juz rozgryzlam Jak sa na tyle leniwi, ze nie wpisuja tego poprawnie w systemie, to ja ich kicham i nie zamierzam przeplacac.
Mam nadzieje, ze co nieco wytlumaczylam. Jak co to pytajcie dalej Chetnie podziele sie sposobami na obnizenie cen


Aaaaa i caly czas chodzi mi o trwala przecene, czyli przedmioty na ktorych jest naklejka, ze sa przecenione a nie takie co to przecena jest tygodniowa, a pozniej wracaja do normalnej ceny, bo na te nie da sie brac kuponow.”


 


A jednak kłamałam:P Spojrzałam teraz na ostatnio zakupione zestawy i mają napis clearance, a kupon jednak działa!


Oto właśnie przykładowe zakupy z zeszłego tygodnia!


Taki oto zestaw, co w Michaelsie normalnie kosztował 14,99$, przecenili na 7,99$.


DSC05241


Jak dla mnie nadal za drogo, więc wzięłam do kompletu mulinę DMC Color Variations za 1,29$, kupon na 40% zniżki i poszłam do kasy. Pani zeskanowała oba kody kreskowe, na koniec kupon i zniżka zeszła z droższego przedmiotu (co zawsze automatycznie się dzieje w JoAnn i w Michaelsie) i odjęło 3,2$ z zestawu!


DSC05243


Jak nie wierzycie, to porównajcie kod kreskowy z zestawu i z paragonu!


DSC05242


No i co? Teraz wierzycie?:)


Tak samo jest w JoAnn! Tyle, że tam zestawy mają zielone naklejki. O takie właśnie! Tu paragonu nie mam, bo go już wywaliłam do śmieci:P Ale ten zestaw też zamiast 3,99$, kosztował mnie tylko 2,4$.


DSC05244


Jak dalej nie wierzycie, to spróbujcie w swoich sklepach, a jak Wam się zniżka nie spodoba, to zawsze można oddać:)


Aaaa, tydzień temu kupiłam też taki morski zestaw. Marzyłam o nim od miesięcy, bo uwielbiam morskie motywy, ale cena 15$ skutecznie mnie odstraszała:(


DSC05240


 


Jak już jestem przy kuponach, to pokażę Wam jaki kupon znalazłam w skrzynce pocztowej. Normalnie pychotka smakotka:) Owsianka z owocami z McDonalda! I to prawdziwy gratis, bo nie trzeba nic kupować, żeby się załapać!


DSC05249


Nie wszscy sąsiedzi są tacy łasi na owsianki, więc mam kilka takich kuponów:) Jak ja uwielbiam nie płacić w McDonaldzie! Już kiedyś też były takie kupony, raz na kawy, a raz na smoothies z owocami leśnymi:)


 


No to mykam do notatek z separacji:( Bleeee, chromatografia kolumnowa jest bardzoooooooooo nudnaaaaaaa:(


 


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujacych z zimowej krainy:( W Michigan nadal panuje zima i chyba jeszcze jej się nie znudziło:(


 


haftowaneprezenty – No to rzeczywiście się nie zrozumiałyśmy:( Michalina, ja też sporo w życiu podróżowałam. Dzięki rodzicom, odkąd miałam 4 lata co roku jechaliśmy na wakacje za granicę, więc też trochę Europy poznałam:) Ale po każdych wakacjach, dłuższych czy krótszych (nasze najdłuzsze to było chyba 7 tygodni, w tym 6 w samej Grecji) z radością wracamy do Polski. Większość wakacji spędziliśmy w Grecji i choć to piękny kraj, z super ludzmi to jednak nie chcielibyśmy tam mieszkać. Pewne rzeczy na które patrzy się z przymrużeniem oka w wakacje, denerwowałyby w codziennym życiu. Polska to nasza ojczyzna i przynajmniej ja za nią bardzo tęsknię. Ostatnio mówiłam mamie, że prawie wszyscy narzekają jakie to nasze Katowice są brzydkie i bee, ale to jest moje miasto i za nim tęsknię:) Nie chciałabym nigdzie indziej mieszkać:) No może oprócz Gliwic, bo tam też kawał życia spędziłam, studiując na polibudzie:) Pobyt tutaj też ma wiele swoich plusów, ale nie chciałabym tu na stałe zostać:(

2 komentarze:

  1. paga-tek
    2011/03/01 02:02:18
    No to teraz rozumiem :P. U mnie nie ma JoAnn wiec o takich ilosciach kuponow moge tylko pomarzyc :). W hobby lobby zawsze odliczaja mi 40% z tego co im dam z kuponem, dlatego ten sklep lubie najbardziej. W Michaelsie kasa automatycznie odlicza, wiec o wybraniuz towaru ktory chce sobie przecenic moge zapomniec. I zawsze odliczaja od najtanszej rzeczy!! A ja na takie rzeczy to sie nie zgadzam :P. Dzieki za wskazowki musze sie do nich ustosunkowac.
    A jak Ci idzie punch needle? Zawsze bylam ciekawa czy to jest trudne w wykonaniu.

