Flek to po slasku plama. Tak wlasnie moja kobyle nr 2 nazwala Matkas jak ja zobaczyla pierwszy raz na skypie, tzn. pierwsza jej czesc. Tata zaczal sie smiac, a mama sie kapnela, ze to jednak nie flek, a haft. Ale kobyla nr 2 zostala juz flekiem.
Fleka pierwszy raz zobaczylam w Cross Stitcherze nr 217 w 2009 roku. Piekny byl, ale nie mialam odwagi sie za niego zabrac.
Dopiero po skonczeniu kobyly stwierdzilam, ze czas na niego, ze wreszcie mam do niego melodie. Wybralam Evenweave 25ct od DMC w kolorze ecru. Ze wzgledu na skomplikowane, przynajmniej jak dla mnie, sciegi. Zaczelam haftowanie od srodkowego motywu wg legendy, ale sprulam calosc, bo jakos niebieski kolor nie pasowal mi do tego co widzialam na zdjeciu. I w tym momencie zaczelam eksperymenty z mulinami i sama sobie utrudnilam haftowanie:P
Pierwszy poswstal srodek. Motyw wyhaftowalam mulina satynowa, dwoma nitkami. Uwielbiam satynowe muliny od DMC:) Kolor S762, czyli srebrnoszary.
Drugi w kolejce byl motyw dosyc latwy. Hmm, przynajmniej tak mi sie wydawalo zanim nie zaczelam go haftowac:P Tent stitch, czyli takie male polkrzyzyki, od ktorych prawie osleplam i sporo prulam az nie dalam na luz i pozwolilam sobie na male pomylki. Uff, po kilku podejsciach udalo sie dokonczyc! I to jest chyba jedyny motyw wyhaftowany mulina zgodna z legenda.
Nastepny wyhaftowalam motyw na dole, tez w szarosciach, ale tym razem mulina lniana. Moje pierwsze podejscie do muliny lnianej i na pewno nie ostatnie. Tu haftowalam jedna nitka muliny L414, oczywiscie od DMC. Przy pojedynczej nitce widac dokladnie jaka lniana mulina jest nierowna, gdzie jest grubsza, a gdzie zupelnie cieniutka.
A pozniej wzielam sie za satin stitch, czyli takie dlugie i pionowe backstitche. Wiem, ze pewnie dziewczyny znajace sie na needlepoincie beda sie smialy z moich okreslen, ale dla takich jak ja, nowych w tym temacie, takie proste wyjasnienia. Tu znowu kilka razy sie machnelam i ze wzgledu na nowy scieg nie kombinowalam z zadna specjalna mulina, tylko wyhaftowalam normalna bawelniana. Oczywiscie i tu sie kilka razy pomylilam. Oj, znowu prawie osleplam:P
Wprawne oko zauwazy, ze nie ma u mnie guzika. W oryginale jest guzik z masy perlowej. U mnie jeszcze nie wiem co bedzie, poczekam az moje wszystkie guziki beda w kupie, czyli pewnie na nowym M. Choc cos mi sie wydaje, ze jesli rozmiarowo przypasuje, to przyszyje tu guzik od Dany, ktory dostalam w 2012 roku:) To drewniane serce wydaje sie idealne:) Choc na moim hafcie chyba powinnien byc napis: "wyhaftowane z oczoplasem":P
Zeby nieco odpoczac wyhaftowalam motyw u gory. Moje kochane xxx! Uff, latwo, szybko i przyjemnie poszlo:) Tu pozwolilam sobie na dwie nitki lnianej muliny. I bardziej mi sie podoba niz pojedyncza nitka, ale to chyba dlatego, ze na 25ct haftowalam co dwie nitki tkaniny. Przy dwoch nitkach muliny zdecydowanie mniej rzuca sie w oczy jaka lniana mulina jest nierowna.
