Dosłownie:) Ale zacznijmy od początku:P Jak co roku, tak i dziś odbyła się ostra impreza – Winter Bowl – Soup & Chili Cook-off. Nie wiem dlaczego w trochę mniejszym wydaniu niż przez ostatnie dwa lata, ale i tak jestem zachilowana i dlatego właśnie zionę ogniem:P A o co chodzi w całej imprezie? O wybór najlepszego chili oraz zupy. Głównie knajpy się wystawiają ze swoimi potrawami, ale czasem są tez wyjątki, jak strażacy w zeszłym roku. Każdy kto przyjdzie dostaje osobistą łyżkę oraz kupony na głosowanie. Całość odbywa się pod namiotem i kolejno obchodzi się wszystkie stanowiska i próbuje ostrych potraw. Kolejka rusza się na tyle wolno, że udaje się spałaszować jedno chili zanim dojdzie się pod kolejny kociołek:P Dziś było trochę mniej potraw do degustacji, bo tylko 9. Ale i tak po tych 6 chili oraz 3 zupach jestem taka ostra, że zionę ogniem:]
Zdjęcia mam z dziś oraz z poprzednich dwóch lat. Dziś namiot był mniejszy, ale kolejka chętnych i tak była długa. Sama stałam chyba z 20-30 minutt zanim dostałam pierwsze chili do łapek.
W poprzednich latach taki duży namiot był “do degustacji”:P
Ale to nie koniec atrakcji! Ponieważ miałam jeszcze trochę miejsca w brzuszku to kupiłam sobie gorącą czekoladę ze Starbucksa (za 1$! - a jednak coś w tej Hameryce czasem kosztuje tylko dolara:P). Poogladałam sobie renifery:) Chętni mogli je nawet nakarmić. A w tym roku były wyjątkowo ładnie „ubrane”.
W tym roku, gdzieś się chowali, ale zawsze są też kolędnicy, ubrani w piękne stroje. Przepraszam za słabe zdjęcie, ale zawsze są w ruchu:P
Chętni mogli się też przejechać wozem. Mnie tylko szkoda tych mułów:(
Co roku można też poogladać jak powstają rzeźby w lodzie! Dana, specjalnie dla Ciebie kilka zdjęć:)
Takie rzeźby można wycinać piłą.
Szlifować szlifierką.
Lub, jak się dziś dowiedziałam... prasować żelazkiem!
Technika nieważna, bo wszystkie rzeźby są fajne:) Mnie osobiście najbardziej podobała się choinka z lampkami zamrożonymi w środku. Trochę słabo je widać, ale były włączone i nawet mrugały.
Szkoda tylko, że co roku wycinają te same rzeźby:( Tu aniołek.
Renifer, trochę mniej żywy:P
Sanki.
I mikołaj.
Na koniec załapałam się też na prawdziwe michigańskie kasztany prosto z grilla:) Pychotka! Ponieważ mama też chce spróbować, to pogadałam ze specjalistami od pieczenia i dowiedziałam się jak je przyrządzić w domu. Mama, specjalnie dla Ciebie:)
Ponieważ kasztany składają się głównie z wody, przed włożeniem do piekarnika trzeba je naciąć. Inaczej można spodziewać się małej eksplozji w piekarniku:P Piekarnik trzeba nastawić na 175 st. C. Czas pieczenia 15-20 minut. A żeby kasztany nie były suche, to najlepiej włożyć do piekarnika małą miseczkę z wodą. Tak wygladają kasztany po upieczeniu.
Łatwo się je obiera, a sam kasztan jest mięciutki i pyszny w smaku:)
Matkas, powodzenia!
Z innych atrakcji to złapałam kolejną gumę w tym roku:( Rower za karę został na wydziale. Jutro założę mu nowego kapciuszka i może jeszcze trochę pojeździmy, bo sniegu prawie nie ma:)
A co kupiłam na Arts & Crafts show będzie następnycm razem:)
alexls – Mikołaj miał być w hotelu, ale jakoś się na niego nie natknęłam:( Ja zakupy robię trochę większe, bo liczę się z tym, że jak wyjadę ze Stanów, to tylko moje zapasy mi zostaną. Cieszę się, że mogłam coś doradzić z kuponami:) Nie wiem czy masz w okolicy JoAnn, ale oni tak samo wysyłają kupony na maila:)
damar5 – Chlastać się z takiego powodu? :P
anek-73 – Ja od lat uwielbiam wszelkie renifery i łośki:)
magdor2009 – To ja bym jeszcze dała mamie mapkę do JoAnn, bo tam jeszcze lepsze cuda! Takich guzików to nie mają w Michaelsie. Stany daleko, ale pocieszam się, że z każdym dniem jestem bliżej powrotu do domu:)
Lucyna – Dziękuję:)
haftowaneprezenty – Super! Byłam na blogu i widziałam Twoją zakładkę:) Bardzo fajnie wyszła i mam nadzieję, że skusisz się na następną:)
renataa25 – Dzięki:) Ale w Polsce też można co nieco fajnego znaleźć, przypomnij sobie moje warszawskie zakupy:P
Haneczka – Dzięki:)
damar5
OdpowiedzUsuń2010/12/06 09:37:29
Wiedzialam ,ze zrobisz duzo zdjec z lodowymi rzezbami :) Sa piekne ,widzialam jak je robia na Discovery ,cudowne ,dlatego poprosilam o "Twoje" :) ,rzezby z piasku tez lubie :) Dziekuje.
Teraz to jak smok wawelski ziejesz ogniem :)
Robilam w ten sposob tak kasztany ,twarde byly :( Drugim razem najpierw je podgotowalam a pozniej do piekarnika,Max sie zajadal :)
Najlepsze i tak w Paryzu hehehe
Ale sprobowac mozna bo to zawsze cos nowego a ja nowosci lubie ,nigdy nie wiadomo co nam zasmakuje :)
Poz.Dana
renataa25
2010/12/06 11:49:22
Nie przepadam zo ostrymi potrawami, ale mój maż pewnie byłby zachwycony:)) Ja znalazłam coś dla siebie:) lodowe rzeźby sa piekne:))))
magdor2009
2010/12/06 20:26:52
A ja dziś z torebki wyrzuciłam kilka kasztanów do kosza. Pozostałości po jesiennych spacerach z córcią. Gdybym cholera znała ten przepis wcześniej :) Lodorzeźby robią wrażenie, alle że chili ich nie rozgrzało? :)
Pozdrawiam