Pod koniec roku wzielam sie za zestawy, ktore chomikowalam tyle lat. Garaz pelny, widoku na kolejne zakupy na ebayu nie ma, to czas brac sie za zapasy:P Zakladki z DMC kiedys cieszyly sie spora popularnoscia na blogach. Mnie tez sie spodobaly i kupilam sobie 7 z 8. Tylko piora nie kupilam, bo jakies takie badziewne:P
Wszystkie sa haftowane mulinami Color Varations, niektore maja po 4 rozne muliny, inne tylko 1. Na pierwszy ogien wybralam najprostsza, czyli z jednym cieniowaniem (mulina DMC 4210). Jak widac w zestawie tez kartonik do oprawienia zakladki i guziczek, ktory mial robic za zwis:P
Haftowanie poszlo szybko, w dwa wieczory mialam calosc. Wiem, bo Katarzyna G pisala u siebie na blogu, ze sa konkretne techniki haftowania cieniowanymi mulinami. Ale robilam na chlopski rozum, bez wielkiej filozofii i tez mi sie podoba :)
Z oprawieniem zeszlo mi dluzej, przynajmniej miesiac, jesli nie wiecej:P Ach, ta moja rula! Wszystko podkleilam tasma dwustronna i jak widac golym okiem, wyszlo mi rowniej niz na zdjeciu z zestawu:P Ktos nieudolnie bawil sie fotoszopem, bo to nie jest jedno zdjecie, tylko dwa - osobno haft i osobno ramka:P
Jak widac dalam sobie spokoj ze zwisem:P Nie lubie jak zakladki maja chwosciki, czy inne badziewia. Serce pewnie wykorzytam do czegos innego :D
Kartonik z perlowym polyskiem:) Aaaa, kanwa 14ct, wbrew zaleceniom haftowalam 3 nitkami muliny, a nie 2. Muliny starczylo, wiec moglam szalec ile wlezie:P A dzieki temu przeswitow nie ma! Ha!
Mnie sie podoba, a Wam? :)
A poza archiwalnymi haftami, to smerfikujemy dalej:) Widok z okna kuchennego mam bardzo przyjemny:)
Smietniki smietnikami, ale moja bryka sie do mnie usmiecha i prosi o kolejne wycieczki:) Jak widac parkowanie idzie mi juz lepiej! I o dziwo powiem Wam, ze jak mam tak zaparkowac, czyli miedzy dwoma samochodami to idzie mi bezproblemowo, a jak mam caly parking wolny to parkuje jak dupa wolowa! Nie mieszcze sie na swoim miejscu i troche wstyd:( Ale za kazdym razem jest juz nieco lepiej. Zreszta polubilam ruszanie z recznego pod gorke i cofanie :D Tyle z tata tego przecwiczylismy na parkingu przed SCC nasza Srebrna Strzala, ze ze Smerfikiem nie mamy problemow:) No i predkosci juz coraz szybsze rozwijam, ze nie wszyscy mnie biora:P NIketorym pasuje moje tempo i jada ladnie za mna. Aaaa! Sama juz tez raz wyprzedzalam.... traktor :P No i 5 bieg mi juz ladnie wchodzi, bo te pare lat temu jak jezdzilam, to za cholere nie wchodzil:(
Kto ma najladniejszy samochod w okolicy??????? JA!!!!!!!!!
W sobote bylismy tylko w Gizycku i Rynie, bo o 18 byl teatr. W niedziele juz mielismy caly dzien wolny, wiec pognalismy do Bartoszyc i Lidzbarku Warminskiego! W poniedzialek pokrazylismy po Ketrzynie, a dzis bylismy w Mragowie. Stresa mialam w drodze powrotnej, bo strasznie sniegiem sypalo, takimi puszystymi platkami:( Raz prosto w pysk, a innym razem w bok:( Ale dojechalismy! Wiem, to tylko 27 km w jedna strone, ale ciemno i tyle sniegu, ze przy dlugich swiatlach za bardzo sie odbijal i prawie nic nie widzialam:( No, ale cwiczymy we wszystkich warunkach! Noc, oslepiajace slonce, deszcz, ulewa, snieg czy sniezyca, my mkniemy do przodu :) Pochwale sie, ze na dzien dzisiejszy mamy juz ponad 1300km przejechane wspolnie:) W sobote jedziemy do Elku, a w niedziele chyba do Mikolajek, wiec powoli zblizamy sie do moich 2 000km a Smerfikowi stuknie w tym samym momencie 100 000km, wiec trzymajcie za nas kciuki :)
Dziekuje za odwiedziny i komentarze. Widze, ze wpis malo sie podobal, ale ze mam kolejne zdjecia to bede Was dalej zanudzac Warmia i Mazurami :P
1_iwonan - Dotad wszedzie tutaj mi sie podobalo, tylko Mragowo paskudne:(
mpgoga1983 - Slonce tez swieci, tylko czasem przez ciemne chmury, a czasem tylko po poludniu:P