    Pozdrawiam


    damar5
    2011/03/01 08:38:35
    Ty zdolna Bestyjo :) :)
    Ze zwyklych kuponow potrafisz zrobic boska notke ,usmialam sie :) :)
    I "punchuj" juz bo jestem ciekawa :)
    Poz.Dana


    damar5
    2011/03/01 09:16:37
    Teraz doczytalam ,ze sie narazie nie doczekam:( Trudno czasem potrafie byc cierpliwa :) :)
    Poz.Dana


    magda.madziula
    2011/03/01 11:00:05
    czytając początek Twojego posta pomyślałam - heloł ale dlaczego masz się komuś z czegokolwiek tłumaczyć, jak ktoś Ci nie wierzy to jego sprawa ...
    No ale jak miałaś taką potrzebę to szanuję i w dodatku jak krowie na miedzy wytłumaczyłaś jak robić tanie zakupy - super!!!


    ann_margaret
    2011/03/01 21:18:00
    Najważniejsze, że się w tym wszystkim połapałaś i teraz korzystasz:)) I słusznie, u nas nikt o kuponach nie słyszał:(
    Jak widzę ceny na zestawach z Punch Needlem, i do tego jeszcze przecenione... I jak pomyśle, ile ja w S&S zapłaciłam za to... Ale to Twoja wina, bo przez Ciebie zachciało mi się też spróbować Punch Needle'a:DDD


    isana_haft
    2011/03/01 21:21:29
    Ja to bym się cieszyła chociaż z tej owsianki ;) Jak masz możliwość, to korzystaj i zachwycaj nas dalej!


    OdpowiedzUsuń
  2. ulikop
    2011/03/01 23:14:51
    to nie jest kwestia wierzę czy nie wierzę. Kwestia brzmiała: "i nijak zrozumieć nie mogę". Myślałam, że jest może jakiś specjalny myk. Myku nie ma. Jest zwyczajnie inne zarządzanie, podejście, nastawienie. Ot zwyczajnie, co stan to obyczaj. Inne prawa, inne realia. Ameryka nie jest krajem jednolitym, o tym warto pamiętać. To co jest w jednym stanie, niekoniecznie musi być i w innym. Co jest w jednym, sklepie tej samej sieci, nie musi być w drugim, choć są w tym samym stanie i dzieli je tylko jakaś godzina jazdy. Jaką polityką te sklepy się kierują, wiedzą tylko one. A klient cieszy się, jeśli ma możliwość z którejkolwiek sieci korzystać, gdyż znajduje się ona w miarę blisko jego miejsca zamieszkania. Na moich wsiach np. Hobby Lobby nie ma wcale, JoAnn jest, owszem, kilka nawet zatrważająco blisko siebie, tak na rzut beretem, ale ode mnie do nich to jak z Krakowa do Warszawy i to przez Łódź. Po jedną szmatkę jechać się nie opłaca. W Michaelsie szczęśliwie kuponowi podlega towar z najwyższą ceną, podobnie jak i w A.C.Moor. Z tej drugiej sieci kuponów można sobie nadrukować, ale co z tego, kiedy gdy chęć na coś konkretnego przychodzi, to to akurat jest w promocji i kupon można o kant tyłka obić. A kupować tylko po to, by kupon wykorzystać,...! No i trwała przecena, to trwała przecena. Nie dają się sklepy przechytrzyć. Wszystkie przeceny są sztywno pilnowane, na "moich" śmieciach.
    Nie wiem Aniu, czemu zaczęłaś wpis od stwierdzenia "pojawiły się pewne wątpliwości co do moich zdolności kupowania zestawów przy pomocy kuponów". i coś tam o kłamaniu. Nie dopatrzyłam się takich sugestii, intencji, na pewno moich. Ot, człowiek się całe życie uczy i warto się dowiadywać od innych co i jak ew. zrobić, jeśli tylko istnieje możliwość dowiadywania się. Jeśli poczułaś się choć przez chwilkę niekomfortowo, bardzo Cię przepraszam, ale nie o zarzucanie chodziło a o nabycie informacji. Mogę Ci tylko pozazdraszczać i bliskości, i możliwości, i jednocześnie pocieszyć samą siebie, że inni to nawet do żadnej sieci dotrzeć nie mogą i zdani są na... oni tylko wiedzą na co. Przy okazji wyszło nam małe porównanie i zestawienie jak co i gdzie funkcjonuje, o ile jest.
    Kupony (te poza sklepami craftowymi) to wcale nie jakiś cudny wynalazek. Niejednokrotnie jest to zwyczajne naciąganie. Poza zakupem kuponowym jeszcze coś się kupi, nie zawsze potrzebnego, zwłaszcza kiedy z tym kuponem jedzie się 40 minut autostradą. no, dla przyzwoitości trzeba coś zanabyć... Korzysta na tym tylko sklep.
    A i u mnie np. w jednym sklepie zestawu do haftu nie ma w ogóle, w drugim tylko po regularnych cenach. Czasem, od wielkiego dzwonu, jakieś brzydactwo, sprzed kilku lat, już bezkuponowo, gdyż z 35$ na 15$ przecenione - do wyczerpania materiału. Kilka razy pojawiły się obrazki piękne, co z tego jednak, skoro już je miałam.
    Inna sprawa, że bez kuponów w sklepach "craftowych", gdyż teraz te nas interesują, dużych zakupów się nie robi, bądź bez promocji oczywiście. Ceny wcale nie są niskie, choć towar uśmiecha się do nas radośnie i kusi do czasu...
    No, to tyle w temacie.
    Pozdrawiam gorąco.


    Gość: , 87.116.246.*
    2011/03/03 09:05:01
    Witaj! :)
    Przegladnelam Twojego bloga od poczatku do konca i bardzo mi sie podoba to co robisz !
    A jeszcze bardziej Ci zazdroszcze ze masz taki fajny sklep jak ja bym do takiego weszla to chyba bym juz chciala tam zostac :) takie fajne kanwy zwykle i te z nadrukami ... u mnie w miescie niestety nie uswiadczy nawet takich fajnych tasiemek ...
    Piekne rzeczy tworzysz :) dodalam Twojego bloga do ulubionych na swoim blogu!
    Pozdrawiam Bardo goraco Karolina :)


    Gość: , 87.116.246.*
    2011/03/03 09:07:38
    P.S. Mój Blog
    www.robutkowadolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń