W końcu Walentynki, nie? Co prawda za nimi nie przepadam – zwłaszcza, że tu są w kolorze różowym, do którego zniechęciła mnie babcia kupując mi wszystko w tym kolorze. Ale skoro na prawie wszystkich znanych mi blogach królują walentynki, więc postanowiłam wygrzebać moje prace z serduchami. Wszystkie są już w łapkach mamy, więc zdjęcia nie są idealne. Zacznę chronologicznie.
Pierwszym zestawem do xxx jaki kupiłam w Stanach był misio z serduchem z firmy Dimensions. Zakupiony w Tuesday Morning za 2,5$ :) Wzięłam się za niego we wrześniu 2008 roku i chyba po tygodniu był gotowy. Był to mój pierwszy kontakt z kanwą plastikową i od razu ją polubiłam. Na zdjęciu obrazek wyhaftowany do końca, ale nie wycięty. W oryginale na sercu powinno być wyhaftowane „May God bless and comfort you” (jest to wzór z serii Blessings), ale dla mnie to trochę nie pasowało do misiaczka. W końcu go wycięłam, ale nie wiedziałam wtedy, że kanwę plastikową podkleja się filcem, więc musi jeszcze trochę poczekać na dokończenie.
Kolejny serduchowy haft to moja pierwsza poduszka. I nie tylko to było przy niej pierwsze. Pierwszy raz haftowałam na czarnej kanwie, pierwszy raz cieniowaną muliną oraz pierwszy raz użyłam guziczków do haftu, które są moją modyfikacją oryginału:) Skleroza nie boli, więc wydaje mi się, że poducha powstała w kwietni lub maju zeszłego roku. Wzór pochodzi z blogu Les chroniques de Frimousse. Poduszka trochę pognieciona, bo zdjęcie zrobione po kilku tygodniach przechowywania w szufladzie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo wypychać i trochę za mało ją "naładowałam". Na zdjęcie załapał się jeszcze jeden haft – mała poduszeczka z kotkiem Margaret Sherry.
Ostatni serduchowy haft to mój ulubiony miś – Newton:) Mam ich trochę więcej, ale dziś tylko jeden:P Wyhaftowałam go jako prezent wielkanocny dla mamy. Muszę przyznać, że wyjątkowo miło i szybko haftuje się Newtonki. I chyba mamę też zaraziłam nimi, bo mój każdy kolejny Newton bardzo się jej podoba:)
Wszystkie zaprezentowane prace w tej notce należą do mojego Mamoka:)
Dziś byłam na małych zakupach w JoAnn i wróciłam z takimi cudeńkami!
W środku magnes na igły ze szpulkami:) I zbliżenie na dwa pozostałe cudeńka. Namęczyłam się trochę z przewlekaniem muliny lukrowanej prze igłę 28 i stwierdziłam, że muszę kupić sobie jakiś nawlekacz. Od wczoraj trwa przecena prezydencka (w poniedziałek Dzień Prezydenta) i prawie wszystkie przyrządy do szycia były o 50% tańsze. Nawlekacz do nitek wygląda jak naparstek. Pierwszy raz taki widziałam i nie mogłam kupić innego, zwłaszcza, że kosztował tylko 2$.
aeljot – Dzięki:) Mama to moja największa fanka xxx, więc jej się prawie wszystko podoba:P Tylko jedną miałam wpadkę, gdzie fanka nie była zachwycona, ale po poprawce już się spodobało.
obsesjakasiulka – Bardzo lubię haftować lukrowaną muliną. Nie jest idealna, ale o niebo lepsza od metalizowanej.
damar5 – Dzięki. Cholera jasna, my się musimy kiedyś spotkać, bo coraz więcej nas łączy:P A może już się spotkałyśmy tylko o tym nie wiemy, hihi:)
anetakam0 – A jakie miały być prezenty dla mamy? Tylko cacuszka!:) Ja po francusku znam jeszcze kilka słów poza merci, np. bonjour:P Ale od czego jest translator! W IE8 tak sobie ustawiłam, że od razu tłumaczy mi francuski i rosyjski na angielski, bo po rosyjsku też ani dudu! A polskie tłumaczenie jakieś niezjadliwe wychodzi:(
magda.magdziula – A wpraszaj się ile razy tylko chcesz:) I czekam na Twoje pierwsze biscornu! Jeśli chodzi o agrafki jak i wszystkie guziki, to kupuję je w okolicznych sklepach. Jeśli dobrze pamiętam, to agrafki są firmy Dritz. Polecam ebay, tam prawie wszystko można znaleźć.
robotkoweroznosci – Jak zszyłam lukrowane biscornu? Jedną stronę przesunęłam o 45 stopni w stosunku do drugiej i jakoś poszło. Kiepsko to widać na zdjęciu, bo kolory pastelowe, ale na blogu, z którego pochodzi wzór jest ono wyhaftowane na czerwonej i granatowej kanwie, więc widać wyraźniej jak się to zszywa. A biscornu boskie, bo dla mamy!:]
paga-tek – No i kolejna co się podmila! :P
Gość: Agata, *.ib.tcz.pl
OdpowiedzUsuń2010/02/14 11:35:12
Aniu, zapraszam do mnie na bloga po wyróżnienia!
magia-tworzenia.blogspot.com/
paga-tek
2010/02/14 14:41:27
Misio jest sliczny, a zakupy widac ze udane... Zawsze sie czegos u Ciebie naucze :). Dzis tego ze plastikowa kanwe trzeba podkleic filcem :). Pozdrawiam
aeljot
2010/02/14 15:08:52
Jak zawsze piękne prace. I zakupy też fajnie.
Czekam jeszcze na kolejne zawartości pokazywanego wcześniej worka :)
damar5
2010/02/14 17:55:18
No moze sie spotkalysmy :) Zapodam Ci zdjecie tylko sie nie wystrasz hiii....
Newtonek sliczny ,tez jednego zrobilam ale jakos nie zapalalam miloscia bo tylko jeden wyszedl spod mojej igly :)A kotka juz u mnie widzialas :) Poz.Dana
vilemoo2005
2010/02/15 08:43:30
Śliczne walentynkowe hafciki:)Pozdrawiam.