Chyba koniec paczek na dłuższy czas, więc skorzystam z okazji i pokażę moje xxx :D
Rameczkowy hafcik z DMC ukończony! Ostatnio pokazywałam go w takim stanie.
Szybko zabrałam się za xxx i zaraz się pomyliłam:P Później trochę poleżał i poczekał na prucie, aż pewnej niedzieli go machnęłam do końca.
Najpierw były xxx.
A później monotonne backstitche.
Prasowanie, przyszywanie choinki i oprawa długo nie zajęły.
Cud, miód i orzeszki :D Zwłaszcza jak pozbyłam się paskudnego napisu:P
Dwa kolory mulin, xxx dwiema nitkami, backstitche jedną nitką. Kanwa 14ct. Drugi zestaw z serii choinkowej ma jeszcze paskudniejsze napisy, ale trzeba nieco bardziej pokombinować, żeby się go pozbyć. Ale nie bój żaby, coś wymyślę :D
Tak bardzo spodobały mi się zestawy z rameczkami od DMC, że nakupiłam ich ździebko:P Nie, nie mam wszystkich, jest ich więcej. Lubię je za fajne wkomponowanie guziczków w haft i ramkę, dzięki której haft jest gotowy do powieszenia na ścianie:) Reszta czeka w pojemniku w garażu, mam nadzieję, że niedługo :D
W tym samym dniu co oprawiałam choinkę, wzięłam się za wykończenie dwóch brazylijskich hafcików – aniołka i zajączka. Mama już dawno wybrała wstążki, ale ta moja ruła…. :(
Hafty Matkasa, więc nie wtrącałam się do wyboru, tylko przyniosłam z garażu odwiednie worki.
Jeden z mniej lub bardziej gładkimi i jednokolorowymi wstążkami.
A drugi z wiosenno-wielkanocnymi.
Większość wstążek z Hameryki, czyli mój zakup, ale co Matkas wybrała nieco mnie zdziwiło, bo sama myślałam o innych:P
Do aniołka wybrała wstążkę, która „przypomina witraż”. Hmm, sama się dziś zastanawiam czemu je kiedyś kupiłam:P
Ale nieźle pasuje, nie?
Ptaszki wycięte i przyszyte na amen:P
Do zajączka trafiła wiosenna wstążka. Też mi się widzi, ale sama myślałam o jednej z dwóch z marchewkami.
Ale ta też całkiem fajnie “leży” :D
Do wykończenia zostały mi jeszcze trzy brazylijskie hafty, ale to dopiero w lipcu lub sierpniu. Wszystkie mają już xxx i ///, i czekają na backstitche :(
A teraz dla ciekawskich o mocnych nerwach kilka fotek z garage :P Wszystkie moje wstążki mieszcza się w trzech białych pojemnikach :)
Każdy jest szczegółowo opisany :)
Pojemniki nieco brudne z zewnątrz, ale tak szczelne, że środek jak nowy :) Zresztą wszystkie wstążki mam powkładane najpierw do małych woreczków strunowych, a później pogrupowane tematycznie w większych. Oj, dojście do tego porządku zajęło mi chyba 2 dni :P Ale teraz już wiem jaka wstążka jest gdzie i o to chodziło!
I to tyle na dziś i na najbliższe tygodnie. We wtorek rano ruszamy do Grecji, drogą lądową przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię i Macedonię. Na naszym stałym miejscu w Lygii będziemy w czwartek. A później już tylko relax :) Rodzinka w Grecji była we wrześniu, a ja dwa lata temu, więc chyba odpoczynek nam się należy :) Wracamy początkiem lipca, ponad 5 tygodni nas nie będzie w kraju :D Tradycyjnie już nie biorę nic do xxx, ale codziennie dowożę nowe książki do naszej przyczepy :) Będzie prawdziwa rozpusta :P
Trzymajcie się, udanych wakacji i do zobaczenia w blogosferze w lipcu!