Kolejny motyw zastopowal mnie na bardzo dlugo:( Najpierw dosyc dlugo nie umialam sie zdecydowac na odpowiedni odcien bordo, a pozniej zaczelam sie mylic przy haftowaniu. Pomagalam sobie rysowaniem linii znikajacym mazakiem, ale i tak sie mylilam dalej. Prulam, poprawialam, az w koncu dalam sobie spokoj i odlozylam na dluzszy czas. Wyhaftowalam kilka innych rzeczy i dopiero wtedy bylam gotowa wrocic i dokonczyc te cholerne kwiatki:P Udalo sie, ale i tak dokladnie wiem, gdzie jest zle:( Tu znowu ten oslepiajacy mnie tent stitch. Dwoma nitkami muliny.
Do ostatniego motywu z tent i satin stitch nie umialam sie zabrac. Znalam ten bol oczu i wrazenie slepniecia od wpatrywania sie w schemat i nie chcialam do niego wracac. Wakacje coraz blizej,wielkie pakowanie tez, a ze nie lubie zostawiac "napoczetych" haftow, wiec wzielam sie w garsc i w tym tygodniu skonczylam calego fleka. W jeden wieczor wyhaftowalam ostatni skomplikowany motyw! Ufff, to byla olbrzymia ulga. Tym razem juz nie przejmowalam sie pomylkami, nic a nic, nie prulam tylko improwizowalam i szlam dalej:) Tu bawelniane DMC, zeby nie utrudniac sobie dodatkowo. Kolorki sama wybralam.
Na koniec zostawilam sobie motywy, ktore chcialam zrobic nitkami metalizowanymi. Specjalnie, zeby nie pozahaczac tych lnianych i satynowych motywow, ktore juz wyhaftowalam. Zaczelam od xxx serca. W oryginale mialo byc bezowe, ale chcialam, zeby bylo zlote. Dwie nitki muliny metalizowanej i poszlo szybko i sprawnie:) Moze nie wszystkie xxx sa rowniutkie, ale calkiem przyjemnie sie haftowalo:)
Na "deser" zostawilam sobie backstitchowe serce. Tu od razu zdecydowalam sie na moja ukochana metalizowana nitke w szpulce od DMC. Tez poszlo szybko i przyjemnie i w jeden wieczor bylo gotowe:)
Wczoraj natomiast "podzielilam" wszystko liniami i skonczylam dlugie i meczace haftowanie fleka! Nie umiem sie doliczyc, kiedy go zaczelam, ale chyba w lutym, wiec mniej wiecej haftowalam go 2 miesiace, oczywiscie z przerwami, bo inaczej padlabym lub oslepla:( Oj, chyba przez dluzszy czas nie zdecyduje na nic poza xxx i ///. Choc do kobyl pewnie jeszcze wroce, bo mam jedna bardzo slodka w kolejce:) Ale to juz pewnie po wakacjach.
A oto i moj flek w calej okazalosci! Ostatniego serca z daleka prawie nie widac:P
Ale z bliska juz jest bardziej widoczne. Zdziebko dzis wyprasowalam fleka, ale delikatnie i przez inny material, zeby nie popsuc go. Jak juz go kiedys bede oprawiac to bardziej sie postaram z prasowaniem:)
Dla ciekawskich i na wlasna pamiatke, muliny i nitka, ktorych uzylam do haftowania.
Na szpulce 40m, a moja juz sie powoli konczy, wiec czas kupic nowa! Jak ktoras z Was nie przepada albo boi sie haftowania mulinami metalizowanymi, to polecam ta wlasnie nitke na szpulce, sklada sie z 3 cienszych nitek i bardzo fajnie sie nia haftuje:)
I moje dwie kobyly razem! Ale jestem z siebie dumna:) Choc i tak wole moje malenstwa:P No, to kobyly, szykujcie sie na wielkie pakowanie:D
Aaaa, flek ma wymiary 99x99 "krzyzykow", na evenweave 25ct wyszlo mi 19,5 x 21 cm, czyli evenweave od DMC nie jest rowne:P Hmm, jakos mi to nie przeszkadza:P Po prostu ciesze sie, ze skonczylam:D Jupi!!!!!!!
Dziekuje za odwiedziny i komentarze! Udanej niedzieli i kolejnego tygodnia! U nas w poniedzialek zaczyna sie tygodniowa sesja egzaminacyjna, czyli semestr juz na koncowce i za chwile kampus bedzie pusty i tak bardzo przyjemny:)
myszkowato - U mnie bylo dzis slonecznie i cieplo, jutro to samo:P