Żeby nie było, że moja największa fanka czyli mama jest wielką egoistką, bo nie chce się dzielić moimi pracami xxx, chciałam Wam dziś pokazać jakie śliczne kolczyki (i nie tylko) mama kupowała mi przez cały rok:) W czasie naszych wspólnych wakacji mogłam je pomacać, bo pojechały na gapę do Grecji, a teraz mam je tu, w Stanach i codziennie mogę chodzić w innych:) A jak zobaczycie kolczyki są najróżniejsze! Niektóre są nawet wymyślone przez mamę, a zrealizowane przez dziewczynę, która sprzedaje w Katowicach korale oraz inne materiały do wyrobu kolczyków. I na pewno inne niż dostępne w tutejszych sklepach, bo ze Stanów to głównie przywożę metalowe (widać w takich specjalizują się Chińczycy:). A moi znajomi już są przyzwyczajeni, że lubię nosić różne kolczyki. Nawet szef mi mówił, że mu się podobają moje kolczyki, jak w tygodniu halloweenowym miałam codzienie inne kolczyki – z dyniami, czarnymi kotami, heksami, duchami, etc :D
No to zaczynamy! Zdjęcia zrobione już jakiś czas temu, po pracy, przy ostatnich promieniach słońca wpadających do mojego apartamentu.
Najbardziej lubię kolczyki z millefiori czyli szkłem weneckim. Mama zawsze boi się, czy mi uszu nie urwie od ciężaru, ale ja wolę jak mam ciężkie kolczyki niż takie lekkie, że ich nie czuję, bo wtedy boję się czy ich nie zgubię i często sprawdzam czy jeszcze są. Zresztą poza pierścionkami, to jedyna biżuteria jaką mogę nosić w labie, bo wisiorki, korale i bransoletki bardzo przeszkadzają w pracy i dlatego noszę je tylko jak pracujęna laptopie.
I nikt się tu nie pomylił, jedno szkło jest specjalnie do góry nogami:P
Tu mam jeszcze millefiori, z których sama mogę zrobić kolczyki. Są też dwie śliwkowe kuleczki z filcu.
I już gotowe “filcówki”.
Bardzo lubię też drewniane kolczyki:) Uwielbiam zapach drewna!
Te czerwone chyba najbardziej mi się podobają, bo nigdzie jeszcze takich z koralikami nie widziałam:)
A ostatnio coraz więcej ciekawych kolczyków się pojawia. Już nie tylko na bazie kółek.
Tu muszę jeszce dodać bigle:P
Tymi kolczykami mama mnie zszokowała – wściekły róż, to mój “ulubiony” kolor:P Ale w kolczykach kolory mi nie przeszkadzają, więc noszę każde, które nie są badziewne, hihi:D
Metalowe kolczyki są jakby na zamówienie dla mnie zrobione, bo z heksami!
I takie bardzo dziewczece, bo z sukienkami! Te drugie mama nazwała „mniej niż zero” i od razu wiadomo, jakiego zespołu kiedyś słuchała:P
Nie obyło się też bez szkieletów w szafie:P
UFO! Pomysł ciekawy, ale chyba je przerobię, bo wolałabym, żeby wisiały w drugą stronę. Niemniej jednak, turkusy jak najbardziej lubię:)
Tutaj tez widać inwencję mamy:) Ceramika w dwóch różnych kolorach w jednej parze. Te chyba najbardziej mi się podobają ze wszystkich. I słodkie aniołki!
Dostałam też czerwone korale.
A także coś patriotycznego! Zamierzam te breloczki przywiesić do torebek, bo do kluczy już od roku noszę breloczek z napisem Poland.
Dostałam też trzy znaczki. Jeden z Krakowa, a dwa z Siemianowic Śląskich, gdzie się urodziłam. I te dwa są od koleżanki mojego brata. Aniu, bardzo Ci dziękuję:)
Ta „skromna” kolekcja na pewno się powiekszy, bo już w poniedziałek, na moje imieniny „dostałam”, a właściwie zobaczyłam na skypie, kolejne kolczyki:)
Mamok, dzięki! Koś, koś:)
barbaratoja – Mnie to ręka świerzbi do wszystkich xxx:) Szkoda, że nie można haftować całymi dniami:(
kinia_1979 – Akurat w tym numerze były fajne wzory:) I jak tu się nie skusić na takie gazetki? Chyba dobrze, że nie ma jej w mojej okolicy.
damar5 – Przykro mi, ale widzisz jaką mam fankę:P A kolczyki na pewno fajne Ci wyjdą, bo to wcale nie jest takie straszne:)
anek73 – A ja myślałam, że pierwsza wpadłam na pomysł z takimi kolczykami:( Bo nigdzie nie widziałam kolczyków xxx. Jakbyś kiedyś trafiła jeszcze raz na takie kolczyki, to podeślij mi linka, bo jestem ciekawa jakie robią inne hafciarki:)