Hobby Lobby :]

Jak tylko założyłam blog obiecywałam, że pokażę jak wyglądają tutejsze sklepy robótkowe. Obietnica nabrała już mocy urzędowej, zdjęcia zrobione w lipcu doczekały się wreszcie obróbki i dziś nadszedł ten dzień:P Tym bardziej, że dziś też wpadłam na chwilkę do Hobby Lobby.

 Mój pierwszy sklep robótkowy jaki odkryłam po przyjeździe do Stanów to było właśnie Hobby Lobby. Pamiętam, że odkryłam go w niedzielę, w czasie przejażdżki rowerowej. W niedzielę Hobby Lobby jest zamknięty, ale tytuł brzmiał tak obiecująco, że podjechałam pod sklep i zaczęłam oglądać co tam jest za szybami. Buzia zaraz mi się uśmiechnęła i jak tylko mogłam to wróciłam. Od tego czasu minęło ponad 2,5 roku i do dziś, pomimo odkrycia JoAnn i Michaelsa, pozostaje moim ulubionym sklepem robótkowym:) Wracam tam bardzo często, czasem tylko pooglądać półki:P

Moje Hobby Lobby jest dość spore, choć drugie, które odwiedzam raz do roku w lecie, jest chyba jeszcze większe. I mam to (nie)szczęście, że bardzo blisko do niego mam:P Z domu jakieś 20-25 minut na rowerze, a z wydziału jeszcze bliżej – 10 min:) W zimie jak bywam zdesperowana to potrafię nawet na piechotę dojść w jakąś niecałą godzinę.

Zdjęć zrobiłam sporo, ale i tak nie sfotografowałam całego sklepu. Dziś przejdziecie się ze mną po sklepie, dokładnie tak jak ja  to robię przy każdej wizycie, czyli pokażę Wam moje ulubione działy.

No to zaczynamy! Zaraz po wejściu do sklepu kieruję się w lewo, gdzie ciagle jest coś nowego, bo zaraz na wejściu są działy sezonowe. Od zeszłego tygodnia panuje już wielkanoc, ale w lipcu akurat pokazały się motywy bożonarodzeniowe. Wszystko można znaleźć na tych półkach, ale mnie zawsze najbardziej interesują wstążeczki i guziczki:) Oto zeszłoroczne zestawy guziczkowe.

Następnie kieruję się na ścianę na wprost wejścia, gdzie znajdują się największe przeceny, tzw. clearance. Tu rzeczy są z różnych działów – czasem są uszkodzone, a czasem po prostu nikt ich nie chciał kupić i dlatego przecenili. Na takiej właśnie przecenie kupiłam kiedyś zestaw do haftu za 1,5$ oraz moje dwie granatowe podróżne torby DMC, małą za 7$ a drugą wiekszą za 10$. Bardzo tanio mnie wyszły, bo dolar wtedy był po 2 zł:P Obie już w Katowicach, więc zdjęć brak:(

Zaraz obok jest moja ulubiona raja z guziczkami i ćwiekami:)

Na końcu której znajdują się małe rolki wstążeczek, niby do scrapbookingu, ale wiadomo co ja z nimi robię:P

Mijam kilka kolejnych raj i trafiam do raju:) Tutaj rządzą koraliki i korale:) I prawie co dwa tygodnie jest obniżka 50%. Trzy razy przymierzałam się do tych zdjęć, bo ciągle ktoś się tu szwędał:P

Korale są najróżniejsze – bardziej lub mniej naturalne, sporo jest też mojego ulubionego szkła weneckiego.

Są też ktyształki ala Swarovski.

Mnie najbardziej interesują malutkie koraliki:)

A z drugiej strony są już plastikowe koraliki.

I narzędzia do robienia biżuterii.

A naprzeciwko najróżniejsze druciki, sznureczki, żyłki, etc.

Dwa kroki dalej zaczyna się raja z elementami do tworzenia biżuterii:) Można tu znaleźć prawie wszystko czego dusza zapragnie – bigle, druciki, kółeczka, etc, a wszystko w różnych kolorach, rozmiarach i rodzajach.

Po takiej rozpuście kieruję się na kolejny koniec sklepu, gdzie znajdują się następne półki ze wstążkami. One też co dwa tygodnie kosztują 50% mniej:)

Na ścianie obok stoją dwa stojaki z nitkami firmy Coats.

A zaraz obok stojak z kolejnymi guziczkami:)

Od tych stojaków juz całkiem niedaleko do raju dla hafciarek! Na dole przedziałki z mulinkami DMC. Można macać i wybierać do woli! I nikt nie bije po łapach jak w polskich sklepach:P

Powyżej mulin skromny, ale ciekawy wybor nożyczek:) Ja już mam trzy pary tu kupione:)

Obok wiszą igły, różne przewlekacze do nitek, oraz koraliki Mill Hill.

Dalej są kolorowe kordonki.

Mulinki w paczkach i bez, nitki do needlepointu, nawet jest trochę szpulek i nitek kreinik a także mulina z pamięcią DMC.

Dalej na wieszaczkach są kanwy i inne materiały do haftu. Wybór niestety słaby:(

A nad nimi znajdują się już bardziej wymyślne formy do haftu – śliniaczki, ręczniki, narzuty, ale też i plastikowa kanwa w arkuszach.

Są też gotowe zakładki z koronkami, podkładki pod ciepłe garnki, podkładki pod mysz...

A na prostopadłej ścianie kolejne przeceny! Tu często można znaleźć mocno przecenione mulinki i zestawy do haftu!

Skręcając w kolejną raję można dostać zawrotu głowy! Ale tylko podczas pierwszej wizyty:P Jest to raja z zestawami do haftu, wybór  spory, szkoda tylko, że prawie nic nowego się nie pojawia:( Od 2,5 roku wisi właściwie to samo:(

Najpierw wyłaniają się duże zestawy.

Mnie zawsze najbardziej ciekawią te do zrobienia portmonetek czy etui na okulary:)

Trochę dalej i już mniejsze i całkiem małe zestawy.

A po drugiej stronie mamy najróżniejsze tamborki – okrągłe i kwadratowe. Chyba we wszystkich dostępnych rozmiarach. Dla mnie zupełnie bezużyteczne:P

A na koniec kierujemy się do kasy! To już najmniej przyjemna część wizyty:( Ale po przyjściu do domku można rozpakować nasze nowe skarby j pomacać je, należy tylko omijać spoglądanie na paragon:P

I to już wszystko:) Prawda, że miło w Hobby Lobby? Co tydzień też na ich stronie www pojawiają się różne kupony, więc samemu też można sobie zrobić promocję:)

Powoli robi się ciemno, więc mogę zaczynać dzisiejsze haftowanie:)

 

Dziękuję za kolejne komentarze:) A już myślałam, że będę mieć spokój, jak na zaległe odpowiedziałam:P

Widzę, że najbardziej podobają się serduszkowe kolczyki:) A ja dziś chodziłam w granatowych!

 

kasia – Czyli nie tylko ja mam dość Kubusiów Puchatków:P Oj, jak ja nie znoszę tej durnej bajki:P