Dwa dni temu założyłam pewien wątek na forum gazetowym (o ten)i pojawiły się pewne wątpliwości co do moich zdolności kupowania zestawów przy pomocy kuponów. Wiem, wiem, że czasem to brzmi dziwnie co piszę, ale przysięgam, że nie robię nikogo w bambuko! Nie wiem jaki miałabym interes w okłamywaniu Was? Na dowód kilka zdjęć, mam nadzieję, że koleżankom ze Stanów, bo to głównie one są zainteresowane, wyjaśnię wszystkie wątpliwości:)
Sama siebie zacytuję:P
„To juz tlumacze Garsc kuponow dostaje z JoAnn, tam niby pisze na kazdym, ze tylko jeden mozna uzyc, ale w kasie kazdy daje ile ma i o ile kazdy ma inny numer to mozesz i 15 roznych kuponow uzyc A np. te z gazetki reklamowej maja inny numer niz te co z ulotki przy kasie, a jeszcze te co przysylaja na maila tez maja inne numery. I w ten sposob kazdy kupon mam potrojny „
I oto właśnie ta garść kuponów! Taką gazetkę przysyłają mi co 2 tygodnie do domu. Nie zawsze jest tyle kuponów, akurat od 6 do 12 marca jest taka szalona akcja promocyjna, ale w ciągu roku jest kilka takich tygodni:)
A taką garść dostałam w kasie, jak ostatnio robiłam zakupy:)
No i mogę się założyć o wszystko co mam, że taki sam zbiór kuponów, tylko znowu z innymi numerami przyślą mi w sobotę czy niedzielę na maila:) Ale te już będą specjalne, bo z moim imieniem i nazwiskiem:P
Jak widać kupony mają różne numery i dlatego można wykorzystać w kasie ile się ich ma, byle tylko nie powtarzały się numery. Tak robią wszyskie klientki JoAnn. Też na początku myślałam jak Wy, jak pisze jeden kupon, to jeden. Ale jak popatrzyłam co robią Amerykanki, to się nauczyłam:P
„W Michaelsie i Hobby Lobby to rzeczywiscie po jednym kuponie na raz mozna wykorzystac, bo inaczej ochrzaniaja i kaza wybierac jeden. No to ja jezdze do tych sklepow po prostu czesciej, nie mam daleko, bo 15 min na rowerze czy autobusem. No i co wizyta to jeden kupon, a drukuje od razu kilka, bo rzeczywiscie nie mozna ich za czesto otwierac na mailu, bo pozniej niby wychodzi, ze juz koniec limitu.
A co do przecen. Tak, niby na kuponach jest, ze dzialaja na regular price items, ale na kasie te przedmioty po przecenie sa wybijane jako wlasnie regular, a nie sale! I dlatego kupony na to dzialaja!
Ja to odkrylam przez przypadek. Kiedys w Joann i tak samo w Michaeslie kupowalam chyba po dwie rzeczy, jedna z przeceny plus cos normalnego, ale w cenie nizszej niz to po przecenie i ku mojemu zdziwieniu kupon zadzialal na przeceniony produkt. Oczywiscie nie mowie tu o clearance, bo na to nic nie dziala No i teraz jestem tak sprytna, ze biore cos z przeceny plus np. muline za 99 centow, wiec kupon mi przyjmuja, a kasa bierze te 40% z przecenionego przedmiotu. Pewnie jakbym dala sam przeceniony zestaw to kuponu by mi nie przyjeli, ale ja ich juz rozgryzlam Jak sa na tyle leniwi, ze nie wpisuja tego poprawnie w systemie, to ja ich kicham i nie zamierzam przeplacac.
Mam nadzieje, ze co nieco wytlumaczylam. Jak co to pytajcie dalej Chetnie podziele sie sposobami na obnizenie cen
Aaaaa i caly czas chodzi mi o trwala przecene, czyli przedmioty na ktorych jest naklejka, ze sa przecenione a nie takie co to przecena jest tygodniowa, a pozniej wracaja do normalnej ceny, bo na te nie da sie brac kuponow.”
A jednak kłamałam:P Spojrzałam teraz na ostatnio zakupione zestawy i mają napis clearance, a kupon jednak działa!
Oto właśnie przykładowe zakupy z zeszłego tygodnia!
Taki oto zestaw, co w Michaelsie normalnie kosztował 14,99$, przecenili na 7,99$.
Jak dla mnie nadal za drogo, więc wzięłam do kompletu mulinę DMC Color Variations za 1,29$, kupon na 40% zniżki i poszłam do kasy. Pani zeskanowała oba kody kreskowe, na koniec kupon i zniżka zeszła z droższego przedmiotu (co zawsze automatycznie się dzieje w JoAnn i w Michaelsie) i odjęło 3,2$ z zestawu!
Jak nie wierzycie, to porównajcie kod kreskowy z zestawu i z paragonu!
No i co? Teraz wierzycie?:)
Tak samo jest w JoAnn! Tyle, że tam zestawy mają zielone naklejki. O takie właśnie! Tu paragonu nie mam, bo go już wywaliłam do śmieci:P Ale ten zestaw też zamiast 3,99$, kosztował mnie tylko 2,4$.
Jak dalej nie wierzycie, to spróbujcie w swoich sklepach, a jak Wam się zniżka nie spodoba, to zawsze można oddać:)
Aaaa, tydzień temu kupiłam też taki morski zestaw. Marzyłam o nim od miesięcy, bo uwielbiam morskie motywy, ale cena 15$ skutecznie mnie odstraszała:(
Jak już jestem przy kuponach, to pokażę Wam jaki kupon znalazłam w skrzynce pocztowej. Normalnie pychotka smakotka:) Owsianka z owocami z McDonalda! I to prawdziwy gratis, bo nie trzeba nic kupować, żeby się załapać!
Nie wszscy sąsiedzi są tacy łasi na owsianki, więc mam kilka takich kuponów:) Jak ja uwielbiam nie płacić w McDonaldzie! Już kiedyś też były takie kupony, raz na kawy, a raz na smoothies z owocami leśnymi:)
No to mykam do notatek z separacji:( Bleeee, chromatografia kolumnowa jest bardzoooooooooo nudnaaaaaaa:(
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujacych z zimowej krainy:( W Michigan nadal panuje zima i chyba jeszcze jej się nie znudziło:(
haftowaneprezenty – No to rzeczywiście się nie zrozumiałyśmy:( Michalina, ja też sporo w życiu podróżowałam. Dzięki rodzicom, odkąd miałam 4 lata co roku jechaliśmy na wakacje za granicę, więc też trochę Europy poznałam:) Ale po każdych wakacjach, dłuższych czy krótszych (nasze najdłuzsze to było chyba 7 tygodni, w tym 6 w samej Grecji) z radością wracamy do Polski. Większość wakacji spędziliśmy w Grecji i choć to piękny kraj, z super ludzmi to jednak nie chcielibyśmy tam mieszkać. Pewne rzeczy na które patrzy się z przymrużeniem oka w wakacje, denerwowałyby w codziennym życiu. Polska to nasza ojczyzna i przynajmniej ja za nią bardzo tęsknię. Ostatnio mówiłam mamie, że prawie wszyscy narzekają jakie to nasze Katowice są brzydkie i bee, ale to jest moje miasto i za nim tęsknię:) Nie chciałabym nigdzie indziej mieszkać:) No może oprócz Gliwic, bo tam też kawał życia spędziłam, studiując na polibudzie:) Pobyt tutaj też ma wiele swoich plusów, ale nie chciałabym tu na stałe zostać:(