„Bo kiedy miasto na święta się stroi...”

Dziś chciałam Wam pokazać stolicę stanu Michigan – Lansing. Byłam tam kilka dni temu i zdrobiłam kilka zdjęć ozdób świątecznych. Zdjęć dosłownie kilka, bo ozdób mało, a i samo miasto małe:P Ale Kapitol jest, więc nazywa się stolicą:P

W centrum wszystkie latarnie, które są bardzo ładne:), ozdobione są czerwonymi kokardkami. Wygląda to słodko:)

Kiedy byłam ostatnio w Lansing to właśnie montowali wszystkie ozdoby, a było to………2 listopada:P Jestem tylko ciekawa kiedy te wszystkie ozdoby znikną z ulic? Stawiam na 26 grudnia:P

A pod samym Kapitolem wielka choinka! Zapalana w połowie listopada w czasie corocznej imprezy Silver Bells, ale o niej kiedy indziej, bo będzie to opowieść z wielką ilością zdjęć:)

Wszystko “profesjonalnie” zrobione:P Jak zobaczyłam montaż choinki w chodniku, to się przeraziłam.

Później już było tylko ciekawiej. Amerykanie tak dążą do ideału, że nawet choinkę potrafią ulepszyć:P

Choinka ma podopinane gałęzie!!!!! Przecież nie mogła być “łysa”:P I tak to wygląda na całej wysokości choinki:(

A jak pooplatana jest lampkami - prawie jak pajęczyną:P

Przed Kapitolem znajduje też się taki pomnik.

Moja najulubieńsza ozdoba świąteczna to takie cztery “małe” bombki:]

I to by było na tyle! Mówiłam, że miasto małe:P

Jako bonus zdjęcie z kampusu. Było już tak zimno, że rzeka zamarzła:( Na szczęście śniegu nie przybywa, więc chodzenie nie jest utrudnione:)

Na koniec specjalne “zamówienie” Dany, czyli zdjęcie kubka, który wczoraj wygrałam. Na moim wydziale odbywała się wczoraj druga doroczna impreza świąteczna, na której główną atrakcją był konkurs na najlepsze chili i zupę. Korytarz trzeciego piętra zamienił się na kilka godzin w królestwo potraw na ostro. Niektóre profesjonalnie podgrzewane były na płytach grzejnych:P Mnie najbardziej zaciekawił chiński deser z papają i srebrnymi grzybami. A po degustacji było losowanie nagród. W zeszłym roku prawie wszyscy z czymś wyszli, mnie się nie udało. A w tym roku było mniej nagród i tylko nieliczni z czymś wyszli, w tym własnie ja:) Nagrody leżały pod choinką opakowane w piękne świąteczne papiery, więc właściwie nie było wiadomo co się dostaje. Ale ja miałam przeczucie i wybrałam kwadratową paczkę, a w niej był fajowy kubek z Sigmy Aldrich. Wam to pewnie nic nie mówi, ale jest to firma sprzedająca związki chemiczne:)

Uszko jest w kształcie ucha, bo oni słuchają klientów!

 

Teraz biorę się za sałatkę ziemniaczaną, ale jutro jeszcze tu się pojawię:) Za coś na kształt choinki też się jeszcze dziś zabiorę, bo gdzie inaczej Dzieciątko zostawi prezenty?

 

A dzisiejszy tytuł to fragment mojej ulubionej świątecznej piosenki zespołu De Su – „Kto wie”.

 

damar5 – Polowanie jak najbardziej się udało:P I wreszcie pachnie ładnie w domku.

isana_haft, magdor2009 – Dziękuję za komentarze i życzenia:)