Wiosna w Michigan!

W kalendarzu zima, a na dworze czuć wiosnę! I jest tak od ostatnich dni starego roku. 30 grudnia zrobiło się ciepło, temperatura była wreszcie na plusie, śnieg zaczął topnieć. W sylwestra pół dnia lało, ale też było ciepło. Dziś nadal nie ma śniegu, tylko lekki mróz, więc znowu mogłam się poruszać na rowerze! Oj, jak mi tego brakowało:)

Podczas ostatnich wolnych dni zaliczyłam kilka długich spacerów i porobiłam trochę zdjęć. Kampus jest teraz pusty, bo semestr zaczyna się dopiero 10 stycznia, więc tym przyjemniej spacerować. A mnie najbardziej podobają się iglaki rosnące dosłownie wszędzie.

Tu przy lodowisku. I te są chyba najwyższe na kampusie. A przy nich spora górka, pod którą zawsze pełną parą wjeżdzam na rowerze:)

Przy moim starym apartamencie, gdzie co roku idę “polować” na gałązki na moją „choinkę":P

A za tymi drzewami kryje się mój apartamentowiec:D

A tu te same drzewa, tylko już widok z mojej sypialni:)

W okolicy pełno jest wiewiórek. Ostatnio ciągle bawią się w gonionego:P Tu przy moim budynku.

Nie tylko mnie wydaje się, że to wiosna, bo coraz więcej pączków na drzewach i krzakach:)

Przy takich widokach po prostu chce się żyć!

Mam jeszcze kilka zdjęć z zeszłego roku z mojego spaceru po centrum mojej „dziury” czyli mojego małego przykampusowego miasteczka:) Wtedy jeszcze był śnieg:( Ale muszę powiedzieć, że ozdoby bardziej mi się podobają niż te w Lansing.

Na małym rynku mała choinka:)

I nie tylko ja byłam smutna z powodu śniegu:(

Domów ozdobionych na święta jakoś mało w tym sezonie widziałam, ale ten poniżej to jeden z moich ulubionych:)

Na koniec jeszcze dwa ostatnie zakupy, oba zrobione w Tuesday Morning. Mamie aż tak spodobała się torba Levi’sa, że pojechałam w sylwestra do sklepu i kupiłam jej drugą:P Nie mogłam się opanować:D Mama jest zachwycona, bo uwielbia wszystkie serduszka:)

A sobie kupiłam mały notatnik hafciarki:) Za jedyne 99 centów! Uwielbiam takie przeceny!

Już od dawna męczyłam się i zapisywałam różne rzeczy związane z haftami w kilku miejscach, a teraz będę mogła znaleźć je wszystkie w jednym miejscu:)

Każda podziałka jest hafcikowa:)

A na samym końcu koszulka na …, jeszcze nie wiem na co? Resztki kanw, mulinek?

I tyle na dziś. Z mamą już wybrałyśmy moją nową pracę. Miałam tyle opcjii, ale przy mamie decyzję podejmuję bardzo szybko:) Już od dwóch dni zastanawiałam się nad wzorem i odpowiednią kanwą, a przy mamie zaraz pomysł wpadł mi do głowy! Pierwszy raz będę haftować na szarej kanwie:) No to siadam do robótki z moim nowym kubaskiem:)

 

Cieszę się, że spodobało Wam się moje podsumowanie:) Mam nadzieję, że za rok będzie więcej do pokazania!