Poszalalam, nie ma co! Dzis wpis na ostro, bo o nozyczkach:) Kilka par przygarnelam, tak od lata, ale dopiero dzis wszystkie w zbiorowym wpisie.
Jakos na jesieni kupilam w Joann zestaw dwoch par nozyczek Singer. Patrzylam na nie od miesiecy i wreszcie kupilam je za kilka dolcow (nie ma jak kupony:).
Bialo-czerwone:) Male...
... i duze:) I teraz juz nie tepie nozyczek hafciarskich, gdy ciacham kanwe, filc czy zwykly material.
Po drugiej stronie parkingu, czyli w Michaelsie kupilam sobie kolejne nozyczki, na ktore patrzylam od miesiecy (hmmm, wlasciwie to na kazde nozyczki w tym wpisie patrzylam od miesiecy lub od lat:P I nie jest wazne czy na zywca czy na necie:P)
Malutkie nozyczki z firmy Westcott, fioletowo-rozowe:) A co, ja lubie "fjolet" :P
Drugie nozyczki Westcott przyszly poczta. Zamowilam je w nordicneedle.com, bo tylko tu je widzialam w ofercie. Bardzo mi sie podoba polaczenie zieleni z rozem:) Takie wesole, wiosenne....
A ze byla w lutym promocja (20% znizki na wszystkie nozyczki) to skusilam sie jeszcze na dwie inne pary.
Tak, te tez rozowe:P Wsciekle rozowe:P Juz dawno je ogladalam na ebayu, a w nordic needle byly tansze! Zafascynowal mnie ten ich krzywy ksztalt. Cos takiego widzialam tylko w wersji srebrnej (czyt. nudnej) i wlasnie takiej rozowej, a ja lubie wesole nozyczki:)
Fajne krzywulce, nie? :) Ten wzorek w biale kwiatki przypomina mi hawajskie koszule:)
A jak sie nimi swietnie ciacha! :D
Ostatnie nozyczki z tej paczki podobaly mi sie, bo sa male i czarne, a to moj ulubiony rozmiar i kolor:)
Podobne, ale nieco wieksze kupilam na ebayu. Tylko nie wiem czemu czarne nozyczki maja srebrna srube:(
A jak juz jestem przy czarnym kolorze, to nastepna paczka byla go pelna:P Zrobilam wreszcie zamowienie w stitchingbitsandbobs.com. Wszystkie nozyczki czarne, wzystkie firmy Kelmscot i wszystkie sa spelnieniem moich marzen:)
Heksowate (witch boot).
Dyniowate (pumpkin).
I maluszki (little gems). Jakos nigdy nie zdawalam sobie sprawy jakie one sa tycie, az nie mialam ich w lapkach:)
I wszystkie Kelmsotty sa matowe! A ja lubie matowe rzeczy, polysk nie dla mnie.
Ostatnie nozyczki kupilam w Tuesday Morning:) Ostatnio przeniesli swoj sklep z jednej strony kampusu na druga i teraz jest zaraz obok Joann i Michalesa. A ze moje weekendy to ostatnio wtorki popoludniu (w weekendy siedze na wydziale, wiec po porannych pomiarach i konsultacjach, we wtorek kolo 14-15 robie sobie wolne), wiec moge odwiedzic sklep zaraz po nowej dostawie:)
Oto i oryginalne nozyczki firmy Dritz.
Oryginalne sa, bo mozna je zawiesic na torbie, dzieki temu turkusowemu polkarabinczykowi:) Dodatkowo ten szary element w srodku blokuje je i nie otwieraja sie bez uprzedniego odblokowania.
Zdjecia cykalam w zeszla niedziele, kiedy slonce tak pieknie swiecilo:)
Szkoda tylko, ze zdjecia wyszly kiepsko:P Jak widac cala nowa "rodzinka" w komplecie, oprocz tych czarnych nozyczek ze srebrna srubka, znalazlam je dopiero wieczorem na kanapie, juz po sesji calej reszty. Zaplataly sie wsrod mulin, bo wlasnie ich uzywalam kilka dni wczesniej. Wy tez tak macie, ze w zasiegu reki macie przynajmniej dwie pary? Czy tylko ja taka dziwna jestem?
Aaaaa, wlasnie! Na wspolne zdjecie zalapala sie tez ostrzynka do nozyczek od firmy Fiskars, ktora kupilam za 2$ w Walmarcie:) Dziala super, szkoda tylko, ze w tym koszmarnym pomaranczowym kolorze:( Ale taki juz firmowy kolor Fiskars.
To jeszcze raz:P Sama sie napatrzec nie moge:D
Na koniec jeszcze jedno zdjecie dla Matkasa, zeby sobie mogla popatrzec jak tylko ma ochote, a nie jak jestem na wizji:P Matkas juz od dawna wzdychala do koralikow Toho, tak popularnych na wielu bransoletkowych blogach. U mnie wypatrzylam je w Tuesday Morning, a pozniej i w Michaelsie i musialam kilka kupic:) Nie wiem czy to to samo TOHO co u Was, ale tak jest napisane na opakowaniu.
To tyle jesli chodzi o zakupy nozyczkowe z ostatnich kilku miesiecy:) Kolejne pary mam na oku, ale czekam na odpowiednie ceny lub kupony:)
Dziekuje za odwiedziny i komentarze:) Tym razem jednak wiosenny wpis mial odwrotny skutek:( Jak kladlam sie spac we wtorek po napisaniu notki to bylo czarno (drogi suche, snieg brudny i w wiekszosci roztopiony). Natomiast w srode rano nawet bez bryli na nosie (czyt. okularow) widzialam ten bialy badziew wszedzie:( W nocy spadlo ze 20 cm sniegu:( W czwartek natomiast znowu zrobilo sie cholernie zimno -24C. Teraz juz sporo sniegu znowu zdarzylo stopniec i nawet cos na plusie bylo, ale w nocy z niedzieli na poniedzialek ma byc ponownie -23C, snieg pewnie tez sie w najblizszych dniach pojawi. Jak zima potrwa do kwietnia to sie wcale nie zdziwie. Ale ja to kicham:P Tylko tak sie zastanawiam, gdzie sie podzialy wszystkie milosniczki zimy i sniegu?????? Na blogach i w komentarzach czytam, jak to wszyscy sie ciesza z wiosny, a czemu nikt nie przeklina, ze zima sie skonczyla? :P
arabeska - Mnie tez do igly nie ciagnie, ten pieronski snieg mnie dobija:(
ella1101 - Nie, kolory byly wg legendy. Idealnie je dopasowali, wiec nic nie zmienialam.
drugi.maurucjusz - Ja tez bym sie bala na miejscu Jurka:P
myszkowato - Hmm, to Ty dostajesz do domu gazetki z kuponami? Ani moi rodzice w Katowicach ani ja tu, nie dostajemy takich kuponow do skrzynki. Owszem wrzucaja do skrzynek darmowe, ale takie zwykle ulotki reklamowe, z oferta tygodniowa marketu. Ale taka to mozna i w sklepie i na necie znalezc i obejrzec. Wracam najpierw na wakacje, a pozniej na stale:)
Dominika - A myslisz, ze u mnie niektorzy nie chodza w krotkich rekawkach i spodenkach? Co tam niskie temperatury, najwazniejszy szpan i okulary przeciwsloneczne na nosie:P Serio, nie zartuje, niektorzy studenci to maja chyba konskie zdrowie.
Malinowa - Koronki ogolnie mnie denerwuja, w bieliznie mnie drapia, sukienki? - wygladaja jak firanki, a co do ozdabiania haftow koronkami to wole sie nie wypowiadac, bo ktos sie obrazi. A nie! Lubie jedne koronki! W tytule mojeg ulubionego filmu _"Arszenik i stare koronki", zawsze boki zeywam jak go ogladam:D Wiem, zdaje sobie sprawe z mojego wodolejstwa:P Jest ono umyslne, bez niego dzis pisalabym i mowila po "polskiemu", a nie po polsku. Jak sobie wspomne moje pierwsze wpisy z 2009 roku po 1,5 roku tutaj to byla to masakra:( Nawet ojczystego jezyka sie szybko zapomina jak jedyny kontakt z nim to jedna krotka rozmowa dziennie na skypie i kilka maili:( Info nt pochodzenia wzorow podaje zawsze nad pierwszym zdjeciem, zeby Ci leniwi co nie lubia czytac, mogli sobie spokojnie zdjecia obejrzec i nie zmeczyc sie przeczytawszy kilka pierwszych zdan wpisu. A ze kazdy lubi na swoim blogu pisac po swojemu, to jak Tobie pasuja informacje pod zdjeciem, to tak rob, a ja zostane przy moim sposobie:)
Ewa - No wiesz, co? Bylas u mnie i sie nie odezwalas:( Szkoda, moglysmy sie spotkac:( Twoj komentarz skasowalam, bo jednak az tak oczywistych namiarow nie chce podawac na blogu, wybacz.